- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.nabuzowany, żeby do tego doszło. Adalbert chodził po całym domu, czekając, aż oficerowie przyjdą zdać mu raport ze śledztwa. Dom jego rodziny miał dwa piętra. Dolne składało się z dwóch biednie urządzonych pokoi, w których mieszkali Beata oraz mężczyzna o imieniu Wiktor, kuchni, jednej łazienki z prysznicem i toaletą, jadalni oraz salonu. Na drugim piętrze były trzy pokoje, jeden Adalberta, drugi jego ojca, a trzeci pokój stał pusty, była tam też toaleta oraz łazienka z prysznicem i wanną. W domu były długie korytarze, po których rozciągnięty był pluszowy brązowo-biały dywan, było dużo roślin i obrazów, z które w większości były podróbkami Pabla Picassa, Stanisława Wyspiańskiego i ulubionego malarza Adalberta Botticellego - w domu nie mogło zabraknąć obrazu ,,Narodziny Wenus", zdaniem Adalberta jednego z najpiękniejszych obrazów świata. Często zatrzymywał się na chwilę przy obrazie, który znajdował się w salonie nad kominkiem, i dużo rozmyślał. Pod wieczór usłyszał pukanie do drzwi. Beata otworzyła i zaprosiła gości do środka. Adalbert od razu zbiegł na dół ze swojego pokoju. - No więc? - zapytał zniecierpliwiony oficerów. - Mamy go. Do niczego jeszcze się nie przyznał, ale kiedy poszliśmy sprawdzić jego pistolet, tłumaczył się, że wyrzucił swój magazynek, bo stwierdził, że nie będzie mu potrzebny - powiedział oficer. - Kto to jest? - dopytywał się chłopak. - Najlepiej będzie, jak się pan ubierze i pojedzie z nami. Adalbert w pewnym momencie myślał, że droga nigdy się nie skończy. Czuł się, jakby jechał już całe tysiąclecie. Dojechali na miejsce. Weszli do głównego posterunku przesłuchań. Adalbert szedł wąskim korytarzem, co jakiś czas patrząc w okna, które mijał, aż w końcu doszedł do szarych drzwi. - To tutaj, za tymi drzwiami, jest osoba, która była zamieszana w zamach na życie pańskiego ojca - powiedział oficer. Chłopak złapał za klamkę i otworzył drzwi. Pusty, ciemny pokój. Jedynie jakaś osoba siedząca na krześle - ręce i nogi miała skrępowane, a na głowę założono jej worek. Chłopak podszedł do tajemniczej postaci i odsłonił jej twarz. Była zmasakrowana, cała w siniakach, ale dało się ją rozpoznać. Był to Tomasz Joras. - Ale jak to? - zapytał zszokowany chłopak. - Jak mogłeś? Tak się odpłacasz za to wszystko, co mój tata dla ciebie zrobił? Sądziłeś, że się nie dowiem? Masz mnie za idiotę? Może i jestem młody, ale na pewno mądrzejszy niż ty. Zawsze chciałeś być od niego lepszy, przeszkadzało ci, że mojemu tacie coś się udało. A tobie nic. - Patrzył na niego z pogardą i ochotą zemsty. - Ty nie rozumiesz, dzieciaku - powiedział Tomasz. - Twój ojciec zniszczył życie tak wielu osobom. Zniewolił ludzi. Tylko dobrze urodzeni są coś warci, reszta to tylko ozdoba. To przez niego Polska zmieniła się w jakąś pierdoloną Oazę! - krzyczał Tomasz cały we łzach. - Albert nie jest wspaniały, to psychopata, a ty jesteś jeszcze gorszy. Widziałem, jak ci się podobało, kiedy ci ludzie umierali na twoich oczach. Wiedziałeś, że masz nad nimi władzę, że nikt ci nie zabroni, że możesz z nimi zrobić, co chcesz. Adalbert nie wytrzymał, podszedł do wuja i walnął go z otwartej ręki z taką siłą, że Tomasz splunął krwią na podłogę. - Jesteś wrakiem człowieka, nic niewartym śmieciem, a jutro wszyscy się o tym dowiedzą. Mój ojciec to człowiek honoru, gdyby nie on, ci ludzie by poumierali. Wszyscy są mu wdzięczni - powiedział Adalbert. - Ty tak sądzisz, Adalbercie. Dla ludzi żyjących w Oazie lepsza jest śmierć niż życie tutaj. Adalbert nie dał się sprowokować. Kierował się już do wyjścia, kiedy odwrócił się jeszcze na moment do Tomasza i uśmiechnął się, żegnając się z nim. - Na tym świecie jest wiele zła, cierpienia i zemsty. Ty jutro poczujesz to na własnej skórze - powiedział chłopiec. Adalbert wiedział, że wuj mówił prawdę - podobało mu się to. Nawet bardzo, ta kontrola i władza były dla niego podniecające. Wszystko się skończy, kiedy Albert wybudzi się ze śpiączki. Ale kto powiedział, że musi się z niej budzić? Wtedy chłopak zaczął się bać samego siebie, bo przez jego głowę przeszła myśl pozbycia się ojca raz na zawsze. Oaza Wydanie pierwsze, ISBN: 978-83-8147-461-0 (C) Adrian Gołębiewski i Wydawnictwo Novae Res 2019 Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, reprodukcja lub odczyt jakiegokolwiek fragmentu tej książki w środkach masowego przekazu wymaga pisemnej zgody wydawnictwa Novae Res. REDAKCJA: Katarzyna Czapiewska-Urbaniak KOREKTA: Adriana Wrembel-Łodyga OKŁADKA: Grzegorz Araszewski ZDJĘCIE NA OKŁADCE: OSTARIYANOV / DEPOSITPHOTOS KONWERSJA DO EPUB/MOBI: WYDAWNICTWO NOVAE RES ul. Świętojańska 9/4, 81-368 Gdynia tel.: 58 698 21 61, e-mail: Publikacja dostępna jest w księgarni internetowej
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Fantastyka, Science-fiction, Utopia i antyutopia, książki na jesienne wieczory |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 0x0 |
Liczba stron: | 164 |
ISBN: | 9788381474603 |
Wprowadzono: | 12.06.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.