SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Niedźwiedź i słowik

Zimowa Trylogia, tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Muza
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 448

Opis produktu:

W Rusi, na skraju pustkowia, zima trwa większą część roku, a podczas długich wieczorów Wasilisa i jej rodzeństwo lubią siadać razem przy piecu i słuchać bajek, które opowiada im niania. Wasia uwielbia zwłaszcza bajkę o Mrozie, błękitnookim demonie zimy. Mądrzy Rosjanie boją się go, gdyż zabiera zbłąkane dusze, szanują także duchy chroniące ich domostw przed złem.
Pewnego dnia owdowiały ojciec Wasi przywozi z Moskwy nową żonę, Annę. Fanatycznie nabożna macocha Wasi zakazuje rodzinie składać ofiary domowym duchom, chociaż Wasia obawia się, co wyniknie z takiej postawy. I rzeczywiście na wioskę zaczynają spadać kolejne nieszczęścia.
Jednak surowość macochy tylko się nasila. Anna z uporem wprowadza w wiosce swoje porządki, a zbuntowaną pasierbicę postanawia albo wydać za mąż, albo wysłać do klasztoru. Gdy wioska staje się coraz bardziej bezbronna, a zło z lasu podkrada się coraz bliżej, Wasilisa musi przywołać swoją, skrywaną dotąd, magiczną moc - by obronić rodzinę przed niebezpieczeństwem rodem z najbardziej przerażających bajek starej niani.
Cudowna wyprawa do średniowiecznej Rusi, gdzie magia jest częścią codziennego życia
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Muza
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 130x205
Liczba stron: 448
ISBN: 9788328708273
Wprowadzono: 16.04.2018

RECENZJE - książki - Niedźwiedź i słowik, Zimowa Trylogia, tom 1 - Katherine Arden

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 4 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Z herbatą wśród książek

ilość recenzji:33

brak oceny 3-07-2018 19:57

W głębi średniowiecznej Rusi, choć i tam dotarło już prawosławne chrześcijaństwo, stare pogańskie wierzenia ciągle są głęboko zakorzenione w świadomości społeczeństwa. Co prawda dla większości duszki domowe, rusałki, wodniki i inne fantastyczne stworzenia to tylko bajki dla dzieci, ale bywają jeszcze ludzie, obdarzeni darem (lub przekleństwem) aby je widzieć. Jedną z takich osób jest nastoletnia Wasilisa Pietrowna, która wbrew religijnemu terrorowi, narzucanemu całej wiosce przez młodego, ale surowego popa, walczy, aby utrzymać domowe bóstwa przy życiu. Wie, że w lesie czai się pradawne zło, które już zaczyna zbierać żniwo wśród mieszkańców pobliskich wsi. Wasia, chociaż obdarzona odziedziczoną po matce mocą, nie jest w stanie sama zatrzymać tego, co nadchodzi. Czy w odrzucanym przez nową wiarę świecie legend i baśni znajdzie sprzymierzeńców?

Ze względu na to, że studiowałam filologię rosyjską, swego czasu interesowałam się kulturą, językiem i baśniami Rosji. Nie mogłam więc przejść obojętnie wobec książki, która zawiera wszystkie te trzy elementy, a do tego ciągle widywałam ją na zagranicznych profilach książkowych. Często bywa tak, że to, co popularne, wcale nie musi być dobre, ale na szczęście w tym wypadku absolutnie się nie zawiodłam.

Już od pierwszych stron książka uwodzi cudownym klimatem rosyjskich baśni. Chociaż Katherine Arden jest Amerykanką, przez pewien czas mieszkała i studiowała w Moskwie, co pozwoliło jej poznać lokalny język i kulturę. W ?Niedźwiedziu i słowiku? widać wielki szacunek do kraju, w którym autorka postanowiła umieścić akcję swojej powieści - do jego historii, ówczesnych realiów, folkloru i zwyczajów. Było to dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem, bo nie każda amerykańska pisarka może poszczycić się tym samym - kto czytał Trylogię Grisza, ten wie, o czym mówię.

Baśniowy klimat jest z pewnością jednym z głównych atutów tej powieści, ale składa się na niego wiele elementów, o których należy wspomnieć. Przede wszystkim język - piękny, plastyczny, malujący kolejne karty opowieści niczym pociągnięcia pędzla na płótnie. Nie wiem, jak książka brzmi w oryginale, ale polskie tłumaczenie wyszło wspaniale. Zresztą wydaje mi się, że ze względu na nasze wspólne słowiańskie korzenie, powieść o średniowiecznej Rusi lepiej i naturalniej będzie brzmiała po polsku niż po angielsku.

