Szukającym idealnej, romantycznej opowieści, która ma wszystko, co powinno się w niej znaleźć, śmiało mogę podać tę książkę. Zakochałam się w niej od pierwszych stron i moja miłość nie osłabła nawet na chwilę. To tak cudowna, pięknie opowiedziana historia dwojga poranionych osób, która zapewnia całe spektrum emocji i daje czystą przyjemność z lektury. Nie bez powodu Krystyna Mirek nazywana jest zaklinaczką rzeczywistości, a ta książka to udowadnia. Otula swoim ciepłem, bawi, wzrusza, sprawia, że kochamy bohaterów i im kibicujemy w ich krętej drodze po szczęście. Każdy miłośnik literatury obyczajowej powinien sięgnąć po tę pozycję.
Hania to na wskroś dobra i empatyczna osoba, nieśmiała, stroniącą od rozrywkowego trybu życia i przypadkowego poznawania nowych osób. Gdy ją poznajemy ciągle leczy swoje pokiereszowane serce, które zdecydowanie nie zasłużyło na ciosy, które otrzymało. Ale wszystko dzieje się po coś, prawda? Jeden wieczór, nieplanowany, któremu była niechętna, sprawia, że jej życie nabiera tempa i ciągnie ku zmianom. Hania jednak doskonale wie, jak to jest być skrzywdzoną i nie zrobi absolutnie nic, by stanąć po drugiej stronie barykady. Czy uda jej się zepchnąć uczucia, nieskrywane przyciąganie, w imię- w jej mniemaniu- większego dobra?
Bartosz to młody lekarz, zawsze z oddaniem opiekujący się pacjentami, często pracujący ponad swoje siły. Zabiegany, cierpi na chroniczny brak czasu, czego nie ułatwia mu skomplikowana sytuacja osobista. Nie ma takiej osoby, która mogłaby się źle o nim wypowiedzieć. Sympatyczny, otwarty kolega, gotów nieść pomoc, kierujący się sercem i w szpitalu i poza nim. Ma ogromne poczucie lojalności i obowiązku, co jest cechą cudowną, ale równie dobrze może być łatwo wykorzystywane. Czy zdecyduje się postąpić wbrew swoim zasadom by spróbować być po prostu szczęśliwym?
Dawno nie spotkałam się z tak genialną kreacją postaci, także tych pobocznych. Na wyróżnienie zasługuje zarówno siostra Hani- Daria, która odrobinę szalona i nieokiełznana wniosła do powieści humor ale i pokazała, że miłość potrafi zmienić, wyciszyć, pomóc wejść na inne ścieżki życiowe, niekoniecznie gorsze. Także Radek ujął mnie swoją dobrocią, empatią ale i niesamowitą inteligencją. To typ mężczyzny, którego życzy się najbliższym osobom, idealny, oddany i zasługujący na wszystko, co najlepsze. Także Angelika dostanie w tej recenzji moją uwagę- jeszcze nigdy nie spotkałam się z bohaterką, która od pierwszego momentu tak mnie irytowała! Choć z drugiej strony muszę przyznać, że to szalenie ciekawa osobistość.
Fabuła jest utkana ciekawie, nie ma tu miejsca na nudę, a życie postaci jest realistyczne ale również potrafi zaskoczyć czytelnika. Odcienie miłości są tu różne, a każdy z nich na swój sposób wyjątkowy. Bezgraniczna miłość rodzicielska, piękna i jedyna w swoim rodzaju miłość romantyczna, miłość rozwijająca się powoli czy miłość wzrastająca z przyjaźni. Każda dostanie swój czas na to, byśmy ją poznali i każda jest piękna. Ze swojej strony ogromnie polecam sięgnięcie po tę książkę. Pióro Autorki jest warte poznania i z mojej strony to na pewno nie było ostatnie z nią spotkanie.
Opinia bierze udział w konkursie