SILNE POSTACI
Nie dziwi fakt, że wraz z początkiem tej historii czytelnik odkrywa losy dwóch jakże silnych i uparcie dążących do celu postaci. O ile twarde męskie kreacje w literaturze tego gatunku to już norma, o tyle z kobietami bywa różnie. K. Bromberg zawsze tworzy płeć piękną na wzór wojowniczek, które nie dadzą sobie w przysłowiową kaszę dmuchać. Vaughn to właścicielka agencji, w której można wynająć sobie damę do towarzystwa. Zamożni mężczyźni, którzy chcą więc pokazać się z luksusową i piękną panią u boku, płacą za to krocie, oczywiście z zachowaniem pewnych warunków. Jeśli je złamią, czeka ich szereg nieprzyjemności. A Vaughn wie jak zadbać o swoje dziewczyny, bo ich bezpieczeństwo staje się dla niej priorytetem. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, że na teraźniejsze rozpatrywanie świata w życiu kobiety ma wpływ przeszłość, a właściwie trudne przeżycia, którym musiała stawiać czoła. Czy tak łatwo można przełamać opór i zmienić dotychczasowe wizje? Z niełatwym zawodnikiem przychodzi mierzyć się Vaughn. Przedstawiciel płci brzydkiej, jakkolwiek to brzmi, Ryker Lockhart to wprost przeciwnie bardzo przystojny i pociągający mężczyzna. Pech chce, że takie ciacha często mają wybujałe ego, a prawnik Ryker jest wyjątkowo wrednym graczem. Nic jednak nie bierze się z powietrza. Kiedy doświadczenia tej dwójki oraz ich zacięte osobowości mające postać masek, pod którymi kryje się coś zupełnie innego, zetrą się w jednym pojedynku, zacznie robić się ciekawie.
PRZESZŁOŚĆ, EMOCJE I SZOKUJĄCY FINAŁ
Słowne potyczki, namiętność, starcia, od których będzie iskrzyło. Chwytliwe dialogi i lekki styl. Drugoplanowy bohater, wpływowy wróg, który choć uśpiony, z czasem postanowi się odezwać. Nietypowe jak na taką powieść tło jakim jest agencja towarzyska. A pomiędzy niejasną relacją, w której wiele się może zdarzyć, obraz przeszłości. Kwestia molestowania, wpływy doświadczeń na obecne życie. Idealny dowód na to, że nie da się nie przepracować i zamknąć na kłódkę wspomnień, które często mają potem ogromny wpływ na dalsze życie. W historię, która na pewno należy do lekkich i przyjemnych, autorka wplata pewne wartości i delikatne przesłanie. To nie jest umoralniająca lektura, ale jak na romans nie zabrakło tutaj dodatków, przez które książka nie została wyłącznie infantylnym czytadełkiem. To, co jednak kompletnie zbiło mnie z tropu, to zakończenie. Zupełnie oszałamiające. Niesprawiedliwe. Wywracające akcję do góry nogami. Takie, które skłania do wypowiedzenia jednej kwestii: już chcę drugi tom!
PODSUMOWANIE
Były emocje, były silne postaci i była chemia. Książka nie należy do wybitnie nieprzewidywalnych, chociaż ostatnie strony pozostawiły mnie z szeroko opadniętą szczęką. Konsekwentnie pociągnięta powieść, w której kolejne elementy składowe akcji z czasem odnajdują swoje właściwe miejsca. Na pewno jedna z lepszych książek autorki, którą wielbiciele romansów nie powinni czuć się zawiedzeni. Tylko uprzedzam, chyba lepiej sięgnąć po nią mając już w zasięgu ręki oba tomy cyklu ?Niegodziwe rozrywki?. Dla własnego komfortu psychicznego.
...