Kolejnym elementem są bohaterowie, z dziką, nieposkromioną Wasilisą na czele. Chociaż ciągle jest bardzo młoda, bije z niej wewnętrzna siła i odwaga. Zamiast zajmować się domowymi obowiązkami, woli jeździć konno, włóczyć się po lesie i spędzać czas ze swoimi przyjaciółmi, widocznymi tylko dla niej i jej fanatycznie religijnej macochy. Wasi daleko do potulnej, pobożnej i gotowej do zamążpójścia dziewczyny, którą chciałaby w niej widzieć jej rodzina i pop Konstanty. Postać duchownego również warta jest wzmianki - wbrew swojej woli zesłany w głusz, pop podejmuje ostrą walkę ze starymi wierzeniami i zabobonami, próbując jednak zbliżyć ludzi do Boga nie miłością, ale wzbudzając w nich lęk. Dla mnie wątek ten był o tyle ciekawy, że z biblijnego punktu widzenia nie ma żadnej różnicy pomiędzy wiarą w bożki domowe, a oddawaniem czci ikonom. Do tego duchowny wcale nie jest idealnym Bożym sługą, za jakiego chciałby uchodzić - zmaga się z pychą i grzesznymi pragnieniami własnego ciała, co tylko czyni go jeszcze bardziej szorstkim i nieustępliwym.

Poza wymienionymi bohaterami, autorka wprowadziła też wiele interesujących postaci pobocznych, łącznie ze sporą gromadą baśniowych stworzeń, rodem z rosyjskiego folkloru. Na kartach powieści spotkamy domowika - stworka opiekującego się domem, waziłę - ducha stajni, rusałki, wodniki, cudowne rumaki, a także samego króla zimy i śmierci - Morozkę, oraz jego największego wroga, zagrażającego też światu ludzi.

?Niedźwiedź i słowik? to przepięknie napisana, mroczna baśń, zdecydowanie nie z gatunku tych, które czytamy dzieciom na dobranoc. Nie tylko niesamowicie wciąga, ale też pozwala zakochać się w bogatej kulturze naszych wschodnich sąsiadów, a nawet poznać trochę ich języka. Z czystym sumieniem polecam wszystkim tę powieść, a sama z niecierpliwością czekam na kolejny tom przygód Wasilisy.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

subiektywnikliteracki

ilość recenzji:1

brak oceny 23-05-2018 19:05

Czytając opis tej książki wiedziałam, że to będzie coś dla mnie i zupełnie nie myliłam się. Zapowiedź słowiańskich realiów wywiązała się ze swojej obietnicy i zaserwowała mi doskonale spędzony czas.

Jest to opowieść osadzona w dawnej Rusi przed panowaniem Caratu, gdzie Władzę nadrzędną sprawował Wielki Książę Moskiewski. Był jednym z wielu władców rozległej Rusi? nie, nie jest to powieść historyczna. Chcielibyście wiedzieć o czym według mnie jest to opowieść? Służę pomocą.

Tekst zaczyna się od opowieści sędziwej staruszki, wręcz bajki o śmierci , urocza opowiastka dla dzieci które słuchały z zapartym tchem. Tak poznajemy rodzinę naszej głównej bohaterki która rodzi się jakiś czas później. Również i ona poznaje to bajdurzenie. Mamy do czynienia z życiem i dorastaniem niezwykłej w swej istocie dziewczyny która od zawsze czuła silny związek z lasem i jego mieszkańcami. Była odrębna od reszty społeczności, próbowała się podporządkować, ale czuła zew buzujący we krwi.

"- Demony wciąż tu są, batiuszka! - krzyczała. - Wróciły, przedtem tylko się pochowały"

Ta jej niezwykłość jak i siły wyższe pokierowały tak jej życiem, że musiała zmierzyć się ze stworzeniami z dawnych pogańskich legend, które ona jako nieliczna miało sposobność widzieć pośród listowia i drzew. Mamy tutaj całą plejadę słowiańskich duszków, demonów i stworzeń pomocnych.

