Vi Keeland ma tę zdolność pisania, której nie da się zreferować ale też nie da się nauczyć, to jej cecha charakterystyczna i swoista magia, która dzieje się, gdy przelewa słowa na papier. Pomimo licznych publikacji ta magia nie zanika i choć nie wszystkie jej historie oceniam bardzo pozytywnie to jednak nie potrafię jakiejkolwiek ocenić negatywnie. "Niestosowne zachowanie" miało być romansem biurowym. Jakie to było sztampowe, obraźliwe wręcz wobec tej Autorki założenie! Nie można przecież oczekiwać od niej czegoś zwyczajnego, prostego, korzystającego ze schematu. I właśnie dzięki temu powstają genialne książki, takie jak ta. Chcecie romansu? Proszę bardzo! Ale Vi dokłada nam do tego wątek rodzin zastępczych, adopcji, problemów kobiet w pracy, choroby psychicznej i dolegliwości starszych osób. Zręcznie opakowuje to w piękną historię miłosną ale też daje dużo więcej i za to właśnie należy ją kochać.
Ireland poświęciła wiele by piąć się po szczeblach kariery. Ciężka praca nie jest jej obca, podobnie jak szacunek do wykonywanego zawodu i oddanie. A jednak, w świecie tak złożonym, czasem nawet takie zaangażowanie nie wystarcza. Jej życie prywatne niejako stoi w miejscu. Co prawda buduje dom, ma plany względem przyszłości, to unika od dłuższego czasu jakichkolwiek relacji, a swoje niepowodzenia i szczęśliwe chwile najczęściej dzieli z przyjaciółką. Nie miała łatwego startu z uwagi na sytuację rodzinną, choć z drugiej strony wszystkie jej doświadczenia ukształtowały ją taką, jaka jest. Nie ma szczęścia do mężczyzn, bo szuka silnych i dominujących partnerów, a w większości jest to idealny sposób na całkowitą porażkę. Czy uda jej się jednak trafić na brylant wśród kamieni?
Grant to biznesmen z krwi i kości, poświęcający szalenie dużo czasu swojej pracy. Choć jest dziedzicem imperium nigdy nie osiadł na laurach, wręcz przeciwnie pracuje o wiele ciężej, by udowodnić, że jest właściwym człowiek na właściwym miejscu. Jest władczy i emanuje nieskrywaną pewnością siebie, jednak nie jest to przytłaczające. Kobiety traktuje luźno, nie ukrywając przy tym, że nie jest zainteresowany poważnym związkiem. Choć potrafi wiele o sobie powiedzieć to umiejętnie omija tematy prywatne. Z uwagi na swoją historię jak mało kto umie cenić rodzinę, jednocześnie sam nie ma w planach takowej zakładać. Czy szalona Ireland to zmieni?
Ta książka porywa czytelnika w snutą opowieść i choć wypuszcza po dobrnięciu do ostatniej strony to pozostaje w głowie na dłużej. Ma tak wiele cech ją charakteryzujących, niebanalnych, że nie da się jej zapomnieć ot tak. Tajemnica z przeszłości Granta, to jak została zaprezentowana i poprowadzona, retrospekcje z lat młodości i delikatnie wplatanie tej przeszłości w chwile obecne stanowią interesujący, a jednocześnie wartościowy zabieg dla całej fabuły. Zakończenie książki oraz zamknięcie pewnego etapu dla Granta było tak symboliczne, tak świetnie wymyślone, że to chyba najbardziej romantyczny gest o jakim czytałam w tych milionach książek, które już za mną, naprawdę, rozłożyło mnie to na łopatki. A z drugiej strony jego historia, to co ukrywał za maską flirciarza i nieposkromionego człowieka biznesu, wstrząsnęło mną ale też sprawiło, że uzyskałam całokształt jego postaci, której nie sposób nie pokochać. Ireland też nie jest charakterem prostym, też ma nakreśloną bolesną przeszłość, ale nie jest to temat oddziałujący na jej teraźniejszość ani taki, na którym skupiamy się w książce i w mojej ocenie to dobrze, bo dwoje bohaterów z bagażem i demonami do pokonania mogłoby być przesytem dla całej historii. Tak czy inaczej "Niestosowne zachowanie" to świetnie się czytająca lektura, z genialnym pomysłem na bohaterów i całą opowieść, elektryzującym przyciąganiem, nieskrywaną namiętnością i czymś "więcej, co sprawia, że to kolejna niebanalna i fantastyczna książka spod pióra Vi Keeland, którą jak najbardziej polecam.
Opinia bierze udział w konkursie