SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Niewidzialne życie Addie LaRue (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo We Need YA
Oprawa twarda
Liczba stron 608

Opis produktu:

'Nigdy nie módl się do bogów, którzy odpowiadają po zmroku'.

Francja, rok 1714. Uciekająca sprzed ołtarza młoda dziewczyna imieniem Adeline popełnia niewyobrażalny błąd. Zawiera umowę z diabłem. Faustowski pakt nakłada na nią ograniczenie - możliwość wiecznego życia bez szansy na bycie zapamiętaną przez kogokolwiek - dlatego Addie decyduje się opuścić swoją wioskę, albowiem straciła wszystko.

Dziewczyna jest zdeterminowana znaleźć dla siebie właściwe miejsce, nawet jeśli została skazana na wieczną samotność. Ale czy na pewno? Każdego roku, w dniu jej urodzin, tajemniczy Luc przychodzi z wizytą i pyta, czy Addie jest już gotowa, by oddać mu swą duszę. Ich mroczna i ekscytująca gra będzie trwać przez wieki.

Minie trzysta lat, zanim Addie odwiedzi ukrytą w Nowym Jorku księgarnię i pozna kogoś, kto zapamięta jej imię - i nagle wszystko znów zmieni się na zawsze.

W stylu 'Żony podróżnika w czasie' i 'Życia po życiu', 'Niewidzialne życie Addie LaRue' jest wymykającą się wszystkim gatunkom opowieścią, która wciąż nie przestaje królować na listach bestsellerów 'New York Timesa'!

Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: BookTok,  nagrody dla uczniów,  szkoła średnia
Kategoria: Dla młodzieży,  Książki Young Adult,  Young Adult Fantasy,  Fantastyka,  fantasy,  książki dla młodzieży fantasy,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: We Need YA
Wydawnictwo - adres:
sekretariat@wydawnictwopoznanskie.pl , http://www.wydawnictwopoznanskie.pl , 61-701 , Fredry 8 , Poznań , PL
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wymiary: 150x210
Liczba stron: 608
ISBN: 9788366657311
Wprowadzono: 23.02.2021

Victoria Schwab - przeczytaj też

Korytarz kości Cassidy Blake Tom 2 Książka 27,84 zł
Dodaj do koszyka
Most dusz Cassidy Blake Tom 3 Książka 26,53 zł
Dodaj do koszyka
Mroczna krypta Książka 34,50 zł
Dodaj do koszyka
Mroczny duet Książka 25,07 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Jad, który w nas płynie Książka 39,05 zł
Dodaj do koszyka
Pogodzona z losem Książka 30,93 zł
Dodaj do koszyka
Idea Bitter Książka 32,99 zł
Dodaj do koszyka
Krew, która nas dzieli Książka 39,70 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Niewidzialne życie Addie LaRue - Victoria Schwab

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 12 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    5
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

PerlasBooks

ilość recenzji:101

1-05-2024 13:54

"Jak to jest, żyć trzysta lat? - pyta chłopak.
Dziewczyna w odpowiedzi się uśmiecha.
- Tak samo, jak żyć rok. Sekunda po sekundzie."

Piszę recenzję. Słowa znikają, tak jakby nigdy nie istniały. Tak jakbym nie napisała niczego o tej książce, a napisałam wiele, ale... Po prostu nie wiem, jak wyrazić to jak ujęła mnie jej prostota, a znaczenie. Coś pięknego, czego nie oczekiwałam, bo wiem że wielu zawiodła, lecz nie mnie. Zostawiła po sobie coś niezwykłego, czego nie potrafię wyrazić słowami. Pierwszy raz mam taki problem z napisaniem recenzji, że nie wiem, jak przekazać wszystko co chcę i w dodatku bezspoilerowo.

Melancholia. Tym jednym słowem mogłabym opisać tę książkę, ale czy wtedy zachęciłabym Was do jej przeczytania? No, nie wiem!

Gdybym rok temu poznała historię Addie myślę, że zawiodłabym się po tylu zachwytach. Nie zrozumiałabym jej sensu. A poza tym zauważyłam, że na jej przeczytanie musi przyjść odpowiedni moment by wszystko zrozumieć. Teraz nadszedł i jestem po lekturze.

