Czy jesteście gotowi na autorską wizję zagłady świata według Folletta? Niesłychanie przerażając, ale jak się jej przyjrzeć bliżej, nie do końca nierealna. Wystarczy małe zarzewie konfliktu, aby mogło dojść do wybuchu nuklearnego. Brak chęci porozumienia, wydumane ambicje i pokusa rządzenia całym światem mogą doprowadzić do światowej katastrofy. To co prawda fikcja literacka, ale skłania do niecodziennych i głębokich refleksji.
Autor porusza kilka głównych wątków, które w finale łączą zgrabnie w jeden obraz. Poznajemy pierwszą damę Ameryki, Paulinę Green, która okaże się twardą negocjatorką i odważną przywódczynią światowego mocarstwa. Czy uda jej się zapobiec kryzysowi w państwach azjatyckich? Poznajemy młodą pracownicę CIA, Tamarę Levit, która będzie dążyć do rozbicia islamskich grup przestępczych na niebezpiecznych terenach państw afrykańskich. Warto wspomnieć, że duże znaczenie na powodzeniu jej misji odegra pewien mężczyzna. Czy możliwe jest stworzenie szczęśliwego związku w takich trudnych realiach? Udajemy się do Chin, gdzie młody szef chińskiego wywiadu, Chang Kai, stara się dzięki swojemu sprytowi i znakomitym znajomościom i układom nie dopuścić do kolejnej wojny. Ale czy będzie w stanie przebić mur złożony ze skorumpowanych przedstawicieli komunistycznych władz, z ojcem na czele? Całość akcji uzupełnia wątek Abdula Haddada, amerykańskiego agenta wywiadu, na którego drodze staje młoda wdowa Kiah z synkiem, którzy za wszelką cenę chcą się dostać do Europy. Czy Abdula im w tym pomoże? Jak skończy się ta z góry skazana na niepowodzenie znajomość? Nie sposób odpowiedzieć na wszystkie pytania i wyjaśnić wszelkie wątpliwości. Warto samemu spróbować rozgryźć sieć powiązań, znajomości i układów służb specjalnych, przedstawicieli światowych mocarstw, ludzi stojących w drugim szeregu, a pociągających za sznurki ?
Akcja w Nigdy rozwija się stopniowo, z początku się dłuży, płynie spokojnie i leniwie. Ale jak już nie sposób zapanować nad światem i grą światowych służb specjalnych, fabuła się rozkręca z każdą chwilą. Emocje się nakręcają, każda decyzja bohaterów wywołuje strach i niepokój. Nie wiemy do czego się posuną, jakie mają priorytety i co jest dla nich najważniejsze. W zaciszu gabinetów uczestniczymy w tajnych rozmowach, licznych telefonicznych rozmowach przywódców mocarstw, od których zależy jutro. Widzimy jak się zmagają z trudnymi decyzjami, jak za wszelką cenę chcą z jednej strony chronić swoich obywateli, a z drugiej utrzymać powagę ważnego gracza na arenie międzynarodowej.
Wiele miejsca autor poświęcił osobistym sprawom bohaterów, przeżyciom i potrzebom, pokazał ich codzienność, problemy z dziećmi czy małżonkami. Ukazał również ich słabe strony, wewnętrzną walkę z własnymi emocjami i przekonaniami. Wniknął w głąb ich psychiki i starał się pokazać ich ludzkie oblicze, często skrzętnie skrywane przed obywatelami.
Nigdy to poruszający, ale i przerażający obraz ewentualnej zagłady świata. Zakulisowe rozgrywki, tajne narady i rozmowy, przewidywania i chęć przechytrzenia przeciwnika stanowią znakomite tło całej fabuły. Wielkim atutem powieści jest znajomość przez autora realiów politycznych, powiązań i zależności między wielkimi mocarstwami, zasad działania służb specjalnych, działań organizacji terrorystycznych. Wielki szacunek za takie drobiazgowe i przemycane niechcący i przy okazji ciekawostki.
Nigdy nie chcę, aby taka wizja, jaką z rozmachem przedstawił Ken Follett się spełniła. Wolę, aby to pozostało w sferze literackiej opowieści.
Mistrzowska rozgrywka, godna najlepszych!
Opinia bierze udział w konkursie