????,,Żadna ilość złota czy chwały nie jest warta tego, by poświęcić życie"????
,,Akademia Mrocznych Zaklęć. Noc cudów" jest trzecim tomem serii duetu autorek K. F. Breene i Shannon Mayer.
,,Das ist great!" - pomyślałam, gdy kończyłam książkę. Zaraz zmarszczyłam brwi i uświadomiłam sobie, że mieszają mi się języki. A co to oznacza? Że ta książka była niesamowita i emocjonalna, że pomyliłam języki. A naprawdę przy tego typu lekturach rzadko mi się to zdarza, więc musiała mieć w sobie to coś. No dobra, ale w takim razie co było w niej świetnego?
Historia zaczyna się w momencie, w którym drugi tom się skończył. Przed Wild i jej przyjaciółmi czekają jeszcze dwie próby, a przy tym zagadka zaginionych uczniów. Dodatkowo sekret Wild, przestaje być sekretem, ale wszyscy udają, że o niczym nie wiedzą. Dlaczego? Kim jest tak naprawdę Wild?
To był ogień! To co tam się działo było niesamowite i zaskakujące. Naprawdę byłam w szoku! Mamy o wiele więcej niebezpieczeństw, a do tego nekromantów, wampirów, magików, zabójców, a nawet dinozaury! Ponownie nie było czasu na nudy i zbędne zapychacze. Działo się dużo, a przy tym więzi między bohaterami bardziej się zacieślają. To jak się ze sobą zżyli przez tydzień w ogniu niebezpieczeństw jest niezwykłe i takie prawdziwe, a to się rzadko zgadza w tego typu historiach.
A samych bohaterów uwielbiam. Wild jest zdecydowanie silną bohaterką, która nie boi się mówić tego, co naprawdę myśli. Widać, że rodzina i przyjaciele są dla niej najważniejsi, i dla nich zrobi wszystko. Wally jest ciekawą bohaterką, która podaje statystyki dotyczące śmierci, ale można zauważyć, że ma w sobie dużą siłę. Pete potrafi być uroczy, nie tylko jako ratel. Ethan jak zwykle mnie rozbawiał, ale też go lubię. Zwłaszcza, że jego osoba została rozwinięta i bardziej go rozumiem. Orin pokazał, że nie każdy wampir musi być krwiopijcą. A razem tworzą wspaniałą i zgraną drużynę, która nie boi się niebezpieczeństw. A z pozostałych ciekawi mnie postać Roryego, bo ma duży potencjał w kolejnych tomach. Sandman także ma potencjał i coś czuje, że skrywa niejedną tajemnicę, bo co do niego mam pewne podejrzenia.
A czego najbardziej się nie spodziewałam po tej serii? Że naprawdę ją polubię, a polubiłam i to bardzo. Ostatnie kilka dni spędziłam właśnie z tę serią i nie żałuję. Zawiera w sobie wszystko co uwielbiam w fantastyce. Magię, przygodę i przyjaźń, a także walkę o przetrwanie! Mimo mankamentów, o których pisałam przy recenzji pierwszego i drugiego tomu, to naprawdę warto ją przeczytać. Ja zdążyłam to wybaczyć autorkom, bo trzeci tom zawiera odpowiedzi na wszystkie moje pytania, a przy tym otwiera furtkę i ciekawie wprowadza do dalszych przygód Wild.
Reasumując ,,Akademia Mrocznych Zaklęć. Noc cudów" jest świetną kontynuacją swojego poprzednika. Dzieje się znacznie więcej, bardziej poznajemy bohaterów, a przy tym się nie nudzimy. Dostarczy nam nie tylko rozrywki, ale też przygody i pokaże najprawdziwszą przyjaźń! Co najlepsze totalnie nie czuć, że pisały ją dwie osoby. Autorki mają naprawdę płynny i przyjemny styl pisania. Całość czyta się szybko, więc spokojnie może być lekturą na jeden dzień. Mam nadzieję, że wydawnictwo zdecyduje się wydać pozostałe tomy, bo z chęcią poznam dalsze losy bohaterów, których zdążyłam polubić. Polecam! Moja ocena to 9/10????
Opinia bierze udział w konkursie