Macie w domu nieśmiałego maluszka? Jeśli tak, ta książka jest właśnie dla Was! A może wręcz przeciwnie? Wasze dziecko jest bardzo odważne, nawet w kontakcie z nieznanymi osobami? Ta historia też do niego przemówi! Pokaże mu bowiem, co przeżywają jego nieśmiali koledzy i podpowie, jak sprawić, by poczuli się lepiej.
Mała myszka jest bardzo nieśmiała. Gdy musi powiedzieć coś przed publicznością, ma czerwone uszka i gryzie własny ogonek. Piszczy na widok wielkiego cienia i dziwnego stukania (nawet jeśli to jej własny cień i bicie jej własnego serduszka). Leżąc w ciemności, prosi, by rodzice trzymali ją za łapki, a czasami nawet płacze, gdy przyśnił się jej zły sen. Gdy inni się bawią, ona siedzi sama w kąciku lub chowa się za plecami mamy i taty. Znacie taką myszkę? Ja niejedną. I z całego serducha życzę im, by, jak nasza bohaterka, spotkały na swojej drodze? królika.
Królik podarował bowiem myszce wyjątkowy podarunek? swoje wsparcie i bliskość. Podszedł do niej, mocno ją przytulił i zadeklarował, że zostanie jej przyjacielem. Obiecał, że będzie przy niej w każdej onieśmielającej sytuacji i wyciągnie pomocną dłoń, gdyby go potrzebowała.
Piękna jest ta książka. Budująca i wspierająca. Pokochałam ją za to, że nie traktuje nieśmiałości jako wady, którą należy ?przezwyciężyć?, ani nie ocenia dziecka. Traktuje maluszkowe uczucia ze zrozumieniem i szacunkiem. Autorka opowiada po prostu o nieśmiałym zachowaniu małej myszki i wstydzie, który czuje ona z powodu własnych emocji. Na końcu nie czyni bohaterki ?przebojową? myszką, lecz wciąż daje jej prawo do odczuwania nieśmiałości. Podpowiada natomiast dzieciom, gdzie, tak jak myszka, mogą szukać ważnego dla siebie wsparcia.
Melodyjny, rymowany tekst Doroty Gellner świetnie dopełniają bajecznie kolorowe ilustracje Marianny Oklejak. Są jak symbol radosnego dzieciństwa. Soczystego, pełnego najróżniejszych barw i emocji.
Gorąco polecam Wam tę książeczkę! Myślę, że najlepiej sprawdzi się u dzieci od 2+.
Opinia bierze udział w konkursie