Nieproszony gość

Charlotte Link po raz kolejny mnie porwała, zafascynowała oraz niesamowicie zaskoczyła.

"Nieproszony gość" to niejako 3 historie.
Mamy tu Karen młodą, depresyjną kobietę, która desperacko stara się odnaleźć w nowym miejscu zamieszkania, w bogatej dzielnicy Monachium. Pewnego dnia odkrywa, że jej sąsiedzi, starsi, spokojni ludzie zostali bestialsko zamordowani.

W tym samym czasie 2 byłe pracownice monachijskiej opieki społecznej dostają listy z pogróżkami. Kobiety obawiają się, że przyjdzie im zapłacić za błędy przeszłości...

Młode niemieckie małżeństwo spędza urlop na południu Francji. Pewnego dnia trafiają autostopem do domu kobiety-Rebekki, która po śmierci męża, odseparowała się od świata. Inga i Marius, to weseli, mili ludzie. szczególnie On robi dobre wrażenie. Aby urozmaicić sobie wakacje postanawiają wynająć od Rebekki łódź.
Podczas rejsu Marius zmienia się w bestię. Zaczyna złorzeczyć Rebecce, jest agresywny wobec żony. W czasie sztormu nagle znika. Indze udaje się wrócić do domu, w którym się zatrzymała. Zdaje się być pogodzona z faktem, że jej mąż najprawdopodobniej nie żyje. Nie podejrzewa jednak, że dla niej i jej gospodyni właśnie zaczyna się koszmar. Kobietom grozi śmiertelne niebezpieczeństwo.

Czy te z pozoru różne sprawy coś łączy?

Czytając "Nieproszonego gościa" ma się wrażenie, że wszystko jest jasne i klarowne, znamy motyw, wiemy kto jest "czarnym charakterem". Jednak czy przypuszczenia są słuszne? Przekonajcie się sami.

Skapowałem się jak się skończy, dla mnie za słaba. Może następnym razem będzie lepiej. Szkoda.