Została napisana pięknym, barwnym językiem. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Victorii Schwab, które uważam za udane. Styl pisania autorki bardzo mnie urzekł. Wbrew innym opiniom opisy wcale nie były za długie. Z miłą chęcią je czytałam nawet po dwa razy. Czytając, odczuwałam mnóstwo emocji. Smutek, żal, przelotne chwile szczęścia. Melancholię i wszechogarniający spokój. Piękne emocje zapisane na 612 stronach. Gdyby mi ktoś kiedyś powiedział, że tak zakocham się w opisach, świetnie opisanych emocjach w powieści nigdy bym nie uwierzyła, ale jednak wszystko jest możliwe.

Łączenie przeszłości z teraźniejszością wyszło znakomicie! W ten sposób mogłam lepiej poznać, a także zrozumieć Addie, która była bohaterką bardzo ciekawą. Silną. Odważną, a nawet niepowstrzymaną. Ostatnio miałam niesamowicie trudny czas, a lektura tej pozycji dodała mi siły i otuchy. Tak, pokazała mi, że życie nie jest łatwe ani nic. Ale warto dla tych dobrych momentów. Bo po burzy przychodzi słońce. Może nie zawsze, ale kiedyś przyjdzie. Tak jak dla naszej Addie.

,,Spędziła ten rok związana warunkami umowy, zmuszona, by cierpieć, lecz nie umierać, czuć głód, ale nie chudnąć, pragnąć, ale nie usychać. Każda chwila odcisnęła się w jej pamięci, lecz ona sama znika ze wspomnień innych, jeśli choć na chwilę zniknie z widoku. Wystarczy najmniejszy bodziec, zamknięte drzwi, chwila snu. Nie może pozostawić znaku w niczyim umyśle ani na żadnym przedmiocie"

Addie niby niewidzialna, ale jednak widzialna. Co z tego, że o niej zapominali. Wspomnienia i tak zostają gdzieś zakorzenione w nas. Nawet jeśli zapominamy. Ślad pozostawiony na osobie pozostaje. Nawet maluteńki. A Addie zostawiała ich wiele. Nawet na obrazach, dziełach sztuki. Ona tak bardzo chciała, żeby świat ją pamiętał i pamięta, gdzieś w głębi duszy. Każdy, kogo spotkała, z kim rozmawiała. To była jedna z silnych bohaterek, o czym już wspominałam. Wiem, powtarzam się. Nie poddawała się. Igrała z ciemnością. Była silna i odważna. Przeżyła trzysta lat. Sama. Czasami bezsilna. Czasami bezradna. Za to ją podziwiam. Ja nie wiem, czy tyle bym wytrwała. Z pewnością niejeden raz chciała oddać cieniowi duszę, ale tego nie zrobiła, bo bardziej od śmierci pragnęła żyć.

Henry. Widzialny, a może jednak niewidzialny? Rozumiałam go. Czasami nawet do bólu. Czasami czuję podobnie. Czasami też czuję tę bezsilność. Zrozumiałam dlaczego postąpił tak, a nie inaczej. Był taką ludzką postacią, że potrafiłam go zrozumieć. Chociaż jego wątek nie był najciekawszy, bo gdy się pojawił poczułam, że książka zaczyna tracić swój urok, ale zły nie był.

Luc. Jego perspektywy bardzo mi brakowało. Chciałabym wiedzieć jak on to widział. Żałuję, że autorka nie dopisała jego punktu widzenia. Od początku mnie intrygował. Nie wiem czy wiecie, ale... Uwielbiam czarne charaktery i w tym przypadku było tak samo. Był istotą mroku, więc jego postępowanie mnie nie zaskoczyło. Robił to co musiał. Co uważał za słuszne. W tym zawiniła trochę Addie, która bezspoilerowo pisząc przesadzała w osądzaniu go o tę umowę. To nie jego wina, że nie zapytała go jak dostanie wolność, a on zrobił co chciał. W końcu był mrokiem, a ona światłem. Jest świetnie wykreowanym bohaterem, którego polubiłam.

