Najnowsza powieść Agnieszki Krawczyk opowiada o młodej kobiecie, która prowadzi własny biznes związany z projektowaniem i pielęgnacją ogrodów. Bohaterka woli towarzystwo roślin niż ludzi - bardziej lubi ich słuchać niż z nimi rozmawiać. Ma za sobą trudną przeszłość, a ludzi często porównuje do roślin, zwłaszcza do ostów i pokrzyw. Trudno jej komukolwiek zaufać, ale ma nadzieję, że ta praca pomoże zostawić za sobą bolesne lata pełne porzucenia i traumy. Łatwiej bowiem jest pomagać innym - nie tylko w pielęgnowaniu ogrodów - niż zmierzyć się z własnymi demonami.
"Opiekunka marzeń" nie należy do powieści lekkich, łatwych i przyjemnych, bo autorka porusza w niej wiele trudnych tematów, ale jest napisana w taki sposób, że dosłownie się przez nią płynie. Zachwyca konstrukcja powieści oraz przepiękny język, którym została napisana. To emocjonalna historia, która została opowiedziana w niezwykły sposób. Mądra i życiowa, skłania do refleksji - bo człowiek, podobnie jak roślina, potrzebuje opieki, zainteresowania i miłości, aby móc się rozwijać i żyć.
Mika jest osobą po ciężkich przejściach i nie potrafi nikomu zaufać, ponieważ ciągnie za sobą doświadczenia niczym worek z kamieniami - ma swoje przyzwyczajenia, lęki i zasady wyniesione z przeszłości. Na co dzień zajmuje się ogrodami trzech kobiet: adwokatki Patrycji, która lubi mieć wszystko idealne i pod kontrolą; emerytki Leny Górskiej, która oprócz trawnika nie pozwala Mice niczego przycinać; oraz Doroty Daniłowicz, która odziedziczyła ogród po rodzicach. Ogród Doroty jest najbardziej nietypowy, ponieważ jego właścicielka marzy o ogrodzie sensorycznym, lubi bawić się kolorem i zapachem, a Mika ją w tym wspiera.
Patrycja poleca Mikę swojej dobrej znajomej Milenie. Ogród i jego właścicielka stanowią dla dziewczyny wyzwanie, ponieważ jest to dom, w którym nikt nikogo nie słucha ? tylko siebie. Milena to manipulantka dbająca o pozory, jej mąż Konrad zajmuje się doradzaniem klientom, ale sam nie ogarnia swojego życia. Szesnastoletnia Julka to zbuntowana nastolatka, która traktuje wszystkich z góry, natomiast trzynastoletni Tymon jest najbardziej pokrzywdzony z całej rodziny, z nikim nie ma poprawnych relacji i w akcie desperacji się samookalecza. To z nim Mika nawiązuje bliskie relacje, ponieważ czuje, że chłopak rozpaczliwie potrzebuje kogoś, komu może zaufać. Mika nie miała ochoty wtrącać się w życie klientów, ponieważ z zasady zawsze była obserwatorką. Niestety, Tymon przypominał jej kogoś z przeszłości.
Niesforny kocur Doroty wybiera ryby z oczka Leny, co wywołuje jej pretensje. W roli mediatora wysyła do sąsiadki Mikę. Jakie jest zdziwienie dziewczyny, gdy zamiast Doroty w jej domu zastaje obcego młodego mężczyznę. To Mat Weber ? Austriak polskiego pochodzenia, dziennikarz, bliski znajomy Doroty, który przyjechał do Polski, aby pisać artykuł o domach dziecka, rodzinach zastępczych i adopcjach. Dorota wraz z mężem wyjechali na jakiś czas do Hiszpanii na kontrakt, o czym klientka zapomniała poinformować dziewczynę. Mika widzi w spotkaniu z dziennikarzem znak od losu do rozliczenia się z przeszłością, co wcale jej się nie podoba.
Praca Miki jest niezwykle ciekawa, ponieważ ma coś z psychologii. Lepiej jednak czuła się w otoczeniu roślin - wtedy nawet żądania i oczekiwania klientów jej nie deprymowały. Trzymała się w ryzach, nie chciała wracać do przeszłości. Ostatnie zdarzenia jednak ją roztroiły i zburzyły spokój, który tak sobie ceniła. Wszyscy zaczynają ją traktować jak psychoterapeutkę, a to ona potrzebuje pomocy, ale za nic do tego się nie przyzna.
"Opiekunka marzeń" to analiza mechanizmów ludzkich zachowań, opowiadanie o ludzkich losach i zerwanych więzach oraz marzeniach, które nigdy się nie ziściły. Jeśli istnieją takie miejsca, gdzie dusza znajduje spokój, to jest nim ta książka, w której ludzie niczym rośliny w ogrodzie żyją obok siebie, w symbiozie. W jakiś sposób współzależą od siebie, czy chcą tego, czy nie. Jednych lubimy od razu, a innych - mimo usilnych starań - nigdy nie uda się nam polubić.
Historia Miki jak roślina kiełkuje stopniowo, wzrasta, rozwija się i w końcu rozkwita, by ukazać, co dziewczyna przeżyła w przeszłości oraz co spowodowało, że jest taka, a nie inna. Pokazuje również, jakie życiowe zakręty musiała pokonać, by znaleźć się w miejscu, w którym teraz jest.
Bohaterowie występujący w tej powieści są jak barwne rośliny, z których autorka ułożyła przepiękny bukiet. W "Opiekunce marzeń" jest wiele analogii do ogrodnictwa i podobieństw do uprawy ziemi. Relacje międzyludzkie przypominają prace w ogrodzie: przygotowanie gleby, zasiew, kiełkowanie, wzrastanie, aż po kwitnienie. Bo z ludzkim życiem jest jak z roślinami w ogrodzie: zbierzesz to, co zasiejesz. Niedobrze jest, gdy plonem są wyłącznie nienawiść, obojętność i złość. Każdy z bohaterów kojarzy mi się z rośliną - czasem dobrą, czasem złą, a niekiedy neutralną. Każdy ma jednak swoje miejsce i istotną rolę do spełnienia.
Opinia bierze udział w konkursie