NOWY POTENCJAŁ INTELEKTUALNY
Czy ?Olśnienie? olśniewa? Po siedmiu dekadach, jakie minęły od jej publikacji pewnie nie tak bardzo, jak w chwili debiutu, jednak wrażenie nadal robi. Co doceniam tym bardziej, że jednak z prozą Andersona nie zawsze było mi po drodze. A tu proszę, kawał świetnej lektury, która serio do mnie przemówiła i okazała się warta poznania. No i pokazała mi dlaczego ten gość to taki klasyk i czemu jego literatura jest tak ceniona.
Niegdyś Ziemia weszła w kosmiczne pole spowalniające aktywność neuronową. Skutki tego były iście katastrofalne. Teraz nagle wydostaje się z niego i wszystko zaczyna się zmieniać, a całe życie na niej w jednej chwili zyskuje niesamowity potencjał intelektualny. Co od teraz czeka nasz świat?
Na wstępie pisałem, że literatura [Andersona] jest tak ceniona, więc może przydałoby się rzucić jakimś przykładem dla niewtajemniczonych. Więc tak, w trakcie jego kariery, udało mu się zgarnąć siedem nagród Hugo i trzy Nebule. Zdobył też Locusa, pięć razy Prometheusa i parę innych. No a nominacje jeszcze to już zupełnie inna bajka, bo do samego Locusa nominowano go ponad czterdzieści razy. Więc ceniony był (i jest, choć od ponad dwóch dekad nie ma go już wśród nas), ale ja jakoś nie mogłem nigdy dać się wciągnąć jego książkom. Zaczęło się dla mnie od ?Stanie się czas? no i nie kupiło mnie to ? toporne jakieś, niby w moich klimatach, ale gdzieś obok. Potem próbowałem jeszcze ?Księżyca Łowcy? i ?Orbity bez końca? i już lepiej było, ale też nie tak do końca. No a teraz wziąłem ?Olśnienie? i w końcu do mnie trafiło.
No i dobrze, bo ja klasykę fantastyki uwielbiam i chętnie sięgam, a teraz jeszcze po tego Andersona sięgać będę częściej, jeśli pojawi się okazja. Bo ?Olśnienie? to kawał świetnego pomysłu obleczonego w całkiem niezłe szaty literackie. Niezłe, bo powieść jest krótka, a przez to czasem mocno pospieszona ? wina redaktora, który podobno naciskał autora ? ale nadal robi to wrażenie. Książka to zarówno dobra akcja, jak i popis bogatej wyobraźni pisarza. Dobrze przemyślana, logicznie skonstruowana, a co najważniejsze nie pusta, dzięki czemu mamy się nad czym pochylić. Mogłoby być co prawda lepiej, ale zawodu nie ma, a rzecz potrafi zadziałać na wyobraźnię.
No i stylistycznie satysfakcjonuje. Dobrze w swej prostocie napisana, treściwa, nie nudzi, nie nuży, pędzi przed siebie i w sumie czyta się sama, jednym tchem. Więc dobrze, że rzecz się pojawiła. Można by wybrać bardziej znane twory Andersona, ot takie ?Trzy serca i trzy lwy?, ?Zaklęty miecz? czy nawet ?Tau Zero?, ale wybrano ?Olśnienie? i dla mnie był to wybór jak najbardziej trafiony.
Opinia bierze udział w konkursie