- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.owała słowa. - Myślisz, że grałam dla pieniędzy? - Czy siostra naprawdę nie rozumiała, co było dla niej motorem napędowym? - Tak. Pieniądze i chwała idą ze sobą w parze, a ty się w nich pławiłaś, dopóki mogłaś. Tak samo Betty. Obie zawsze byłyście w centrum uwagi i nie myślałyście o tym, jak to będzie, kiedy to minie. Teraz wróciłaś do domu z niczym, czym mogłabyś wynagrodzić rodzinie lata poświęceń. Nie rozpłacz się. Nie waż się rozpłakać. Słowa brzmiały w głowie Billie niczym mantra. Powtarzała je raz za razem. Kiedy to nie pomogło, skupiła się na idealnie wyprostowanej i wycieniowanej grzywce swojej siostry. Oddychaj. Nie płacz. - Może uraz głowy wyrządził więcej szkód, niż ocenili to lekarze. Zrozum, nie jestem o ciebie zazdrosna, Billie-Jo. Żal mi ciebie. Te słowa niemal ścięły ją z nóg, ale Billie trzymała się, aż ryk w jej głowie ustał i czuła się wyzuta z wszelkich emocji, zupełnie jak podczas kary w ważnym meczu. Starała się wtedy sprawić, że wszystko znikało, dzięki czemu mogła się skupić na grze, tylko że tym razem, zamiast oddania strzału w kierunku bramki, próbowała ustać na nogach. Przez długą chwilę przepaść między nimi wypełniała tylko cisza. Przepaść ogromną - szeroką i głęboką - niemal nie do pokonania. Dziadek odchrząknął, patrząc na nią życzliwie - może nawet z odrobiną smutku - swoimi wyblakłymi, niebieskimi oczami, przez co Billie musiała odwrócić wzrok, żeby nie zalać się łzami. Nie było mowy, by dała siostrze taką satysfakcję. Billie powoli wypuściła powietrze i sięgnęła po kieliszek. Dziadek podał jej opróżnioną do połowy butelkę, którą wzięła bez wahania, mimo że dzisiejszego bólu nie ukoiłaby nawet skrzynka wina. - No cóż. Nie mam pojęcia, jak rozmowa o męskim hokeju przerodziła się w dyskusję na temat mojego smutnego życia, ale dziękuję szczerość, Bobbi. - Przełknęła ślinę. - Bardzo ją doceniam. - Billie odsunęła się o krok od stołu. - O, i Gerry? Stojący od pięciu minut przy wyjściu Gerald Dooley, niepewny, czy ma uciec od szaleństwa Barkerów, czy jeszcze chwilę zostać, spojrzał na nią odrobinę znerwicowany. - Masz rozpięty rozporek i choć dobrze wiedzieć, że dobrałeś bokserki pod kolor koszuli, wolałabym ich nie widzieć. Billie zatrzymała się przy dziadku i lekko pocałowała go w policzek. Złapał ją powykręcaną, ogorzałą od słońca i wieku dłonią za nadgarstek. - Nie jest jej łatwo z waszym tatą. Bobbi nie chciała tego powiedzieć. - Kłamczuch - szepnęła. Billie odsunęła się, choć bolało ją serce. - Posiedzę przy tacie. - Spojrzała ponuro na siostrę, która obserwowała ją spod opuszczonych powiek i miała na tyle przyzwoitości, by nieznacznie okazać skrępowanie. - Mam nadzieję, że krzyki go nie zdenerwowały. Mniej niż minutę później Billie weszła do zaciemnionej głównej sypialni znajdującej się na końcu korytarza na górze. Krucha postać przy oknie niemal złamała jej serce i przez chwilę w milczeniu obserwowała, jak mężczyzna czyta gazetę w miękkim świetle lampy stojącej na biurku. Wydawało się, że skurczył się jeszcze bardziej od wczoraj, jeśli było to w ogóle możliwe. Billie pamiętała mierzącego prawie metr dziewięćdziesiąt mężczyznę jako dużego i krzepkiego - o szerokich ramionach, który nie szczędził jej przytulania. Miał wystarczająco pewności siebie, by samodzielnie wychować trzy córki i był na tyle surowy, by zrobić to na własnych warunkach. Był przy niej zawsze, kiedy tego potrzebowała. Pierwszy raz w życiu zastanowiła się, czy naprawdę skradła większość jego czasu. I miłości. Pokręciła głową. To niemożliwe, prawda? W tym momencie przestał czytać, zerknął na nią, a gdy światło zagrało na jego ostrych rysach, serce skurczyło jej się w piersi. Kiedy się tak postarzał? Smutek, który czuła, jeszcze się podwoił, przez co ból stał się niemal nie do zniesienia. Miała wrażenie, jakby zacisnęła się na niej mocna pięść, niczym z kamienia, i jej nie puszczała. - Czy to ty, Chantal? - Uśmiechnął się i ruszył dłonią. Miał chude palce, sama skóra i kości. - Zbliż się, kochanie, nie widzę cię. Pokręciła głową. - To ja, Billie. Przechylił głowę na bok i dostrzegła na jego twarzy zmieszanie, jakby jej nie usłyszał. - Chantal, kiedy urosły ci włosy? - Zmarszczył brwi, jakby zbierał myśli. - Nieważnie, to bez znaczenia. Przeglądam oferty. Przyda nam się większy dom, kiedy dzieci się urodzą. Jej serce pękło jeszcze bardziej. Mężczyzna mocniej zmarszczył brwi, a jego słowa podszyła niepewność: - Chantal, czy to ty? Billie przytaknęła i stanęła w świetle. - Tak, to ja. - Usiadła przy ojcu, który jej nie rozpoznawał i próbowała się nie rozpłakać. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Dla kobiet, Romans, książki dla babci, książki na jesienne wieczory |
Wydawnictwo: | NieZwykłe |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Liczba stron: | 280 |
ISBN: | 9788381782296 |
Wprowadzono: | 26.02.2020 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.