Wielopokoleniowa, pasjonująca saga o rodzinie, która po wojennej zawierusze odnalazła swoje miejsce na ziemi w Ustroniu Morskim.
Marcjanna Zielczyńska żyje beztrosko ? spędza czas z przyjaciółkami, marzy o wielkiej miłości, planuje swoją przyszłość. Kiedy zaczyna się wojna, wszystko się zmienia.
Świat, który znała i kochała, przestaje istnieć. Dziewczyna musi opuścić swoje rodzinne strony i wyruszyć w podróż w nieznane, aby odnaleźć nowy dom.
Wzruszająca opowieść inspirowana losami tysięcy Kresowiaków, którzy z dnia na dzień utracili coś o wiele cenniejszego niż majątek ? spokój i miejsce do życia.
"Jeśli miłość robi z ludzi głupców, nigdy nie chcę się zakochać."
"Obcy powiew wiatru" to powieść, która rozpoczyna nową serię, "Sagę Nadmorską". To pierwsza saga Magdaleny Majcher. Jestem pewna, że historia Marcjanny i jej rodziny poruszy i skradnie Wasze serca tak jak i moje. W książce znajdziecie przedwojenną historię, trudne emocje i piękne Ustronie Morskie. To książka dopracowana w najdrobniejszym szczególe. Myślę że miłośnicy powieści historyczno-obyczajowych będą zachwyceni.
Byłam bardzo ciekawa jak autorka poradzi sobie z trudnym i już wielokrotnie poruszanym w literaturze tematem rzezi wołyńskiej. Jestem pod ogromnym wrażeniem jak sugestywnie to wszystko wyszło. Magdalena Majcher urzeka sposobem prowadzenia fabuły, historią przedwojennego świata, jaki roztacza przed czytelnikiem. Pisarka nie epatuje nadmiernie brutalnością, niczego nie przerysowuje, nie nadmuchuje. Potrafiła wszystko doskonale wyważyć, ale w sposób, który wywołuje w czytelniku ogrom emocji, porusza, nie pozostawia go obojętnym na minione wydarzenia.
"Nigdy nie przyszłoby jej na myśl, że pewnego dnia ktoś zapuka do ich drzwi i powie: Tu już nie jest Polska, nie jesteście u siebie."
Z miejsca poczułam więź z Marcjanną, jak i jej rodziną. Wraz z nią przeżywałam wszystko to, co ją spotyka. To dziewczyna, która chciałaby tak wiele, ale musi wybierać. Ma marzenia, plany, ale i towarzyszą jej obawy, lęki i rozterki. Nastolatka kocha spędzać większość czasu w Lubomlu, ale jest jeszcze Wola Ostrowiecka, w której mieszkają jej dziadkowie i ciocia z ukraińskim mężem i kuzynostwem. Autorka w ciekawy sposób nakreśliła żyjących ze sobą ludzi różnych narodowości - Polaków, Ukraińców i Żydów. Wszyscy potrafią mimo wyznawanych i kulturowych różnic przyjaźnić się. Jednak sielanka nie może trwać wiecznie. Zbliżająca się wojna sprawia, że ludzie stają się wobec siebie wrodzy. najbardziej boli i szokuje fakt, iż do tej pory byli sobie tacy bliscy, a pod wpływem zmieniających się okoliczności i oni się zmieniają. Wszystko zaczyna się od błahostek, a kończy na nienawiści, okrucieństwie, gwałtach, morderstwach, nacjonalizmie. Jedyny wówczas cel, jaki przyświecał ludziom to przetrwanie.
"...Marcjanna zrozumiała, czym jest wojna. Wcześniej wydawała jej się straszakiem, pogróżką starszych pokoleń. "Przeżyłam wojnę, nie jesteś w stanie sobie tego wyobrazić, oby nigdy nie przyszło ci żyć w takich okrutnych czasach. Szanuj to co masz", powtarzali, ale Marcjanna nie była w stanie tego pojąć. Abstrakcja. Zrozumienie przyszło dopiero wówczas, gdy wpatrywała się w pełne bólu twarze ludzi, którzy w jednej chwili stracili wszystko."
"Obcy powiew wiatru" to bolesna, wstrząsająca, przejmująca i prawdziwa opowieść o rodzinie, która doświadczyła dramatu przesiedleń. To książka o Kresach i Kresowiakach inspirowana autentycznymi wydarzeniami. To lektura o człowieczeństwie, upokorzeniu, odarciu z godności, rozczarowaniu, strachu, niepewności, głodzie, ale i miłości, przyjaźni, marzeniach i cichutko tlącej się nadziei. Magdalena Majcher wciąż nie przestaje mnie zaskakiwać. Tym razem dokonała tego za sprawą drzemiącej w niej romantycznej natury... Ale to już sami musicie sprawdzić o co mi chodzi. Czy wyruszycie z Marcjanną i jej rodziną w podróż w nieznane?
Opinia bierze udział w konkursie