W tej książce namiętność i niezaprzeczalna chemia między bohaterami wiodą prym. Jednak pomimo tego, stanowią jedynie tło skomplikowanej relacji dwojga ludzi z ogromnym bagażem życiowym. Zarówno ich charakter, nastawienie do życia, innych osób, ale też cała historia, która została dla nich stworzona, są po prostu mistrzostwem świata. Ludka Skrzydlewska stworzyła coś, czego nie można przegapić, lekturę, wobec której nie można przejść obojętnie i poruszyła kwestie, które są naprawdę istotne, choć dla wielu ciągle stanowią temat tabu. Dla mnie to najlepsza książka Autorki, którą czytałam, dopracowana do perfekcji, wciągająca w wir wydarzeń, o fabule, która nie została poprowadzona utartym schematem. Każdy szanujący się mol książkowy powinien po nią sięgnąć! :-)
Randy to dziewczyna, z którą nie warto zadzierać. Bez pardonu potraktuje kijem bejsbolowym jeśli uzna, że czyjeś zachowanie odbiega od przyjętych norm, a przede wszystkim urąga kobietom. Prowadzi bar silną ręką i ma posłuch wśród klientów, choć zdecydowanie nie cieszy się dobrą opinią wśród mieszkańców. Społeczność Maplewood nią gardzi, bowiem nie boi się powiedzieć co myśli, przeklina, a do tego nie stroni od jednorazowych przygód z mężczyznami. To nie jest kobieta, która marzy o pięknym domu z białym płotkiem, kochającym mężu, dziecku i psie. Jednak nie znaczy to, że jest zła, wręcz przeciwnie, pomimo całej swojej odpychającej powierzchowności i często grubiańskiego zachowania, jest lojalnym aż do bólu człowiekiem o przepięknym sercu. Dla swojej siostry i siostrzeńca gotowa pójść w ogień. Czy w jej życiu znajdzie się jeszcze miejsce dla kogoś innego?
Ace właśnie szuka swojego miejsca na ziemi. Jedzie przez kraj bez większego celu i tylko przypadek sprawia, że zatrzymuje się w Maplewood. Zupełnie wbrew logice i zdrowemu osądowi zostaje w mieście, a przyczyny tego stanu rzeczy z pewnością można szukać w nowo poznanej, zadziornej kobiecie. Nosi swój krzyż i nie do końca potrafi się odnaleźć w życiu. Czyny z przeszłości sprawiają, że na nowo musi poukładać swój świat. Oceniając go po faktach i życiorysie łatwo można przypiąć mu łatkę. Aczkolwiek już w pierwszych jego odruchach widać, że to porządny mężczyzna, z niezachwianym systemem wartości, cechujący się odwagą, bojowością i odrobiną gorącej krwi, którą jednak potrafi pohamować, gdy wymaga tego sytuacja. Świetnie rozszyfrowuje Randy i ma do niej znakomite podejście, jednak czy to wystarczy, by dziewczyna przyjęła jego pomoc?
Jeśli myślicie, że bohaterowie z charakterem są największym atutem tej książki to muszę wyprowadzić Was z błędu. Owszem, stanowią jej trzon, przyciągają, dają całe mnóstwo emocji ale ta pozycja to nie tylko świetny romans. Dlatego z całym przekonaniem uważam, że jej najmocniejszą stroną jest kwestia przemocy domowej, która jest nieodzownym elementem przeszłości jak i teraźniejszości postaci. Autorka nie poprzestaje jedynie na zobrazowaniu całej tragedii, ukazuje ją w znacznie większym stopniu. Jak działa na psychikę ofiary. Jak ślepe jest na nią społeczeństwo. Jak brak wsparcia, pomocy, poczucie osamotnienia i wstydu mogą doprowadzić na skraj załamania ale i też do czynów, do jakich w naturalnych warunkach by nie doszło. W mojej opinii ten trudny i bolesny temat został udźwignięty przez Autorkę genialnie i tak samo przekazany. Z czystym sumieniem każdemu mogę polecić tę książkę i jestem przekonana, że po jej zakończeniu nie będzie czuł się zawiedziony. Chyba, że z powodu tego, że to już koniec... ;-)
Opinia bierze udział w konkursie