,,Szacuneczek! Piękny dzień dzisiaj, prawda?" Tak się zaczynają rozmowy z Alusiem Curunią, mężczyzną, który nie za bardzo lubi pracować i przemęczać się, który nie przykładał się w młodości do nauki, który dosyć często pije z gwinta, a potem maszeruje od krawężnika do krawężnika. Czasem upadnie i ubrudzi się błotem albo rozerwie kurtkę i zedrze ręce na asfalcie. Z kobietami nie zawsze mu się układa, a kiedy chce odpocząć od ,,ludzkiej złości, głupoty i zawiści" idzie nad piaszczysty brzeg jeziora pod lasem i obserwuje przyrodę. W życiu ma zawsze pod górkę i pod wiatr, a w konkursie na miny z kategorii: zdumiony, oburzony zająłby pierwsze miejsce. Wierszy nie czyta, ale docenia poetów, którzy za pomocą słów potrafią wyrazić myśli i uczucia, których on nie umie nazwać.
Aluś wyznaje własną filozofię życia i śmiało dzieli się nią z innymi, którzy chcą go słuchać gdzieś na ulubionej ławeczce, nad jeziorem, w supermarkecie, w kolejce do lekarza, na cmentarzu... Aluś mówi o sprawach prostych, o codziennych problemach i wydarzeniach dnia codziennego.
Odkąd opuściła go ukochana Dzidzia mieszka sam i nie wie, jak się z nią pogodzić. Jego rozważania o kobietach są zabawne, ale trzeba przyznać, że często bardzo trafne. Według Alusia kobieta nieobecna, czyli taka, która wyjechała do pracy na dłużej lub opuściła go sprawia, że bardzo za nią tęskni i mógłby dla niej popełnić z tej tęsknoty największą głupotę. ,,Siedzi w nim ta kobieta nieobecna jak haczyk w rybie. Poruszy, to boli, więc szuka sposobu, żeby się znieczulić" i idzie z kumplami na piwko. Od kobiety trującej Aluś ucieka, bo ,,cały czas nadaje: aleś ty głupi, Aluś, niedojda, nieogarnięty, bez pomyślunku... Spycha faceta w kanał jednym słowem i przydeptuje, żeby nie wylazł na powierzchnię..." Czasem zdarzy się kobieta przelotna i wtedy ,,posiedzi, przygładzi piórka, z dziubka ci poje, czasem nawet jajko zniesie, a potem frrrr... i jej nie ma." Kobiet ambitnych Aluś nie lubi, bo taka kobieta ,,chce mieć wszystkiego dwa razy więcej i szybciej niż reszta świata. Nie popuści, zanim nie dostanie!" Najbardziej pożądana jest kobieta konieczna i ,,może być z niej największa cholera, pyskacz i maruda, nieważne...Bez niej w upał jest zimno, krew stygnie i nic się nie chce. Poniedziałek czy piątek, żadna różnica. Może mieć humory, trzaskać drzwiami, zwyzywać od najgorszych, żeby się tylko kręciła obok, żeby była!"
,,O grzybach rybach kobietach i sensie życia czyli rozmówki z Alusiem Curunią" to książka niezwykle zabawna, wesoła, w której główny bohater ze swadą rozprawia o poufałości, szacunku do słowa, tradycjach, niewdzięczności, uczuciach wyższych, niedopasowaniu w miłości i wielu innych tematach, które dotyczą każdego człowieka. Autorka podzieliła rozmowy z Alusiem na króciutkie rozdziały przez co czyta się książkę bardzo szybko i przyjemnie. Pod płaszczykiem prostoty i zwyczajności Janina Lesiak przekazuje z wielkim humorem prawdy o życiu, które wzruszają i skłaniają do zadumy nad ulotnością i przemianami w życiu. Książkę oczywiście polecam:)
Opinia bierze udział w konkursie