Postaci Audrey Hepburn chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Być może nie wszyscy mieli okazję podziwiać ją na ekranie, ale z pewnością każdemu rzucił się w oczy wizerunek chudziutkiej, pięknej kobiety o niezwykłych oczach i ujmującym uśmiechu. To Audrey Hepburn - symbol popkultury - postać obecna na kubkach, pościelach, zegarach, filiżankach, torebkach i wszystkim tym, co zdołają wymyślić producenci gadżetów. Kobieta, która w kilkanaście lat po swojej śmierci stała się... modna, w czym niemałą zasługę mogła mieć Cecily von Ziegesar - amerykańska pisarka, autorka serii 'Gossip Girl', która wykreowała postać Blair Waldorf - bogatej nastolatki, wielkiej miłośniczki Hepburn i 'Śniadania u Tiffany'ego', nieustannie stylizującej się na swą idolkę. W dużej mierze dzięki tej książkowej (a później i serialowej) postaci, styl Audrey na nowo zagościł na ulicach Ameryki. A wielka gwiazda filmowa sprzed lat zdobyła rzesze miłośników i naśladowców...
Podobno nie dało się jej nie kochać - łagodziła konflikty, rozbrajała poczuciem humoru i zachwycała niezwykłą osobowością. Tak przynajmniej twierdzą rozmówcy Donalda Spoto - cenionego amerykańskiego biografa gwiazd, który z niezwykłą rzetelnością zgromadził niesamowitą ilość faktów i ciekawostek z życia 'najlepiej ubranej kobiety wszech czasów' (według prestiżowego magazynu Vogue).
Faktem, który zrobił na mnie największe wrażenie, a o którym nie miałam dotąd pojęcia, było wspomnienie sytuacji, w której Audrey 'dzielnie podskakiwała w głupawej sekwencji', kręconej przed jednym z paryskich hoteli. Scenę tę obserwowała pewna staruszka na wózku inwalidzkim, która - wraz z małżonkiem - zaprosiła Audrey do swego apartamentu. Tam zaproponowała jej główną rolę w broadwayowskiej adaptacji swej noweli 'Gigi'. Rola ta okazała się dla Audrey przełomową, pchnęła naprzód jej karierę i uczyniła z niej gwiazdę Ameryki. Kim była tajemnicza staruszka? To nie kto inny, jak wybitna francuska ekscentryczka, wiecznie kontrowersyjna pisarka - Sidonie-Gabrielle Colette (autorka słynnej serii o mej imienniczce - Klaudynie). Długo trzeba było namawiać przerażoną Audrey do tej roli - i nawet po wielkim sukcesie 'Gigi' aktorka ani trochę nie uwierzyła we własne możliwości, stale umniejszając swą wartość.
Trudno się jej jednak dziwić, kiedy dokładnie zagłębi się w przebieg jej życia. Wojna, głód, rozwód rodziców, strata ojca, oziębłość matki, liczne poronienia, nieudane związki, ciągła presja, nieustanna praca - wszystko to układa się w przejmująco smutną całość. Okazuje się bowiem, że życie jednej z 'największych legend kina' (według Amerykańskiego Instytutu Filmowego) stanowiło pasmo nieszczęść, z rzadka przeplatanych chwilami bezgranicznego szczęścia. Wszystko to w znaczący sposób wpłynęło na postrzeganie Audrey przez samą siebie, na jej stan zdrowia oraz ducha. Depresje, uzależnienie od papierosów, uporczywe pragnienie miłości, niedożywienie - urocza, uśmiechnięta i kochana przez wszystkich Hepburn to tak naprawdę niezwykle mroczna postać. Z tym większym podziwem można spojrzeć na jej komediowe kreacje, w których ujmowała urokiem, poczuciem humoru i autentycznością...
Donald Spoto nie kryje się ze swą sympatią wobec gwiazdy 'Śniadania u Tiffany'ego', co doskonale widać w 'Oczarowaniu'. Tutaj nawet najgorsze występki gwiazdy - np. liczne romanse - są znakomicie usprawiedliwione, a momenty, które każdy nazwałby fochami i gwiazdorzeniem, autor przedstawia w taki sposób, by Audrey wzbudzała jedynie sympatię i rozczulenie. Doskonale rozumiem taką postawę autora, który nieustannie pozostaje pod urokiem Hepburn i doceniam, że - na swój sposób - wykazał się pewną rzetelnością w przedstawianiu nawet najbrudniejszych faktów z życia mojej wielkiej idolki. W porządku, ewidentnie stara się przedstawić ją w jak najlepszym świetle, dla wszystkiego znajdując wytłumaczenie, ale niektórzy może by pewne fakty pominęli. On nie ukrywa tego, co mogłoby zniesmaczyć lub wzbudzić kontrowersje. Może nie pozostaje do końca obiektywny, ale przynajmniej nie przelukrowuje wizerunku Audrey. Raczej przedstawia go na słodko i gorzko, chcąc czyste nieszczęście zrównoważyć czymś łagodnym, 'ludzkim' i uroczym.
'Oczarowanie. Życie Audrey Hepburn' to obowiązkowa pozycja dla wielbicieli kina, miłośników pięknych kobiet, entuzjastów mody i fascynatów wielkich postaci. Książka jest bardzo efektownie wydana - zawiera liczne zdjęcia, sporo przypisów i ogrom ciekawostek. Fakty z życia Audrey Hepburn przeplatane zostają krótkimi biogramami ludzi, z którymi się stykała, rozlicznymi cytatami, opowieściami o jej filmach i anegdotami ze świata kina i polityki. Bywa, że biografie nudzą lub przytłaczają nadmiarem suchych faktów - w przypadku 'Oczarowania' żadna z tych rzeczy czytelnikowi nie grozi. Donald Spoto to wprawny biograf, potrafiący zamienić stek faktów w fascynującą, bogatą opowieść. Z wielkim zainteresowaniem poznawałam Audrey Hepburn taką, jaką widzi ją autor i chcę mu wierzyć, że była uroczym aniołem, który rozjaśniał szarą rzeczywistość w wyniszczonej wojną Holandii, przygnębiającej angielskiej szkole z internatem czy brudnym Hollywood. Zresztą... Jak można nie kochać tej uśmiechniętej buzi i hipnotyzujących oczu? Jak można nie podziwiać tego fantastycznego stylu i naturalnego piękna? Jak można nie wybaczyć grzechów kobiecie, której życie stanowiło nieustanne pasmo cierpień? Jak można nie doceniać tej siły, woli walki, bezinteresownego oddania i dobra? Nie da się!
Audrey Hepburn była perfekcjonistką i profesjonalistką. Wielką, wpływową kobietą, której nie potrafiono się oprzeć. Stale króluje w rankingach - najbardziej stylowa, najpiękniejsza, najzdolniejsza. Obok jej biografii nie można przejść obojętnie - sięgnijcie po 'Oczarowanie' i przekonajcie się sami, że warto poznać ją bliżej. Życzę Wam samych miłych wrażeń!
Opinia bierze udział w konkursie