Róża jest archeologiem oraz wykładowczynią na uczelni. Pewnego dnia zostaje wplątana w intrygę, z której rodzi się afera, więc na jakiś czas chce zaszyć się z daleka od znajomych. Odwiedza swoją babcię, która mieszka w Malowniczym. Na miejscu okazuje się, że pewien inwestor chce zrównać z ziemią teren, na którym stoi kapliczka ze św. Antonim, do której bohaterka ma sentyment. Czy uda jej się znaleźć sposób na pokrzyżowanie mu planów?
Niegdyś bardzo lubiłam książki Magdaleny Kordel, każda trafiała na półkę z moimi ulubionymi pozycjami. Nie wiem, co się stało, ale to już druga powieść autorki w ostatnim czasie, przez którą nie mogę przebrnąć. ?Okno z widokiem? było dla mnie bardzo nudne, wręcz zmuszałam się do jego czytania, tylko dlatego, iż mam w zwyczaju nie zostawiać napoczętych książek. Humor, który zawsze mnie bawił, tym razem męczył mnie i irytował, wydał mi się wymuszony, a bohaterowie, jak dla mnie, mieli mentalność pięciolatków. Szczególnie na nerwy działał mi proboszcz, który zachowywał się, jakby flirtował z Różą oraz profesor, który nie wiem jakim cudem ze swą inteligencją owym profesorem został.
Pozycja ta nie wzbudziła we mnie żadnych większych emocji, plusem jest to, że czytało mi się ją dość szybko, mimo tego, że robiłam to na siłę. Występuje dużo dialogów, a sama fabuła jest niewymagająca, spokojnie można odbiegać myślami daleko i raczej nie da się zgubić, zwłaszcza że pełno w niej rozmów o niczym i pseudo zabawnych uszczypliwości. Ciężko mi było przebić się przez jej początek, myślałam, że jak akcja z przeszłości wróci do teraźniejszości, to będzie lepiej, niestety nic z tego. Sama już nie wiem, co mi bardziej przeszkadzało: przydługie dialogi o niczym, czy rozwlekła akcja, w której nic się nie dzieje.
Czytając książkę, od razu na myśl przeszedł mi serial ?Ranczo?, ciekawi mnie, czy nie był on inspiracją do jej stworzenia. Czuć ten wiejski folklor, a stereotyp goni stereotyp. Mamy tu przygłupich policjantów, niedobrego inwestora, gosposię, która by nic nie robiła, tylko futrowała księdza, grupę rozweselonych studentów oraz babcię specjalizującą się zielarstwem. Brakuje księcia z bajki, a nie, pojawia się na końcu!
?Okno z widokiem? oceniam w mojej skali na środkowym miejscu. Trochę to naciągana ocena, ale mam sentyment do Malowniczego, Uroczyska oraz samej autorki. Mam nadzieję, że więcej się nie zawiodę na jej twórczości, ponieważ ma wiele ciekawych pozycji i wierzę w to, że przed nią tylko takie.