SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

O gusłach się nie dyskutuje

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

Opis produktu:

Po raz pierwszy w historii Babiboru nikt nie ma głowy do myślenia o Szczodrych Godach. Malwina Maślankiewicz planuje wystrój wnętrz w swoim nowym lokum, a pod jej nieobecność dzieją się dziwne rzeczy. Im dalej w las, tym więcej drzew, chciałoby się powiedzieć. Nowy ksiądz przywozi stary porządek, stare sekrety wyskakują spod... podłogi, a mroczna historia zatacza koło.Kto naprawdę zamordował Monikę Melską? Komu zależało na odkryciu sekretu Ksantypy? I dlaczego o gusłach się nie dyskutuje? My już wiemy, a Ty?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: Książki na prezent 🎁,  Dzień Matki - literatura społeczno - obyczajowa
Kategoria: Literatura piękna,  Dla kobiet,  Powieść społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo: Vectra
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 120x195
Liczba stron: 440
ISBN: 9788367334235
Wprowadzono: 03.12.2022

Małgorzata Starosta - przeczytaj też

Komu zginął trup? Książka 29,99 zł
Dodaj do koszyka
Nie słyszę Cię, kochanie Książka 31,42 zł
Dodaj do koszyka
Nie słyszę Cię, kochanie Książka 29,64 zł
Dodaj do koszyka
Smugi Książka 38,43 zł
Dodaj do koszyka
Sprawa Lorda Rosenwortha Książka 31,83 zł
Dodaj do koszyka
Znachorka Książka 28,44 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - O gusłach się nie dyskutuje - Małgorzata Starosta

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4/5 ( 2 oceny )
  • 5
    0
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

gal*********

ilość recenzji:316

12-01-2023 14:26

Żeby odrzucić od siebie ponury nastrój i wprawić w lepszy humor, postanowiłam przeczytać kolejną książkę mojej ulubionej autorki od poprawiania humoru Małgorzaty Starosty, ale tym razem zostałam trochę zaskoczona. W przeciwieństwie do pozostałych książek autorki, tak do końca nie była to lektura lekka i zabawna, ponieważ Małgosia uderzyła w poważniejszy ton. ?O gusłach się nie dyskutuje?, jak wszystkie poprzednie części ?W Siedlisku? napisana jest lekko i z humorem, niezwykle pięknym językiem, ale między wierszami pojawiają się poważne refleksje i jest też sporo odwołań do słowiańskich wierzeń. Trup się ścieli, nalewki leją, a cała wieś plotkuje, lecz moją uwagę przykuł przede wszystkim ciekawy pomysł na połączenie współczesności z polowaniem na czarownice. ?O gusłach się nie dyskutuje?, jest wyjątkowa, ale znacznie różni się od swoich dwóch poprzedniczek. Niestety jak to zwykle z seriami bywa, porównań nie da się uniknąć. Gdyby książka nie była kontynuacją cyklu, powiedziałabym, że jest nie tylko wyjątkowa, ale także doskonała, ale że tak nie jest to przy swej wyjątkowości, to mi jakoś nie pasuje do tego cyklu. Owszem występują tu poznani wcześniej bohaterowie, nadal są nietuzinkowi i zabawni, ale całość straciła na lekkości, powiało bowiem grozą i czarną magią. W dalszym ciągu jednak będę polecać tę serię, jak wszystkie książki Małgorzaty Starosty, bo tak jak ona potrafi pisać, jest dzisiaj rzadkością. Każda z jej książek napisana jest z niezwykłą dbałością o język i z ogromnym poczuciem humoru, ale jak trzeba, to Małgorzata Starosta udowodniła już w ?Cynamonowych gwiazdach?, że potrafi pisać też całkiem na poważnie. Jedno jest pewne przy czytaniu jej książek, nuda nie grozi. Autorka imponuje mi nie tylko talentem

Przyszywane babiborzanki, nowe właścicielki Siedliska w dalszym ciągu przygotowują się do oficjalnego otwarcia swojego przybytku. Święta tuż, tuż, lecz mieszkańcy nie mają głowy do ich organizowania. Pomimo że Maślankiewiczowa przebywa w areszcie oskarżona przez żądnego awansu Szelesta o zamordowanie pierwszego męża, w osadzie ginie kolejna osoba. Posterunkowy Sierżant nie traci nadziei, że wkrótce wszystko się wyjaśni. Poradzili sobie z upiorem, klątwą to i poradzą sobie z kolejnym morderstwem. Zamiast oczekiwanego przez wszystkich otwarcia Siedliska, zaczyna się polowanie na czarownice. Dosłownie i w przenośni. Schedę po szanowanym księdzu Antonim przejmuje dziwny kapłan Radosław Robak, który od samego początku naraża się mieszkańcom swoimi poglądami. Na wieś pada czarny strach. Marlenie Maślankiewicz i wszystkim, którzy korzystali z jej pomocy, o zgrozo grozi wyklęcie. Wygląda na to, że nowy proboszcz za punk honoru postawił sobie wypędzenie ze wsi wszystkich czarownic i szeptuch. Szybko okazuje się, że nawiedzony ksiądz jest spokrewniony z inkwizytorem biorącym udział w procesie czarownic na tych terenach. Zaślepienie Robaka graniczące z fanatyzmem, nie podoba się większości mieszkańców, lecz zamiast porozumienia konflikt wśród nich narasta, a wieś ogarnia chaos. Dla wszystkich jest jasne, że dobrowolne pojawienie się w parafii redemptorysty i misjonarza nie może być przypadkiem. Jedynie sierżant Szelest nie posiada się z radości, bo nareszcie pojawił się ktoś, kto zrobi porządek z ciemnotą i pozwoli mu żyć bez niewygodnych wróżb. Przy bliższym poznaniu okazuje się jednak, że ksiądz Robak nie jest taki, za jakiego chce uchodzić wśród mieszkańców wsi. Nie wiadomo, jak dalej potoczyłaby się ta historia, gdyby nie pojawił się kolejny trup.