Czytać o nich mogłabym bez końca. Autorka przedstawiła każdego bohatera tak ludzko, tak prawdziwie i adekwatnie do jego postaci. Ogromnie mi się to podobało. Było w tej książce coś niezwykłego, co mnie do niej przyciągało, gdy nie czytałam. Dużo o niej myślałam i mam mnóstwo przemyśleń. Gdy nadszedł koniec byłam zaskoczona. Spodziewałam się, czegoś innego, a dostałam coś innego. Co początkowo bardzo mnie rozczarowało, ale po długich przemyśleniach, zrozumiałam, że lepszego zakończenia nie mogło być.

,,Niewidzialne życie Addie LaRue" to niezwykła historia zapadająca w pamięć z wieloma pięknymi prawdami. O dziewczynie, która chciała żyć. O cieniu, który myślał, że kochał. O chłopaku, który chciał umrzeć. O pragnieniach pochodzących od serca. O tym za czym gonimy. Codziennie. Nie zdając sobie z tego sprawy. O niskim poczuciu wartości. O kompleksach. O tym co nas boli. O życiu i śmierci. Tego co przeżyłam, czytając nie da się opisać słowami, trzeba ją po prostu przeczytać. Trzeba. Ale w odpowiednim czasie. Niewidzialne życie Addie LaRue było tym, co potrzebowałam przeczytać w życiu. Cieszę się, że taka powstała.

Addie, pamiętam Cię i nigdy nie zapomnę. Kiedyś wrócę do twojej historii, bo jest tego warta.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

PoProstuMagda

ilość recenzji:4

8-09-2022 20:41

Mam co do niej mieszane uczucia. Po fali popularności, na jakiej była ta książka, zdecydowałam się po nią sięgnąć. Jest dość gruba (ma około 600 stron) i przez większość czasu czytając po prostu się nudziłam. Warto było jednak poczekać, ponieważ historia rozwija się w naprawdę interesujący sposób i wciąga czytelnika. Moim zdaniem książka mogłaby być mniejsza objętościowo ( i tym samym pozbawiona nudnych, niepotrzebnych opisów) a tym samym o wiele przyjemniejsza w czytaniu. Bardzo przypadły mi do gustu dwa cytaty, które pozwolę sobie teraz przytoczyć : ,, Czas zawsze kończy się na sekundę zanim jest się gotowym. Życie to wszystkie minuty, których potrzebujesz minus jedna" ; ,,Najbardziej irytująca cecha czasu polega na tym, że nigdy go nie wystarcza. Czasem brakuje dekady, czasem tylko chwili, ale życie zawsze kończy się zbyt szybko"

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Ali

ilość recenzji:1

12-06-2022 16:07

Nie było tutaj miłości od pierwszych stron. Ani od 100, ale od 200 już zdecydowanie tak. Miałam duże oczekiwania, w końcu książka jest tak bardzo popularna, że sama musiałam sprawdzić, o co chodzi w tej historii. Addie, zapominanej. Jak już wspomniałam, nie mogłam się wkręcić, myślę, że to przez 3 osobowego narratora. Razem z nim obserwowałam z boku, co dzieje się z bohaterką przez te wszystkie lata, czego doświadcza, co mówi, widzi i opisuje. Jak sprawdza granice klątwy, nawiązuje nowe znajomości wciąż na nowo. Jak żyje. I nie porywało mnie to. Ale potem, dzieje się coś, COŚ naprawdę dużego, gdy spotyka kogoś, kto zapamięta. I jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a może klątwy, ja sama nie mogę oderwać się od tej powieści. Totalnie się w niej zakochałam. W tych słowach, historiach i bohaterach. Wszystko zaczęło się pięknie łączyć, dlaczego jest taki narrator, dlaczego taki tytuł. I o Boże, to chyba jedna z piękniej napisanych powieści, przez nią się płynie (brawo dla tłumacza!). Koniec mnie absolutnie zaskoczył - że nadszedł tak szybko, że SKOŃCZYŁO SIĘ TO W TAKI SPOSÓB i niczego na ten moment nie pragnę bardziej, niż dowiedzieć się co dalej? Gdy w końcu odwiedzę Paryż, będę szukać w cieniach historii tej niesamowitej dziewczyny, w muzeach obrazów z kobietą z 7 piegami i zachwycać się jego pięknem, szukając po drodze jej ducha. I cienia. 5 gwiazdek, totalnie zasłużonych, pomimo ciężkiego początku. Wrócę do tej historii na pewno nie raz, żeby zakochiwać się w niej wciąż i wciąż na nowo.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Perlasbooks

ilość recenzji:101

5-05-2022 21:22

,,? Jak to jest, żyć trzysta lat? ? pyta chłopak.
Dziewczyna w odpowiedzi się uśmiecha.
? Tak samo, jak żyć rok. Sekunda po sekundzie."

