"Nigdy cię nie zapomnę" to trzeci i ostatni zarazem tom trylogii poświęconej rodzinie Dobrzyńskich, a jego akcja osadzona została w latach 90. Opowiada natomiast o relacjach rodzinnych, miłości, rozstaniach, zdradzie, zaufaniu i przebaczeniu oraz o sile jaką ma w sobie człowiek aby mimo przeciwności losu iść dalej przez życie z podniesioną głową. Takie książki obyczajowe lubię najbardziej ;)
Lektura podzielona jest na kilka części. W pierwszej poznajemy dalsze losy bohaterów znanych nam w wcześniejszych tomów, w kolejnych zaś ich dzieci i wnuków. Małżeństwo Teresy przybranej siostry Janki Dobrzyńskiej i Maksa rozpada się po tym jak na jaw wychodzi jego zdrada. Okazuje się bowiem, że mężczyzna ma syna, a ponadto matka chłopca zmarła. Teresa nie jest w stanie wybaczyć mu zdrady, a Maks choć walczy i tak naprawdę nigdy nie przestaje jej kochać powoli zaczyna uczyć się żyć od nowa. Przede wszystkim zamierza nawiązać więź z synem. Co z tego wyniknie? Czy kiedykolwiek jeszcze będą z Teresą znowu razem?
Kuzynostwo Aleks syn Kateryny oraz syn Janki Miłosz otwierają firmę kurierską, która rozwija się w błyskawicznym tempie. Mężczyźni podpisują regularnie kolejne kontrakty i wynajmują kolejne magazyny. Dostają też coraz więcej propozycji sprzedaży firmy bądź choćby części jej udziałów. Na to jednak nie mają ochoty. Niestety jedna z ofert, a właściwie biznesmen, który ją złożył, a którą mężczyźni bez zastanowienia odrzucili, przysporzy im sporo problemów. Zagrożona będzie nawet Nastka, córka Aleksa. Jak i czy w ogóle wspólnikom uda się wybrnąć z tych kłopotów? Nie samą pracą jednak żyją, choć bywa, że ta ściśle wiąże się z ich życiem prywatnym. Miłoszowi udaje się w końcu zakochać. Bardzo szybko bierze ślub. Jego żona Eliza jest artystką, ale niestety skrywa pewną traumę z dzieciństwa, dlatego często jej obrazy budzą w nim lęk.
Książka wywołuje w czytelniku wiele emocji. Są łzy, ale jest też nadzieja. Czytelnik utwierdza się też w przekonaniu, że życie nie jest tylko czarno-białe. Tak samo nie ma tylko ludzi dobrych i tylko złych. Każdy z nas popełnia błędy. Najważniejsze jest jednak przyznać się do tego i spróbować je naprawić, chociaż nigdy nie wiadomo czy będziemy mieć taką możliwość.
Akcja powieści toczy się błyskawicznie. Autorka w tej jednej książce opowiada nam historie wielu bohaterów. Poza tymi głównymi jest wielu drugoplanowych, których poznajemy nie tylko z imienia, ale często też na krótką chwilę wkraczamy do ich świata. Wszystkie ich doświadczenia mają nam pokazać, że to właśnie problemy i przeciwności losu z którymi się mierzymy sprawiają, że stajemy się mądrzejsi, inaczej parzymy na świat i zmieniają się nasze priorytety. Doceniamy też bardziej rodzinę, bo przecież to ona jest siłą i oparciem w trudnych momentach.
"Nigdy cię nie zapomnę" to książka, o której trudno będzie mi zapomnieć. Nie jestem w stanie nawet opisać ile razy się przy niej wzruszyłam, ile uśmiechnęłam. Jej zakończenie jest jednak optymistyczne i pokrzepiające. Zwycięża miłość, taka prawdziwa i piękna choć z drugiej strony nie pozbawiona bolesnych momentów i trudnych decyzji. Życie bywa zaskakujące i pełne niespodzianek, ale jeżeli możemy iść przez nie z kimś kochanym u boku przetrwamy wszystko. Szczerze polecam Wam tę książkę jak i całą sagę ;)
Opinia bierze udział w konkursie