" Demon siedział w kącie i szył, lecz widziała go tylko ona "
"Skoro istnieje stworek opiekujący się domem, to cóż, powinien istnieć również opiekun stajni.
- Jestem Wasilisa Pietrowna. A ty jak się nazywasz?
Stworek zastanawiał się chwilę.
- Do tej pory nie musiałem się nazywać - wyznał. - Jestem... właziła, duch stajni - powiedział w końcu. - Myślę, że możesz się tak do mnie zwracać."
"Rusałka z kocim wdziękiem siedziała na konarze i czesała starannie długie pukle."

Co prawdą są dosyć pobieżnie przedstawieni, wręcz tylko kilka słów o nich jest ponieważ nie o nich jest ta opowieść. Ich rolą jest zaznaczenie, że po prostu istnieją mimo że są tylko legendami i mitami. Było czuć słowiański powiew świeżości,jedynym mankamentem jest zbyt mało o samych podaniach. Nie mniej autorka, mimo że amerykanka, zafascynowana filologią rosyjską zaserwowała nam niezwykłą, baśniową historię osadzoną na rodzimych terenach. Tekst jest na bardzo wysokim poziomie, warto też wspomnieć, że jest to debiut, bardzo dobry debiut z silnymi podwalinami. Profesjonalne operowanie językiem oraz oryginalny styl w swoim połączeniu daje bardzo dobrze czytającą się historię. Bohaterowie są doskonale nakreśleni, wielowymiarowi, nawet Ci drugo i trzecio planowi. Autorka nikogo nie pominęła i dała każdemu swoją odrębną osobowość, nawet jeśli bohaterowie rzadko dochodzili do głosu. Jest tutaj kilka bardzo silnych osobowości, zazębiających się ale uzupełniających mimo zgrzytów.

"To była długa zima, a w styczniu nastały takie mrozy, jakich nawet Dunia nie pamiętała.
... Skupiali się przy piecu,żując chleb i paski suszonego mięsa i na zmianę dokładając drew do ognia. Nawet nocą nie pozwalali mu przygasnąć."

Cała sceneria, surowa aczkolwiek barwna, swoją prostotą zachwyca i ukazuje ciężkie warunki i szczęście jej mieszkańców. W tekście nie ma zbędnych czy przydługich opisów, akcja rozwija się równomiernie jednym tempem, a zakończenie mimo że nie zaskakuje jest bardzo adekwatne i nie wyobrażam sobie innego. Między wierszami możemy wyczytać i odczuć surowość jak i ogromne uczucie. Jest to ciekawa baśń z doskonale skrojonymi bohaterami i silną historią. Jestem niezwykle zainteresowana kolejnymi tomami z zapowiedzianej trylogii i żywię nadzieję, że będą co najmniej na takim samym poziomie lub wyższym.

Czy recenzja była pomocna?

Iwona

ilość recenzji:1

brak oceny 16-05-2018 12:07

Książka skradła moje serce już od pierwszych stron. Autorka bazując na rusińskich baśniach, doskonale oddała ich klimat. Czuć tutaj wyraźnie tę niesamowitą magię i charakterystyczną ?melodię? opowieści snutych dawniej przez naszych wschodnich sąsiadów. Kathrine Arden dobrze też odwzorowała realia tamtejszej epoki w oparciu zarówno o baśnie i podania ludowe, ale i historię oczywiście ?dostosowując? ją do potrzeb stworzonej przez siebie historii.

Bohaterowie są wyraziści i ciekawi, dzięki czemu budzą emocje, co jest przecież tak ważne w czasie czytania książki. Dodatkowym atutem jest przyjemny sposób pisania, który sprawia, że książkę czyta się wręcz błyskawicznie i chce się więcej. Niedźwiedź i słowik jest pierwszą częścią trylogii i jestem bardzo ciekawa, jak autorka dalej rozwiąże nakreśloną przez siebie sytuację. Wiem, że za granicą już ukazały się kolejne tomy, więc nie mogę się doczekać, kiedy i w Polsce będą miały swoją premierę.

Czy recenzja była pomocna?

Między Stronami

ilość recenzji:2

brak oceny 6-05-2018 22:19

"Na Mroza, demona zimy, mówiono czasem Morozko, jednak dawno temu nazywali go Karachun, bóg śmierci. Był królem najostrzejszej zimy, samego jej środka, przychodził po niegrzeczne dzieci i sprawiał, że zamarzały nocą. To było złowróżbne imię, nie należało wypowiadać go głośno, zwłaszcza gdy Mróz trzymał jeszcze ziemię w swym uścisku."