Piszę recenzję. Słowa znikają, tak jakby nigdy nie istniały. Tak jakbym nie napisała niczego o tej książce, a napisałam wiele, ale... Po prostu nie wiem, jak wyrazić to jak ujęła mnie jej prostota, a znaczenie. Coś pięknego, czego nie oczekiwałam, bo wiem że wielu zawiodła, lecz nie mnie. Zostawiła po sobie coś niezwykłego, czego nie potrafię wyrazić słowami. Pierwszy raz mam taki problem z napisaniem recenzji, że nie wiem, jak przekazać wszystko co chcę i w dodatku bezspoilerowo.

Melancholia. Tym jednym słowem mogłabym opisać tę książkę, ale czy wtedy zachęciłabym Was do jej przeczytania? No, nie wiem!

Gdybym rok temu poznała historię Addie myślę, że zawiodłabym się po tylu zachwytach. Nie zrozumiałabym jej sensu. A poza tym zauważyłam, że na jej przeczytanie musi przyjść odpowiedni moment by wszystko zrozumieć. Teraz nadszedł i jestem po lekturze.

Została napisana pięknym, barwnym językiem. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Victorii Schwab, które uważam za udane. Styl pisania autorki bardzo mnie urzekł. Wbrew innym opiniom opisy wcale nie były za długie. Z miłą chęcią je czytałam nawet po dwa razy. Czytając, odczuwałam mnóstwo emocji. Smutek, żal, przelotne chwile szczęścia. Melancholię i wszechogarniający spokój. Piękne emocje zapisane na 612 stronach. Gdyby mi ktoś kiedyś powiedział, że tak zakocham się w opisach, świetnie opisanych emocjach w powieści nigdy bym nie uwierzyła, ale jednak wszystko jest możliwe.

Łączenie przeszłości z teraźniejszością wyszło znakomicie! W ten sposób mogłam lepiej poznać, a także zrozumieć Addie, która była bohaterką bardzo ciekawą. Silną. Odważną, a nawet niepowstrzymaną. Ostatnio miałam niesamowicie trudny czas, a lektura tej pozycji dodała mi siły i otuchy. Tak, pokazała mi, że życie nie jest łatwe ani nic. Ale warto dla tych dobrych momentów. Bo po burzy przychodzi słońce. Może nie zawsze, ale kiedyś przyjdzie. Tak jak dla naszej Addie.

,,Spędziła ten rok związana warunkami umowy, zmuszona, by cierpieć, lecz nie umierać, czuć głód, ale nie chudnąć, pragnąć, ale nie usychać. Każda chwila odcisnęła się w jej pamięci, lecz ona sama znika ze wspomnień innych, jeśli choć na chwilę zniknie z widoku. Wystarczy najmniejszy bodziec, zamknięte drzwi, chwila snu. Nie może pozostawić znaku w niczyim umyśle ani na żadnym przedmiocie"

Addie niby niewidzialna, ale jednak widzialna. Co z tego, że o niej zapominali. Wspomnienia i tak zostają gdzieś zakorzenione w nas. Nawet jeśli zapominamy. Ślad pozostawiony na osobie pozostaje. Nawet maluteńki. A Addie zostawiała ich wiele. Nawet na obrazach, dziełach sztuki. Ona tak bardzo chciała, żeby świat ją pamiętał i pamięta, gdzieś w głębi duszy. Każdy, kogo spotkała, z kim rozmawiała. To była jedna z silnych bohaterek, o czym już wspominałam. Wiem, powtarzam się. Nie poddawała się. Igrała z ciemnością. Była silna i odważna. Przeżyła trzysta lat. Sama. Czasami bezsilna. Czasami bezradna. Za to ją podziwiam. Ja nie wiem, czy tyle bym wytrwała. Z pewnością niejeden raz chciała oddać cieniowi duszę, ale tego nie zrobiła, bo bardziej od śmierci pragnęła żyć.

