- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.efon z przedszkola z informacją, że udało się wyjąć koralik. Druga higienistka, która miała wcześniej przerwę na lunch, przycisnęła kciukiem niezatkane nozdrze naszej córki i tak długo dmuchała jej w usta, aż koralik wyskoczył. - Wobec tego nie musi pani przyjeżdżać - mówi kobieta. - Wróciła do sali, nic jej nie jest. Ale ja już się ubrałam i wyszłam, idę więc dalej. Mijam stację. Kiedy byłam bardzo młoda, wolna i bezdzietna, potrafiłam całymi dniami chodzić po mieście. Kieruję się teraz na północ, potem na zachód i wreszcie wchodzę do Guggenheima. Wystawiają retrospektywę obrazów, na które składają się proste, surowe linie i barwy. Nie mogę sobie przypomnieć, kiedy ostatnio odwiedziłam muzeum w dniu roboczym; przechadzam się bardzo powoli spiralną galerią, jest cicho i pusto. Długo przyglądam się każdemu obrazowi. Chyba tak właśnie mogą czuć się wierzący, gdy wyobrażają sobie, że obcują z bliska z przejawem boskości. Z muzeum kieruję się na stację i jadę metrem na południe, a potem wybieram się do kawiarni, w której bywałam często, nim zatrudniłam się na etacie. Poświęciłam sześć lat na studia doktoranckie z brytyjskiej i amerykańskiej literatury, powojennej i późniejszej, tworzonej przez zapomniane lub z rozmysłem wyrzucone z kanonu pisarki: Penelope Fitzgerald, Anitę Brookner, Jean Rhys, Nellę Larsen i Lucię Berlin. W pewnym momencie żyłam w przekonaniu, że obdarowując ludzi książkami - ukazując im ich bogactwo, ciche, sekretne, przelotne poczucie bezpieczeństwa - robię coś naprawdę pożytecznego. Przez pięć kolejnych lat pracowałam na pół etatu, między innymi jako wykładowczyni, kelnerka i asystentka biurowa. Kiedyś przez pół roku pisałam testy dołączane do kiepskich podręczników pewnego molocha wydawniczego, ale wylali mnie, bo pisałam za długie zdania. Mam trzydzieści cztery lata i praca w szkole jest moim pierwszym w życiu zajęciem na pełen etat. Kiedy pisałam magisterkę, a później sprawdzałam prace studentów, przychodziłam do tej kawiarni niemal codziennie. Jeszcze rok temu zaglądałam tu co najmniej raz w tygodniu. Znam imię dziewczyny zza kontuaru, ponieważ pisze się je jak moje, ale inaczej wymawia, z czego sobie żartowałyśmy, gdy pytała mnie o imię, którym miała wezwać mnie do odbioru kawy. Ale gdy tym razem pyta mnie o imię, a ja, w przekonaniu, że mnie pamięta, odpowiadam i się uśmiecham, ona tylko kiwa głową, wklepuje je do systemu i wydaje mi resztę. Daję jej napiwek, bardzo hojny, i nadal się uśmiecham z nadzieją, że sobie mnie przypomni. Mam przy sobie tę samą książkę, której nigdy nie czytam w pociągu: Accident nocturne Patricka Modiano. Otwieram i czytam, treść jest dziwna, magiczna; dochodzi do wypadku samochodowego, a potem prawie nic się nie dzieje. Sączę kawę i odłamuję po kawałku zamówionego ciastka. Dostaję SMS-a od męża z pytaniem, jak mi minął dzień. ,,Okej" - odpisuję. Po godzinie od właściwej pory wyjścia z pracy zaczynam się zbierać. Odkąd zaczęłam czytać, po moich obu stronach pojawiły się nowe grupki ludzi. Filiżanka jest pusta. Ciastko zjedzone. - Cześć, kotku - słyszę po wejściu do windy. Odwracam się i widzę sąsiadkę. - Cześć, Josslyn - mówię. To moja ulubiona sąsiadka. Gdy zadaje mi pytania, zawsze się przysuwa i chwyta mnie za łokieć. Jest po sześćdziesiątce, ale mogłaby uchodzić za czterdziestkę. Nosi obszerne wełniane kardigany w żywych kolorach, a skręcone w ciasne sprężynki włosy przycina na krótko. Ma też wielkie oczy i zawsze czekam niecierpliwie, aż mnie chwyci swoimi szorstkimi, ciepłymi dłońmi. - Jak leci? - pyta. - Kijowo. To taka nasza gra, od sześciu lat, czyli odkąd się tu wprowadziliśmy: na zdawkowe pytanie o samopoczucie nie odpowiadamy nigdy: ,,dobrze", ,,w porządku", ,,jako tako" ani ,,po staremu". Śmieje się. - U mnie to samo - mówi, gdy wysiadamy z windy. - Ucałuj dziewczynki - dodaje i otwiera drzwi do mieszkania. - Ucałuję - odpowiadam, otwierając własne. - Jak ci minął dzień? - pyta zza kuchenki mój mąż, gdy wchodzę i zdejmuję buty. W całym mieszkaniu pachnie cebulą, czosnkiem i papryką poblano. Obejmuję dzieci, przygarniam do siebie, całuję, podwójnie, bo jeszcze od Josslyn. Dwulatka wdrapuje mi się na kolana, żeby się przytulić. - Dobrze - odpowiadam. Kąpiemy dzieci, jemy, kładziemy je spać i oglądamy telewizję - rzadko coś na tyle zajmującego, żebyśmy nie majstrowali jednocześnie przy telefonach albo komputerach. I idziemy do łóżka. Czytam Jean Rhys, Good Morning, Midnight: ,,Gdy siedzę i patrzę na te przeklęte lalki, czuję się jak odurzona i zadaję sobie pytanie: jaki też sukces odniosłyby w życiu, gdyby były kobietami?" - mówi główna bohaterka o porcelanowych lalach zdobiących sklep, w którym przyszło jej pracować. Mój mąż zasypia.
książka
Wydawnictwo Fame Art. |
Oprawa miękka |
Liczba stron 208 |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | okazje do -60%, Tania Książka |
Kategoria: | Literatura piękna, Powieść psychologiczna, Powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Fame Art. |
Wydawnictwo - adres: | grabowskamoskal@gmail.com , PL |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 140x210 |
Liczba stron: | 208 |
ISBN: | 9788396107404 |
Wprowadzono: | 22.06.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.