Bardzo dobra powieść autora światowego bestsellera W dół.
Akcja rozpoczyna się w trakcie mrożnej zimy. Audrey i Caroline, dwie studentki, ruszają z kampusu uniwersyteckiego w długa podróż. Jadą ponad 1000 km do domu rodzinnego jednej z nich, która pragnie odwiedzić chorego na nowotwór ojca.
Z pozoru zwyczajna podróż bardzo szybko zamienia się w dramatyczną walkę o życie. Jedna z dziewczyn ginie, zostaje zamordowana, druga musi rozpaczliwie walczyć o życie. A to dopiero początek historii.
Początkowo wydaje się, iż będzie to thriller z elementami dramatu. Owszem jest. Jednak im bardziej wczytywałam się w tę pochłaniająca bez reszty książkę, tym bardziej byłam pewna, że to świetnie napisana powieść obyczajowa z elementami thrillera.
Pełno w niej emocji, na których autor gra po mistrzowsku. Najpierw dramatyczna walka o życie młodych kobiet. Póżniej rozpacz po śmierci jednej z nich. Za moment pragnienie zemsty i wspomnienia o innej zbrodni, śmierci, która zostaje przywołana w pamięci mieszkańców miasteczka.
Jakby tego było mało, dramatyczne wspomnienia ocalałej studentki, która nie potrafi sobie poradzić ze śmiercią przyjaciółki i winą, że ona ocalała. Rozpacz rodziców, którzy stracili córkę.
Z każdą kolejną stroną emocji jest coraz więcej. Mnożą się także zagadki, niejasności, podkręcone zostaje tempo akcji, pojawia się niebezpieczeństwo. Na jaw wychodzą skrywane skrzętnie sekrety, uwidacznia się beznadzieja. Mnożą się oskarżenia, pojawiają się winni. Ale czy na pewno są oni winni?
Pojawiają się także niczym fale rzeki kolejne porcje rozpaczy, traumy po stracie, tęsknoty, poczucia winy. Książka przeczołguje emocjonalnie na wielu płaszczyznach. Emocje i to różnorodne są w tej opowieści najważniejsze.
Nurt to na równi fascynująca, jak i niezwykle trudna książka. trzeba się skupić, wczuć w sytuację, w położenie bohaterów, uruchomić pokłady empatii. Możecie mieć początkowo problem z wczytaniem się w treść, wczuciem w atmosferę.
Książka początkowo powolna, mimo, iż już na początku rozgrywają się w niej dramaty, z biegiem czasu zamienia się w rwącą rzekę, której nurt porywa czytelnika. Warto dać tej pozycji szansę.
Do tego dochodzi trudny, jakby odrobinę poetycki język Johnstona. Jednak doskonale oddaje on sens opowieści.
To doskonała, świetnie napisana, poruszającą historia. Polecam.
Opinia bierze udział w konkursie