Tym razem oprócz lekkiego tonu, jaki zawsze można znaleźć w książkach Małgorzaty Starosty, powiewa powagą i grozą. A w tym powiewie, łatwo można wyczuć dym z palonych tu przed wiekami stosów. W tej części jest zdecydowanie mniej moich ulubionych bohaterek, chociaż to właśnie poprzez ich relacje ze snów autorka przedstawia historię Anny Arciszewskiej swego czasu oskarżonej o czary, a dodatkowo tę historię rozwija jeszcze przez zapiski prowadzone przez ówczesnego inkwizytora Joachima Robaka.

Taki wątek i kierunek fabuły, zupełnie mnie zaskoczył, a nawet zdziwił. Pomimo ogromnej pracy, jaką autorka niewątpliwie włożyła w napisanie tej książki, to ta część podobała mi się jakoś trochę mniej. Co prawda trudno mi było nie uśmiechnąć się, czytając słowne potyczki pomiędzy bohaterami, których z każdą częścią lubię coraz bardziej i trudno mi też było nie zaangażować się w ich losy, ale bajkowy wątek w tej powieści nie do końca jednak przypadł mi do gustu. Jestem za to bardzo ciekawa, jak Małgorzata Starosta dalej poprowadzi losy swoich bohaterek, bo tą częścią tak wysoko zawiesiła sobie poprzeczkę, że trudno będzie jej ją przeskoczyć, ale na pewno da radę, co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości.

?O gusłach się nie dyskutuje? to świetna powieść, perfekcyjnie skonstruowana, którą czyta się z dużym zainteresowaniem. Raczej fantasy niż komedia kryminalna, jak głosi napis na okładce, choć nie brakuje w niej trupa, a w zasadzie dwóch, ale na uwagę zasługuje świetne powiązanie dawnych wierzeń ze współczesnym wątkiem. Małgorzata Starosta kolejny raz udowadnia, że jest zakochana w Podlasiu i z ogromnym oddaniem zgłębia historię tego regionu, by poprzez swoje powieści przybliżać ją czytelnikom. Tym razem dodatkowo całość zanurzyła w magii, ubarwiła ludowymi wierzeniami tak, że chwilami klimatem powieść przypominała mi trochę ?Trylogię zimowej nocy? Katherine Arden. Na koniec oczywiście nie mogło się obyć bez kilku smakowitych przepisów regionalnych potraw. I jest jeszcze jedno, co zasługuje na uwagę, to oprawa graficzna serii, bo jest niesamowita i przepięknie się prezentuje. Czytajcie książki Małgorzaty Starosty, bo warto.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

motyle_w_glowie

ilość recenzji:521

1-01-2023 22:21

Chociaż osobiście za Podlasiem nie przepadam, to do Babiboru zaglądam z chęcią i przyjemnością ???? Zawsze dobrze spędzam tam czas. I się pośmieję, i spróbuję rozwikłać zagadkę kryminalną, i chwilę pomyślę nad pewnymi kwestiami. Odwiedzam to miejsce sama, a jednak towarzystwo mam co najmniej osobliwe ???? Niektórzy budzą sympatię, niektórzy antypatię, niektórzy mnie rozczulają, niektórzy irytują ? jak w życiu ????Autorka ma lekkie pióro, więc przez książkę się płynie i niezauważalnie pochłania rozdział za rozdziałem. A do tego zostałam tak szybko wciągnięta w fabułę, że czułam się uczestnikiem wszystkich wydarzeń, a nie tylko obserwatorem.

Kolejna część przygód czterech przyjaciółek składających się na milionerkę utwierdziła mnie w przekonaniu, że chciałabym zobaczyć ekranizację tej serii.

Książka idealna dla czytelników ceniących sobie dobry humor i dla tych, którzy chcą się świetnie bawić podczas lektury. Trzeba tylko zacząć tę przyjemność od pierwszego tomu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?