Henry. Widzialny, a może jednak niewidzialny? Rozumiałam go. Czasami nawet do bólu. Czasami czuję podobnie. Czasami też czuję tę bezsilność. Zrozumiałam dlaczego postąpił tak, a nie inaczej. Był taką ludzką postacią, że potrafiłam go zrozumieć. Chociaż jego wątek nie był najciekawszy, bo gdy się pojawił poczułam, że książka zaczyna tracić swój urok, ale zły nie był.

Luc. Jego perspektywy bardzo mi brakowało. Chciałabym wiedzieć jak on to widział. Żałuję, że autorka nie dopisała jego punktu widzenia. Od początku mnie intrygował. Nie wiem czy wiecie, ale... Uwielbiam czarne charaktery i w tym przypadku było tak samo. Był istotą mroku, więc jego postępowanie mnie nie zaskoczyło. Robił to co musiał. Co uważał za słuszne. W tym zawiniła trochę Addie, która bezspoilerowo pisząc przesadzała w osądzaniu go o tę umowę. To nie jego wina, że nie zapytała go jak dostanie wolność, a on zrobił co chciał. W końcu był mrokiem, a ona światłem. Jest świetnie wykreowanym bohaterem, którego polubiłam.

Czytać o nich mogłabym bez końca. Autorka przedstawiła każdego bohatera tak ludzko, tak prawdziwie i adekwatnie do jego postaci. Ogromnie mi się to podobało. Było w tej książce coś niezwykłego, co mnie do niej przyciągało, gdy nie czytałam. Dużo o niej myślałam i mam mnóstwo przemyśleń. Gdy nadszedł koniec byłam zaskoczona. Spodziewałam się, czegoś innego, a dostałam coś innego. Co początkowo bardzo mnie rozczarowało, ale po długich przemyśleniach, zrozumiałam, że lepszego zakończenia nie mogło być.

,,Niewidzialne życie Addie LaRue" to niezwykła historia zapadająca w pamięć z wieloma pięknymi prawdami. O dziewczynie, która chciała żyć. O cieniu, który myślał, że kochał. O chłopaku, który chciał umrzeć. O pragnieniach pochodzących od serca. O tym za czym gonimy. Codziennie. Nie zdając sobie z tego sprawy. O niskim poczuciu wartości. O kompleksach. O tym co nas boli. O życiu i śmierci. Tego co przeżyłam, czytając nie da się opisać słowami, trzeba ją po prostu przeczytać. Trzeba. Ale w odpowiednim czasie. Niewidzialne życie Addie LaRue było tym, co potrzebowałam przeczytać w życiu. Cieszę się, że taka powstała.

Addie, pamiętam Cię i nigdy nie zapomnę???? Kiedyś wrócę do twojej historii, bo jest tego warta.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Poczytanek

ilość recenzji:1

28-03-2022 06:49

Chyba każdy przyzna, że już sam opis tej książki jest magiczny. Dziewczyna zwiera pakt z samym diabłem i do końca swojego życia nie zostanie zapamiętana przez nikogo. Ale kiedy ten koniec nastąpi, gdy żyć ma wiecznie?
Jak tu normalnie żyć, gdy dla innych praktycznie nie istniejesz?
Muszę przyznać, że to jedna z tych książek, której fenomenu trzeba się doczekać. Początek historii był dla mnie nieco nużący. Akcja zbyt wolno płynęła. Ciężko było mi się w nią wgryźć, ale na szczęście, pod koniec coś się ruszyło i czytałam już z zwiększymy zaangażowaniem. Ba! Nie mogłam się nawet oderwać od lektury. Postać Addie, choć była przyjemna, to miałam wrażenie, że jest dość papierowa. Brakowało jej takiej głębi. Za to ogólny klimat i kreacja tego świata spodobały mi się.
Reasumując wprowadzenie było dość ciężkie, ale przedstawienie wydarzeń przy końcówce wynagradza trud.

Czy recenzja była pomocna?

DajMiCzytać

ilość recenzji:3

15-11-2021 19:40

Główna bohaterka - tytułowa Addie - w młodości bardzo nie chciała wyjść za mąż. Wraz z biegiem lat coraz bardziej umacniała się w tym przekonaniu i (by nikt nie zaczął ją się interesować) modliła się coraz częściej do starych bogów.
Estele - starsza pani, od której Adeline znała bogów, zawsze powtarzała przestrogę:

"(...) ???????????????????? nie módl się do tych, którzy odpowiadają po zapadnięciu ????????????????????????."

