Głównym bohaterem komiksu jest Slick. Weteran wojenny, który po powrocie do kraju ma trudności z odnalezieniem swojego właściwego miejsca. Boryka się on również z narastającymi długami, które musi jakoś spłacić. Jego otoczenie nie pozwala mu na zbyt wielkie pole manewru. Może on stać się członkiem jednego z licznych gangów lub nawiązać współpracę z policją. Każda z tych opcji jest dosyć niebezpieczna i niezbyt perspektywiczna. Postanawia on więc pójść swoją własną indywidualną ścieżką. Ściągnie to na niego masę przeróżnych kłopotów, z którymi będzie musiał sobie jakoś radzić. W jego życiu nie mogło zabraknąć również pięknej kobiety, która może być dla niego zarówno zbawieniem, jak i przekleństwem.
Już od pierwszych stron albumu da się wyraźnie wyczuć, że autor inspiruje się amerykańskimi filmami noir z lat 50. Pogrąża on czytelnika w historii o przestępcach, skorumpowanych stróżach prawa, niebezpiecznych gangsterach, pięknych kobietach i poszukiwaniu samego siebie.
Marini w kreśleniu scenariusza nie jest jakoś nadmiernie innowacyjny. Nie stara się on na siłę zrobić coś własnego/indywidualnego, co odróżniało się od innych dzieł gatunku. Wręcz przeciwnie postanowił on sięgnąć po masę sprawdzonych schematów i ulepić z nich klasyczną mroczną opowieść, którą pochłania się z niekłamaną przyjemnością.
Na pewno albumowi nie można odmówić niesamowitego klimatu. Do pełni szczęścia brakuje jedynie nastrojowej muzyki i mieszanki zapachów papierosów i alkoholu, aby w całości zanurzyć się w opowieści. Nie jest to jednak historia idealna. Ograniczona ilość stron pierwszego albumu wymusza pewną skrótowość niektórych scen, które w kilku momentach mogą wydawać się zbyt szybko urwane. Ponadto przedstawieni tutaj bohaterowie dla wymagających czytelników mogą wydawać się za bardzo banalni. Są oni bowiem dokładną kliszą tego, co można znaleźć w klasycznych filmach noir.
Niedociągnięcia scenariusza nikną pod cudownie prezentującą się oprawą graficzną, która powinna zachwycić każdego. Artysta stawia tu na czerń i biel w kilku możliwych odcieniach. Sięga on również po bardziej wyrazistą czerwień, aby podkreślić głębię niektórych rysunków. Kreska jest mocna z wyraźnie przebijającym ołówkiem, co nadaje opowieści jeszcze intensywniejszego klimatu.