OUTRIDERS
?Ołtsajders? Gierka to komiks bardzo specyficzny, a co za tym idzie nie każdemu się spodoba. Choć wydany w sposób profesjonalny (i bardzo ładny), treścią i wykonaniem przypomina undergroundowe pozycje. Jest więc tytułem mocno anarchistycznym, a przy okazji (a raczej przede wszystkim) ? jakkolwiek by to nie brzmiało ? dresiarskim.
?Jeźdźcy Walhalli? opowiadają właściwie o dwóch rzeczach ? jeżdżeniu samochodami (tudzież uciekaniu przed policją) i kolejnych bezsensownych bójkach. Ekipa bohaterów, w tym oczywiście Gierek, najtwardszy z najtwardszych, mkną po Radomiu i okolicach i obijają gęby. Jak to w takich sytuacjach bywa, do walki stają z tymi, których mogą pokonać ? jak trzeba zmierzyć się z silniejszym przeciwnikiem, podkulają ogony i uciekają.
I taką właśnie polską mentalnością spod szyldu HWDP przesycony jest cały ten komiks. Autor nie wyrósł z młodzieńczej głupoty, nadal, kolokwialnie mówiąc, jara się udawaniem twardziela i idiotycznymi męskimi? wróć, samczymi zachowaniami. Sporo w tym pewnie przechwałek, jednakże poszczególne epizody zebrane w tym tomie w mniejszym bądź większym stopniu oparte są na faktach. Najciekawiej z nich wypada ?Road to Hell?, mimo wydźwięku dalekiego od mojej aprobaty (przypominającego kult, jakim Amerykanie darzą losy Bonnie i Clyde?a). Komiks ten relacjonuje bowiem wydarzenia do jakich doszło w latach 80. XX wieku, a dokładniej pościg policji za uzbrojonymi bandytami, którego świadkiem w pewnym stopniu był autor. Ciekawie uchwycono tutaj przemiany, jakie zaszły w pokomunistycznej Polsce, a najlepszym elementem całej historii pozostają zabawne ogłoszenia wszelkiej maści widziane na bilbordach.
Kolejną dobrą stroną ?Ołtsaidrsów? są ilustracje. Bo Paweł Gierczak potrafi rysować, prace w kolorze także wychodzą mu znakomicie. Szkoda więc, że treść nie idzie z tym w parze. Dlatego właśnie wolałem go w realiach fanatycznych, gdzie punkowy brud urzekał, podczas gdy dresiarskie przechwałki najczęściej budzą politowanie. Dobrze zatem, że w ?Jeźdźcach?? znalazło się miejsce dla hołdu złożonego klasycznym komiksom z czasów PRL-u.
Podsumowując, chociaż po tym albumie nie polubiłem ani występujących w nim bohaterów, ani tym bardziej autora, komiks ma swoje dobre strony. Miał zadatki na dobrą historię obyczajową, nie wyszło, ale tytuł swoich fanów na pewno znajdzie.
Opinia bierze udział w konkursie