Dziś przyszła pora przedstawić mój kolejny patronat medialny, który swą premierę obchodził ósmego kwietnia. Autor znany nam z "Czerwonej zemsty" i "Czerwonej zemsty II" powraca z wyjątkowym cyklem opowiadającym o początkach Polski o odzyskaniu niepodległości w 1918 roku. Na rynku wydawniczym pojawiły się dwa pierwsze tomy, a premiera dwóch kolejnych zaplanowana jest pod koniec maja 2022 roku. Ja mam po raz kolejny zaszczyt patronować twórczości pana Golucha i dziś chciałabym opowiedzieć trochę o tomie pierwszym.
Długo się zastanawiałam, co napisać o "W tajnej służbie..." trudno jest mi ubrać w słowa to, co czuję po przeczytaniu tomu pierwszego. Nie będę jednak ukrywać, że jestem pod olbrzymim wrażeniem tej historii i pełna podziwu dla autora- dla jego olbrzymiej wiedzy i niesamowitej umiejętności połączenia autentycznych wydarzeń z literacką fikcją- przy okazji pokazując bardziej "ludzkie" oblicza ojców naszej niepodległości, bo (przyznajmy szczerze) większość wiedzy, którą zdobywaliśmy w szkole, to suche fakty i daty, o których szybko zapomnieliśmy. Krzysztof Goluch "odczarowuje" te posągowe postacie i pokazuje nam ich różne oblicza, zachowania i praktyki, na które niejednokrotnie została spuszczona kurtyna milczenia a czasami również wyparcia i zapomnienia.
Krzysztof Goluch doskonale oddaje ducha tamtego czasu, łatwo zaobserwować i zrozumieć co czuli zwykli ludzie, jakie mieli plany, o czym marzyli, co ich bawiło, a co martwiło. Bohaterowie są doskonale wykreowani, autentyczni w swych relacjach i uczuciach. Głównych postaci jest sporo i trzeba być naprawdę skupionym, by ich nie pomieszać. Są one niejednoznaczne, poranione psychicznie i fizycznie, przez co niesamowicie brutalne i nieprzewidywalne.
Dokładne opisy walk, uzbrojenia czy umundurowania pozwalają poznać i odczuć na własnej skórze realia, jakie towarzyszyły żołnierzom broniącym naszych nowych granic. Dokładnie opisany proces wywiadowczy, sposoby rekrutacji sprawiają, że książkę czyta się naprawdę wyśmienicie.
Akcja jest poprowadzona po mistrzowsku, trzyma w napięciu niemal od początku, jest nieprzewidywalna i zaskakująca, a opisywane wydarzenia na pierwszy rzut oka wydają się zupełnie niepołączone. Nie dajcie się jednak zwieść i skupcie się na lekturze, bo zakończenie połączy wszystkie wątki w spójną i klarowną całość, obiecując przy okazji, że w dalszych tomach również będzie niezwykle ciekawie.
Pan Krzysztof buduje w szybkim tempie napięcie, rozbudza ciekawość i nie pozwala, by odłożyć książkę na bok bez poznania zakończenia. Fabuła zaskoczyła mnie wiele razy, autor miesza wątki, urywa snutą historię w niespodziewanym momencie, by wrócić z nią kilka stron później i znów porządnie namieszać.
Adrenalina powoli opada w dół, by za chwilę wyskoczyć do góry z podwójną siłą. Rasowa sensacja i emocjonalny rollercoaster w jednym.
Książkę przeczytałam dosłownie w dwa popołudnia. Jest świetna!
Bardzo się ciesze, że drugi to wyszedł równocześnie z pierwszym i nie muszę zbyt długo czekać, by poznać dalsze losy zarównonaszych bohaterów jak i odradzającego się państwa.
Czy polecam?
Oczywiście, że tak.
Jeśli poszukujecie książki, która pokaże Wam, jak wyglądał nasz kraj po odzyskaniu niepodległości, a nie chcecie sięgać po literaturę stricte historyczną to "W tajnej służbie II rzeczypospolitej. Operacja berlińska" będzie wyborem doskonałym, a ja Wam gwarantuję, że przepadniecie w niej od pierwszej strony, i z wielką chęcią sięgniecie po kolejny tom.
POLECAM...
Opinia bierze udział w konkursie