Gdy jednak przyszłe małżeństwo Addie zostaje zaaranżowane wbrew jej woli, a bogowie nie odpowiadają, w rozpaczy żarliwie wzywa kogokolwiek by jej pomógł. Jednak nie zauważa, że jest już po zmroku...

Ktoś odpowiada i sprawia, że Addie nie wyjdzie za niechcianego narzeczonego. Jednak nie tylko zmienia. Sprawia, że Addie jest zapominana przez każdego, kto kiedykolwiek ją zobaczy oraz, że Addie będzie miała nieskończenie wiele czasu na swą samotność.

Kto? Co? Jak? Kiedy? - to musicie już dowiedzieć się sami. Ja mogę wam jeszcze tylko napomknąć, że akcja dzieje się dwutorowo - w 2014 i od 1714 (wyrywkowe historie)

Opinia:
Nie mogłam napisać recenzji od razu po przeczytaniu, ponieważ książka była inna. Tak, to jest dobre określenie - inna.
Była przewidywalna, czasem naiwna i zawierała zbyt dużo westchnień, ale oprócz tego zauważyłam coś, co raczej nie występuje gdzie indziej - "multikońcowość"
Co kilka rozdziałów miałam odczucie, że książka może się skończyć i byłabym zadowolona. A wtedy, po takim "końcu" następował ciąg dalszy i historia się powtarzała.
Nie czytało się tego źle, ale czułam się jakby ktoś dopisywał kolejne strony do już napisanej książki.

Oprócz tego dziwnego zjawiska, była to nawet przyjemna lektura. Nie wspaniała, ale to nie obraza, bo mnie mało co wciąga ????

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

NT

ilość recenzji:2

17-06-2021 12:26

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Początkowo zaciekawiona tytułem i bardzo dużą ilością pozytywnych opinii postanowiłam dolączyć do grona czytelnikow pani Schwab.
Nie jestem fanką fantastyki, raczej lubuję się we wszelakich reportażach, jednak klimat podczas czytania tej książki jest nie do podrobienia. Motyw stary jak świat - diabeł, jest pakt i kara. Faustowska historia w nowoczesnym wydaniu. Niby wszystkiego możemy się spodziewać, ale jednak zaskakuje.
Pierwsza połowa rozwija się bardzo powoli, opowiada o niej całej sam opis książki. Jednak, mimo że zazwyczaj jest to dla mnie uciążliwe, w tej konkretnej pozycji jest to atut. Jest napisana starannym, ale prostym językiem.
Bardzo się cieszę, że patroni tak promują Addie. Szerokie grono odbiorców młodszych i starszych może z przyjemnością wejść w tę historię.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ksiazkicudmiod

ilość recenzji:16

10-06-2021 11:36

Co do tej historii mam mieszane uczucia. Wiele elementów mi się nie podobało, a "dar" Addie przypomina mi podrasowaną umiejętność Elia z "Nikczemnych" tej samej autorki. Akcja rozwija się powoli i w pewnych momentach była jak dla mnie zbyt przewidywalna. Po jakimś czasie, gdy tylko ujrzałam pamiętną datę 29 lipca, miałam ochotę odłożyć czytanie na później. Uważam, że ta książka broni się jedynie stylem pisania autorki, który jest naprawdę dobry, oraz interesującym zakończeniem.

Jeśli chodzi o wygląd to nie mam się do czego przyczepić, bo książka została prześlicznie wydana. Cudowna okładka i barwione strony zdecydowanie robią wrażenie.

Nie będę nikomu odradzać tej lektury, bo nie należy do najgorszych książek, ale nie specjalnie przypadła mi do gustu i sama raczej nie sięgnęłabym po tę pozycję drugi raz.

Czy recenzja była pomocna?