W Rusi, w małej wiosce, zima trwa większą część roku. Wasilisa i jej rodzeństwo lubią wieczorami zasiadać przy piecu i słuchać bajek opowiadanych im przez nianię.
Ulubioną bajką Wasi jest bajka o Mrozie, błękitnookim demonie zimy.
Mądrzy Rosjanie boją się go, ponieważ zabiera on zbłąkane dusze. Szanują też duchy, które chronią ich domy przed złem.
Pewnego dnia owdowiały ojciec Wasi przywozi z podróży do Moskwy nową żonę. Fanatycznie nabożna kobieta zakazuje rodzinie składać ofiary domowym duchom, mimo obaw Wasi co do tej postawy. I rzeczywiście na wioskę zaczyna spadać coraz więcej nieszczęść.
Z każdym dniem surowość macochy się nasila. Anna z uporem wprowadza w wiosce nowe porządki, a zbuntowaną Wasie postanawia wydać jak najszybciej za mąż lub wysłać do klasztoru. Gdy wioska staje się coraz bardziej bezbronna, a zło z lasu podkrada się coraz bliżej, Wasilisa musi przywołać swoją długo skrywaną magiczną moc, aby ochronić swoją rodzinę przed niebezpieczeństwem rodem z najbardziej przerażających bajek starej niani.

"To nic takiego, pomyślała, to przywidzenia, kuchenny kot. Wtedy postać zatrzymała się, jakby poczuła na sobie wzrok Wasi. Odwróciła się odrobinę [...]"

Kiedy byłam mała, uwielbiałam słuchać baśni czytanych przez mamę lub babcię. Dlatego kiedy tylko zobaczyłam, że "Niedźwiedź i słowik" jest baśnią dla dorosłych, musiałam ją przeczytać. I całkowicie zakochałam się w tej historii i w tej książce. Jest to coś zupełnie nowego i innego niż wszystko co czytałam. 450 stron pochłonęłam w parę chwil i już wiem, że często będę wracać do tej pozycji. Moim zdaniem będzie to jedna z najlepszych książek 2018 roku i będę ją wszystkim polecać. Dodatkowo ta okładka. Czy ona nie jest piękna? Każda osoba kochająca książki powinna mieć ją w swojej kolekcji, ponieważ jest naprawdę wyjątkowa. Idealnie pasuje do wnętrza i klimatu towarzyszącemu Wasi i jej przygodom. Książka jest napisana pięknym językiem, który przenosi nas do mroźnej Rusi i pozwala wczuć się w tę historię.

Autorka świetnie wykreowała bohaterów i świat w jakim żyją. Wszystko jest dobrze opisane i wyobraźnia nie ma problemu z przenoszeniem się do wnętrza książki. Czyta się ją łatwo i lekko, dlatego można bardzo miło spędzić przy niej czas. Myślę, że każda osoba kochająca baśnie i bajki zakocha się w niej i nie będzie żałować czasu spędzonego z nią w ręku.

"A cóż to takiego? Wyglądało jak ogromne drzewo, które na wpół pamiętała. Dziwne, przebiegłe wspomnienie to pojawiało się, to znikało. Nie - to jedynie cień rzucany przez księżyc."

Bardzo polubiłam Wasilisę. Jest to ciekawa postać i od początku przeżywałam razem z nią to co się działo i z czym musiała sobie poradzić. Wciągnęłam się w fabułę i naprawdę byłam bardzo ciekawa tego co się wydarzy. Z zaciekawieniem przerzucałam kartki i ciężko było mi się od niej oderwać. Kiedy musiałam coś robić i tak szukałam wolnych minut, żeby przeczytać chociaż jeden rozdział (i tak każdy wie, że często jeden rozdział to i tak za mało ;)). Bardzo podobała mi się również relacja jaką tworzyli między sobą członkowie rodziny Wasi. Widać, że wszyscy bardzo się kochają i każda osoba mogłaby poświęcić się za tą drugą. Bracia i siostry razem wpierali się od samego początku książki i mimo, że Wasia od początku miała w życiu bardzo trudno, w ciężkich chwilach otrzymywała wsparcie ze strony bliskich, co każdego podnosi na duchu i pomaga działać dalej.

Jest to bardzo wyjątkowa książka. Słownictwo, klimat i magiczna atmosfera wciągną każdego czytelnika. Polecam ją z całego serca, u mnie trafiła na listę ulubionych. Nie mogę doczekać się kolejnych tomów, ponieważ chciałabym poznać już dalsze historie w klimacie mrocznych baśni. O tej pozycji powinno być głośno.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?