Już nie pamiętam kiedy miałam okazję na bliskie spotkanie z komiksem. To dla mnie tak odległa przeszłość, że aż pamięć zawodzi. Ale oto dwóch odważnych postanowiło przypomnieć nam nieco historii, a tych którzy są bardzo młodzi zachęcić do sięgnięcia po historyczne tytuły komiksów. A jest w czym wybierać. Masa opowieści. Znakomitych tytułów. Kultowych postaci. Ciekawych historii.
Od Nerwosolka do Yansa: 50 komiksów z czasów PRL-u, które musisz przeczytać przed śmiercią to znakomity, jedyny w swoim rodzaju, leksykon wiedzy o historii komiksów. Dzięki Danielowi Koziarskiemu i Wojciechowi Obremskiemu wracamy do pamiętnych czasów PRL-u. Szarych i smutnych, przesyconych reżimem socjalizmu, ale kolorowych dzięki ? właśnie komiksom, a właściwie opowieściom, które są ich kwintesencją. Poznajemy nie tylko autorów tych krótkich opowiastek, ale także wyśmienitych grafików. To dzięki nim komiks nabierał znaczenia i wymiaru, to oni wtłaczali w komiksy życie i tchnienie. Kalejdoskop tytułów jest ogromny, oprócz kultowych ?Kajko i Kokosz? czy ?Tytus, Romek i A?Tomek?, poznamy mniej sławne jak ?Sąd Parysa?, ?Kubuś Piekielny? czy ?Wyprawa na ziemię?. Autorzy zastosowali pewien schemat w swoim dziele. Krótka notka biograficzna autorów, geneza powstania utworu i skrótowa fabuła, i chwila refleksji.
W mojej ocenie komiksy w tamtych czasach stanowiły oręż w walce z ustrojem, jaki wtedy panował w naszym kraju. Pozwalały chociaż trochę otworzyć się na świat i walczyć z komunistycznym złem.
Czy takie lektury są dzisiaj potrzebne? Jestem na tak. Dzisiaj młodzież już nie wie co to komiks, a na pewno nie potrafi wymienić tytułów tych, które odcisnęły na nas swoje piętno. Niektóre komiksy to prawdziwe dzieła sztuki, niech za przykład posłuży poniższy cytat o bajecznych rysunkach w ?Funkym Kovalu?:
?Polch ? O, ten jest zupełnie niesamowity. Kiedyś pokazywał mi stronę swojego ?Funkyego Kovala?. Był na niej rysunek bohatera trzymającego w ręce monetę. Na tym dolarze były umieszczone wszystkie napisy, jak na prawdziwym. Musiał to chyba pod lupą robić. Zapytałem go, po co to, przecież w druku tego zupełnie nie będzie widać. Odpowiedział: ?No, jasne! Lecz ja wiem, że to tam jest?.
Nie można zapomnieć, że niektóre z tytułów doczekały się przeniesienia na wielki ekran, niektóre można było oglądać miesiącami jako kultowe seriale. A to już świadczy o ich wartości i ogromnym znaczeniu.
Świetna i ciekawa lektura. Podsumowanie wiedzy na temat historii rodzimego komiksu. A wszystko w jednej książce. Dzięki niej możesz zgłębić ten tytuł, który najbardziej cię przekonał i zaintrygował. Nie ociągaj się, uzupełniaj szybko swoją wiedzę i poznaj bohaterów, o których na pewno kiedyś słyszałeś. Polecam zarówno dla starszych, jak i młodszych. Starsi czytelnicy mogą się wybrać w sentymentalną podróż do krainy przeszłości, a młodsi przekonać się, jakie tytuły królowały w czasach młodości ich rodziców i czym rodzice się zachwycali.
Opinia bierze udział w konkursie