Karma wraca
Agnieszkę Jeż znałam do tej pory z cyklu jej powieści wojenno-obyczajowych pod tytułem Miłość warta wszystkiego. Dlatego gdy dowiedziałam się, że debiutuje w gatunku odległym od powieści obyczajowych, czyli kryminale, zapragnęłam go przeczytać.
"Odpłata" to drugi tom serii o Wierze Jezierskiej. Tak się złożyło, że znowu zaczynam czytać od środka jakąś serię :D. Tym razem wszystko zaczyna się od niewinnego włamania do domku letniskowego na Mazurach. Z pozoru błaha sprawa przybiera nieoczekiwany obrót gdy pod deskami w sieni tego domu Wiera znajduje...rower i zwłoki.
Ta sprawa od początku wydaje się dziwna, zagmatwana, trop prowadzi do Nowego Targu i Podhala, skąd sprowadzony był dom stojący na Mazurach, pod którego deskami podłogi znalezioną denata. Akcja toczy się w 2020 roku, ale dostajemy też migawki wydarzeń z lat, w których doszło do zbrodni i lat poprzedzających je i lat po zbrodni. Migawki te zaczynają każdy rozdział, mimo że są oddzielone od wydarzeń współczesnych, i oznaczone nazwą miejscowości i datą, to trudno załapać o kim w danym momencie się czyta. Wybija to troszeczkę z lektury.
"Odpłatę" czyta się sprawnie, zagadka kryminalna jest ciekawa, autorka miesza wątki, zwodzi czytelnika, buduje napięcie i podsyca ciekawość. Ale ja ostatecznie jestem rozczarowana rozwiązaniem.
Bowiem w tle przewija się wątek pogromów Żydów na Podhalu w 1945 roku, o którym nie słyszałam, a przynajmniej nie przypominam sobie bym wcześniej o tym słyszała, ale autorka zaciekawiła mnie tym na tyle, że chętnie poczytam o tych pogromach więcej, i ten wątek jest bardzo na plus, bo mimo że niewygodny i drażliwy temat, to należy poruszać i mówić o tym, bo to nasza historia, niechlubna, ale nadal historia, i myślałam, że cała zagadka kryminalna pójdzie w tym kierunku, jako odwet za śmierć bliskich, wiecie "oko za oko, ząb za ząb", wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę, chęć pomszczenia bliskich. Ale się rozczarowałam, bo na plan główny wjeżdża wątek stary jak świat czyli relacje damsko-męskie. Pojawia się przemoc domowa, nie rozumiem podkreślania tego, że na Podhalu jest to bardziej zamiatane pod dywan, jak się sprawdzi statystki to w całej Polsce nadal przemoc domowa i to co się dzieje w domach to temat tabu, kobiety mają problem by uwolnić się od takiego życia, a pomoc z zewnątrz też jest mało widoczna. Fajnie, że autorka porusza kwestię przemocy domowej, bo to kolejny drażliwy i trudny temat. Lecz rozwiązanie zagadki kryminalnej, które zapowiadało się ciekawie, okazało się sztampowe. Pieniądze po jednej stronie i pozbycie się kata z drugiej. Nie tego oczekiwałam. Można oczywiście dopatrywać się choć w połowie tej zbrodni swoistej ręki przeznaczenia, tego, że karma powraca, a za zbrodnie przodków karę poniosą potomkowie. Ale gdyby zostawić tylko ten wątek zbrodni powojennych na Żydach i szukania sprawiedliwości po latach to czy "Odpłata" nie byłaby bardziej spójna? A tak otrzymujemy zakończenie, które przynajmniej w moim przypadku, rozczarowuje.
Co do bohaterów, spodobała mi się postać pani prokurator Przyzwan, energiczna, pewna siebie i sympatyczna kobieta, dzieląca się doświadczeniem i oferująca wsparcie głównej bohaterce. Co do Wiery nie żywię żadnych uczuć, ani jej nie polubiłam ani nie zniechęciła mnie do siebie. Jedynie może drażni mnie to, że znowu policjantka ma za sobą trudną przeszłość, nie potrafi nawiązać relacji, wdaje się w bezsensowne romanse i w ogóle cała jest nierozgarnięta, niepoukładana, trochę rozchwiana emocjonalnie. Nie wiem to już taki stereotyp policjanta w literaturze chyba, samotnik z problemami. Dobrze, że Wiera nie jest jeszcze alkoholiczką, bo autorzy lubią unurzać swoich głównych bohaterów w wódce (chociażby Daniel Podgórski Kasi Puzyńskiej).
Ale ostatecznie nie mogę napisać, że bawiłam się źle przy lekturze "Odpłaty". Bo bawiłam się nieźle, intryga mnie wciągnęła i byłam ciekawa rozwiązania. Co prawda po zakończeniu lektury mój zapał przygasł, ale jestem ciekawa dalszych spraw Wiery Jezierskiej i na pewno sięgnę po wcześniejszy tom, jak i po kolejne. To dopiero drugi kryminał pani Agnieszki, więc nie można zbyt surowo tej książki oceniać. Z resztą nie jest ona przecież zła :) Czyta się ją dobrze, chce się poznać rozwiązanie zagadki. To, co poruszam w recenzji to moje osobiste odczucia, każdy będzie miał inne. Jeśli więc kochasz kryminały, i nie masz nic przeciwko polskim autorom spod których piór one powstają, to sięgaj po "Odpłatę" i rozwiązuj zagadki z Wierą Jezierską.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję ...