Literatura wojenna nigdy nie należy do łatwych, szczególnie wtedy, gdy mamy doczynienia z historią prawdziwą. "Ocalona z Auschwitz. Pójdę za Tobą na koniec świata" to historia rodziny Kulig, historia o prawdziwej miłości, poświęceniu i odwadze.
Rodzina Kuligów mieszkała we wsi Poręba, niedaleko obozu Auschwitz. Każdy mieszkaniec wiedział, czym grozi ukrycie pod swoim dachem uciekinierów z obozu, a takich ludzi nie brakowało. Niemal codziennie słyszeli syreny alarmujące o ucieczce z obozu. Jednym z takich uciekinierów był Jan Nowaczek, który pewnego letniego dnia zapukał do drzwi domu Franciszki i Wawrzyńca Kuligów. Pomimo obaw o życie własne i dzieci, małżeństwo postanowiło pomóc mężczyźnie. Po kilku miesiącach, gdy wydawać by się mogło, że ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, w drzwiach ich domu pojawia się Nowaczek w towarzystwie esesmanów. Mężczyzna bez żadnych skrupułów wydał wszystkich, którzy pomogli mu po ucieczce z obozu. Franciszka, która była w dziewiątym miesiącu ciąży, trafia do obozu a wraz z nią jej siostra Stefania i kilka innych osób. Wawrzyniec podejmuje najtrudniejszą decyzję w swoim życiu: by uratować żonę i nienarodzone dziecko, idzie do obozu, by zamienić się z Franciszką na życie.
"Słyszę, jak wokół rodzą się plotki, widzę, jak wystarszeni, bezradni sąsiedzi i znajomi popatrują na mnie z niedowierzaniem. Jak bardzo chcieliby mnie powstrzymać i jak bardzo nie mają odwagi. Jestem im wdzięczny, że późnym rankiem, przez nikogo niezatrzymywany staję przed obozową bramą".
O książkach, takich jak "Ocalona z Auschwitz" ciężko jest napisać cokolwiek. Historie prawdziwe, szczególnie te osadzone w czasach wojennych zawsze wywołują ogrom emocji. W swojej najnowszej powieści Nina Majewska - Brown opowiada nam losy rodziny Kuligów, których życie naznaczone było niewyobrażalnym cierpieniem i niesprawiedliwością.
Korzystając z dostępnych materiałów z Archiwum Państwowego Auschwitz- Birkenau, relacji osób oraz konsultacji historycznych, Nina Majewska- Brown stworzyła prawdziwy obraz życia rodziny Kuligów i oddała w nasze ręce historię przedstawianą w bardzo rzetelny sposób. Nie nam oceniać Franciszkę i Wawrzyńca, bo tak naprawdę sami nie wiemy co byśmy zrobili będąc na ich miejscu, jedno jest pewne, oboje wykazali się niezwykłą odwagą. Ich historia skłania czytelnika do refleksji, zastanowienia się nad tym, czy w tych trudnych czasach, gdzie za każdym rogiem czaiła się śmierć, mielibyśmy odwagę wyciągnąć pomocną dłoń, wiedząc, że grozi nam zamknięcie w obozie a w najgorszym wypadku śmierć.
"Ocalona z Auschwitz" jest powieścią, która pokazuje nam, że zawsze trzeba się cieszyć z tego, co posiadamy. To także powieść ukazująca nam siłę prawdziwej dozgonnej i bezwarunkowej miłości, dla której człowiek gotów jest poświęcić to, co ma najcenniejsze- życie.
Przyznaję, "Ocalona z Auschwitz" nie jest łatwą lekturą, czytałam ją ze ściśniętym gardłem a z moich oczu płynęły łzy. Uważam jednak, że osoby, które interesują się historią powinny tę powieść przeczytać. To kolejny kawałek naszej historii, którą warto poznać.
"I marzę tylko o tym, by choć raz ją zobaczyć.
Jeszcze nie wiem, że nie będzie mi to dane.
Nie wiem również o tym, że po drodze z domu do Auschwitz zupełnie osiwiałem.
Mam trzydzieści sześć lat.
24 maja 1942 roku zostaje osadzony w obozie jako więzień polityczny numer 41623. Moim domem staje się cela numer 18 na bloku 11. Tym samym, w którym przebywa Jan Nowaczek- zdrajca.
Jedyne, co po mnie zostanie, to wydrapany paznokciem na drzwiach napis "Kulig", który kiedyś przeczyta moja żona".
Opinia bierze udział w konkursie