Peter od zawsze uwielbiał koty. Zawsze marzył, by towarzyszył mu jego własnym mruczący przyjaciel, jednak nigdy mu na to nie pozwolono. Niania Petera przeraźliwie bała się kotów, a rodzice nie mieli czasu, by zajmować się synem, a co dopiero czworonożnym pupilem. Chłopiec, pozostawiony poniekąd sam sobie, z tęsknoty za przyjacielem bacznie obserwował wszystkie koty w okolicy. Pewnego dnia mały pręgowany kociak niespodziewanie odmienił losy naszego bohatera. Gdy bowiem Peter przebiegał przez ulicę, by pogłaskać małego kotka, uległ poważnemu wypadkowi. Co jednak niesamowite, ból czy strach szybko ustąpił ogromnemu zaskoczeniu, gdyż w wyniku tego nieszczęśliwego zdarzenia Peter stał się? kotem!
Od tej chwili miał cztery łapy, ogon i nieskazitelnie białe futerko. I może wszystko byłoby w porządku, gdyby nie paniczny wręcz strach niani przed każdym miauczącym stworzeniem. Gdy więc zobaczyła nowe wcielenie Petera, natychmiast przegnała go miotłą na zatłoczone ulice Londynu. Przerażony Peter-kot umykał co sił przed trąbiącymi samochodami, tupiącymi groźnie nogami przechodniów i krzyczącymi za nim właścicielami przeróżnych sklepów i kramów. Mogłoby się wydawać, że spokój odnajdzie w magazynie ze zbożem, jednak i tam nie odnalazł chwili wytchnienia, gdyż został zaatakowany przez wielkiego kocura. Zraniony, krwawiący, głody i pozbawiony sił padł na chodniku, czekając na koniec. Był to jednak zaledwie początek! Uratowała go bowiem urocza kotka, Jennie Baldrin. Od teraz będzie mu ona towarzyszyć w niesamowitych przygodach, o których nikt z nas nie miałby odwagi nawet marzyć!
?O chłopcu, który był kotem? to powieść niezwykła. Już na pierwszy rzut oka zaskakuje swoją objętością, skrywa w sobie bowiem niemalże 400 stron! I choć początkowo ta ilość może onieśmielać młodego czytelnika, to zapewniam, że przygody Petera i Jennie pochłoną Was bez reszty. Ich losy są niesamowite i tak niewiarygodne, że naprawdę nie sposób się oderwać od lektury! Koci przyjaciele przeżyją razem rejs statkiem i wiele bitew z przeogromnymi szczurami, poznają smak pierwszych rozczarowań i poczują ciężar odpowiedzialności za podjęte decyzje. I choć z pozoru książka Paula Gallico jest opowieścią przygodową, to jej wielowymiarowość naprawdę zaskakuje.
Muszę przyznać, że pisanie o tej powieści nie jest proste ? tak łatwo bowiem zdradzić zbyt wiele i zepsuć czytelnikowi radość lektury! Dlatego pozwólcie, że nie powiem nic więcej poza tym, że książka ?O chłopcu, który był kotem? to absolutnie cudowna opowieść o wierności, przyjaźni, miłości, samodzielności, honorze, odwadze, tęsknocie i tym nieuchwytnym czymś, co sprawia, że kot jest kotem. Jedno wiem na pewno ? Paul Gallico pisząc tą książkę musiał bardzo dokładnie poznać kocią naturę! Ja osobiście jestem zachwycona wszystkimi lekcjami bycia kotem, które Jennie udziela Peterowi. Jedna z nich niesamowicie mnie urzekła i wydała mi się bardzo prawdziwa! Co jest najlepszym sposobem na wszystkie kocie wątpliwości, zakłopotania i niepewności? MYCIE! I każdy, kto ma kota będzie wiedział, co Jennie miała na myśli!
?O chłopcu, który był kotem? to wspaniała, pełna emocji i zwrotów akcji powieść, która urzeknie każdego. I wcale nie trzeba być wielbicielem kotów, by po nią sięgnąć, gdyż tak naprawdę nie jest ona o kotach, a o czymś zdecydowanie ważniejszym! Polecam tą cudowną książkę wszystkim czytelnikom od 9. roku życia.
Opinia bierze udział w konkursie