Kamil Cholewa

ilość recenzji:33

12-03-2021 12:38

"Niewidzialne życie Addie Larue" to w opinii wielu osób i także mojej najważniejsza premiera na polskim rynku wydawniczym. Książka zarówno pod względem treści jak i sposobu wydania jest cudowna i wyjątkowa. Czytałem wiele pozycji od V. E. Schwab i ta jest zdecydowanie tą najlepszą, ale także jest napisana zupełnie w innym stylu niż poprzednie książki Schwab. Również warto odnotować świetną pracę wykonaną przez tłumacza, Pana Macieja Studenckiego. Czytałem tą historię także po angielsku i mogę zapewnić, że Pan Maciej fenomenalnie oddał klimat tej powieści i sposób narracji autorki.

V. E. Schwab w wywiadach mówiła, że "Niewidzialne życie Addie Larue" to najbardziej osobista historia jaką do tej pory napisała, nad którą pracowała od lat i to się czuje w tej powieści, która jest dopracowana w najdrobniejszych detalach. Nieprzypadkowo ta pozycja utrzymywała się bardzo długo na zagranicznych listach bestsellerów, a w podsumowaniach roku 2020 była określana jako jedna z lepszych książek poprzedniego roku.

Wiele osób klasyfikuje te książkę jako Young Adult, ewentualnie New Adult, ale moim zdaniem ta powieść absolutnie nie zalicza się do tych kategorii. W mojej opinii ta książka to bardziej literatura piękna z elementami realizmu magicznego. Historia jest oparta na bardzo znanym od wieków motywie faustowskim, nawiązania paktu z diabłem. Tytułowa Addie żyjąca w XVIII wiecznej Francji spotyka tego umownego diabła (bo on w powieści nie jest w ten sposób dosłownie przedstawiony) i zawiera z nim pakt, który pozwala jej żyć wiecznie za cenę tego iż każdy kto spotka na swojej drodze Addie gdy tylko straci ją z oczu zapomina o niej. Jak łatwo się domyślić Addie jest samotna, nie może zawierać przyjaźni czy nawiązać jakichkolwiek relacji z innymi ludźmi. Trwa, ale jakby była wymazana z historii. I dopiero po 300 latach główna bohaterka spotyka mężczyznę, który ją zapamiętuje.

Ktoś może powiedzieć, że jest to dość ograny motyw w literaturze i pewnie ma rację, bo w literaturze było już wszystko. Kwestią jest tego jak znane w literaturze (albo wręcz ogólnie w kulturze i sztuce) motywy autor potrafi przedstawić na nowo, zrekonstruować je, i V. E. Schwab to pokazuje. Mimo iż schemat jest znany, oczywisty, pojawiający się od zarania dziejów kiedy to człowiek wymyślił sztukę, to Schwab bierze z niego tylko to co najlepsze, wznosi na jeszcze wyższy poziom i czyni ją przekonującą, dzięki czemu tę historię chce się czytać. Jest to powieść o sztuce, wieczności, miłości, nadziei, przemijaniu i śmierci, o tym czym są różnego rodzaju bóstwa. A więc pod względem tematyki od tej książki nie można wymagać nowatorstwa. Jest to rekonstrukcja pewnych mitów i schematów, jednak siła opowiadania, ogromne uczucie jakie płynie z każdego zdania czyni tą powieść najlepiej napisaną jak do tej pory książką V. E. Schwab, która poraz kolejny udowadnia nam jak utalentowaną autorką jest, autorką która z każdą kolejną powieścią się rozwija i jest coraz lepsza. Każde zdanie tej powieści jest przemyślane i doszlifowane jak diament, co pozwala tę książkę z czystym sumieniem zaklasyfikować do kategorii literatury wysokiej. Ja czytając tę książkę miałem poczucie, że czytam coś istotnego i przejmującego. Nawet na chwilę nie miałem ochoty wychodzić ze świata wykreowanego przez autorkę. Schwab fenomenalnie operuje napięciem, pięknie opowiada tę historię, zgrabnie wplata istotne dla fabuły retrospekcje i spina w jedną całość co nie jest łatwe, bo historia jest dość złożona, choćby przez wzgląd na to iż mamy dwie linie czasowe. Ta historia na pewno nie stoi akcją, a kapitalnie wykreowani, złożonymi bohaterami. Te wszystkie przymioty czynią tę książkę absolutnie kompletną, idealną, może nawet monumentalną. Ja jestem zachwycony. Gdyby było można to ja dałbym 6 gwizdek, a nie tylko 5, bo dawno nie czytałem nic równie zachwycającego.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?