Ocalało pięciu. To jeżeli było sześcioro przyjaciół, ocalało pięciu, to co się stało z jedną osobą? To pytanie od samego początku trąca nami i nie daje chwili wytchnienia. Czyżby jedna osoba zginęła? Taka odpowiedź na pierwszy moment sama się narzuca, a jaka była prawda? Czy rzeczywiście taki scenariusz autorka przewidziała? Czy już na samym początku daje nam rozwiązanie fabuły? Niekoniecznie ? Nie dajcie się zwieść tytułowi i wytrwajcie do końca, a przekonacie się, czy tytuł odzwierciedla stan wydarzeń ?
Sześcioro przyjaciół wyruszyło w podróż pożyczonym kamperem. Auto się zepsuło i wylądowali na pustkowiu, z dali od ludzi. Brak zasięgu uniemożliwiał im jakikolwiek kontakt, nie mieli możliwości prosić o pomoc. Ale to dopiero początek ich nieoczekiwanych problemów. Ktoś zaczął ostrzeliwać auto. Przebite opony, strzał w okna. Co się dzieje? Zabawę z nimi zaczął snajper. Postawił im ultimatum. Mają kilka godzin, aby jedna z osób wyjawiła nurtującą ją tajemnicę. Jeżeli nie, będą po kolei ginąć. Strach ich ogarnął, młodzież rozpoczęła wyścig z czasem. Dosłownie walkę o przetrwanie ? Kto okaże się sprytniejszy? Kto kogo przechytrzy? Oni czy jeden strzelec? Przyjaciele opracowują coraz nowsze sposoby na oszukanie przeciwnika, ale on cały czas jest krok przed nimi ? Gra o przetrwanie nabiera niebezpiecznych wymiarów ...
Początek lektury zapowiadał się dość nudno. Niewiele się działo, młodzież podróżowała kamperem, rozmawiała, przekomarzała się i snuła plany o odpoczynku. Dość spokojnie i sztampowo. Ale gdy coś się zepsuło, coś pstryknęło i puknęło, ktoś na nich zastawił pułapkę, emocje się rozbudzały. I z każdą chwilą robiło się coraz bardziej mrocznie i niebezpiecznie. Atmosfera grozy i przerażenia, nierówna rozgrywka. Walka, w której zwyciężyć może tylko jedna strona. Autorka znakomicie budowała napięcie, manewrowała nami, celowo podsuwała mylne znaki i tropy, aby jeszcze bardziej nas przestraszyć. Abyśmy czuli napięcie i spróbowali postawić się na miejscu bohaterów. Ja pasuję, nie chcę być tarczą do wytrawnego strzelca ?
Ocalało pięciu to intrygi i kłamstwa, oszczerstwa i celowe wprowadzanie w błąd. Każdy z nich w swoje podejrzenia kierował przeciwko pozostałym, każdy uważał się za prawego i odsuwał od siebie wszelkie podejrzenia. A jaka okazała się prawda? Powiedzieć zaskakująca i szokująca, to jakby nic nie powiedzieć. Takiego scenariusza nikt się nie spodziewał, wykraczał on poza nasze wyobrażenia. Satysfakcja gwarantowana, tym bardziej, że finał był daleki od spodziewanego. Mnóstwo zwrotów akcji, dynamiczne i przede wszystkim nieoczekiwane wydarzenia zaspokoją najbardziej zgorzkniałego czytelnika.
Nazwisko autorki warto zapamiętać, potrafi dostarczyć mnóstwo wrażeń i przeżyć. Chcecie stanąć oko w oko ze snajperem? Nic straconego, wszystko przed wami ? Uważajcie tylko, bo strzelec nie pudłuje ...
Opinia bierze udział w konkursie