Opis produktu:
To jeden z najpopularniejszych utworów autora, o którym Mojżesz Kanfer pisał, że wszystkie właściwości poety skupiają się jak gdyby w soczewce w najdoskonalszym dotychczas jego dziele.
Noce krymskie powstały na początku lat dwudziestych. Był to jeden z najbardziej intensywnych okresów twórczości Segałowicza. Zbiór ukazał się w dwudziestoleciu dwukrotnie. Po raz pierwszy - w dwóch tomach w roku 1922, nakładem wydawnictwa Di Cajt [Czas]. W sumie liczył ponad trzydzieści nowel i około trzystu stron. Pierwszy tom otwierała dedykacja: `Te wszystkie wymyślone prawdy składam w podarku Klarze`. W polskim wydaniu nie znajdziemy już tej dedykacji dla żony, znanej aktorki Klary Segałowicz, z którą wcześniej się rozwiódł. Ich związek, trwający 18 miesięcy, wywołał w ówczesnym literackim światku niemałą sensację. Klara była kobietą niezwykle piękną i świadomą swej kobiecości, ale też skupioną na sobie, o trudnym charakterze, a o jej względy zabiegało wielu. Związek z ponurym, zamkniętym w sobie Segałowiczem, był więc zaskoczeniem. Sam pisarz, jak się zdaje był o żonę bardzo zazdrosny, a uczucie do Klary nie wygasło nawet po rozwodzie, choć - jak powiadają mu współcześni - była to miłość przemieszana z nienawiścią. `Z takimi jak Klara` pisał w liście ` nie można się rozwieść`;. Po Zagładzie poświęcił jej przejmujący wiersz Klaran majn jisker [Modlitwa żałobna dla Klary].
Po raz drugi Noce ukazały się w wydawnictwie Ch. Brzoza w roku 1928 (wydanie to zostało nieco zmienione). Polski przekład książki, również wydany przez Brzozę, przygotowała Rachela Auerbach - znana międzywojenna dziennikarka, publicystka, pisarka i krytyczka, aktywna zarówno w środowisku polsko-żydowskim, jak i jidyszowym. Tłumaczenie zostało opracowane na podstawie drugiego wydania, nie odtwarza jednak układu oryginału, nie zawiera też wszystkich tekstów ze zbioru. (...)
Dla samego Segałowicza przekłady literatury żydowskiej na polski miały wyjątkowe znaczenie. Nie chodziło tu tylko o osobistą satysfakcję. W odczuciu pisarza tłumaczenia pełniły swego rodzaju misję w kontaktach polsko-żydowskich. W wywiadzie, którego udzielił w 1928 roku polsko-żydowskiej `Chwili`wyznawał:
`Niejednokrotnie zastanawiałem się, czemu zawdzięczam głębsze poznanie Polski. Pochodzę sam z Rosji, a w ciągu mego dwudziestoletniego pobytu w Polsce stykałem się niejednokrotnie z Polakami, zbliżyłem się do przyrody polskiej. Ale prawdziwą duszę polską odkryli mi dopiero wielcy romantycy polscy, wieśniaka zaś polskiego poznałem prawdziwie dopiero po przeczytaniu `Chłopów`I dlatego też dziwiłem się niejednokrotnie, że pisarze polscy nie starają się nas bliżej poznać przez zaznajomienie się z naszą literaturą. Żyje na ziemiach polskich naród o własnej kulturze, związany z tą ziemią głębokimi więzami, które znalazły wyraz w pięknych legendach żydowskich o Polsce (...) a cała elita kulturalna polska przechodzi nad tym do porządku dziennego. Wobec takiego stanu rzeczy, rozumie się, że my pisarze żydowscy przyjęliśmy ową próbę Pen-Klubu polskiego nawiązania kontaktu z żydowskim światem literackim z wielką radością. Dotychczas bowiem bywało tak, iż sami po prostu nastawialiśmy twarz, mówiąc niejako: proszę, poznajcie nas. Tym razem pierwszy krok zrobili literaci polscy, niechże to dla nas będzie radosnym symptomatem". (...)
Polski przekład Nocy krymskich zawiera kilkanaście krótkich nowel - obrazów z życia krymskich kurortów. Jego istotę zdaje się dobrze oddawać fragment wiersza Segałowicza Na Krymie:
Noszę czapkę turecką i angielski stek
I mówię po rosyjsku, a żywi mnie Grek.
Nad morzem w kabinie siedzę, nic nie robię (...)
Oglądamy wystawne, beztroskie życie rosyjskich elit, przyglądamy się zabawiającym pensjonariuszy aktorom, wysłuchujemy nieco konwencjonalnych salonowych rozmów, uczestniczymy w górskich wycieczkach, wylegujemy się na plaży. Znudzeni, zblazowani goście przesuwają się leniwie przed naszymi oczyma. Słowem - panuje tu iście dekadencka atmosfera.
(Z posłowia Karoliny Szymaniak)
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024