Co kryje się w umyśle osób, które dopuszczają się zbrodni na drugim człowieku? Czy z tym "czymś" trzeba się urodzić, czy też w wyniku przeżytych wydarzeń człowiek może stać się na tyle okrutny, że będzie w stanie pozbawić życia inną osobę? Te i wiele innych pytań będziemy mogli zadać podczas lektury "Opowiem Ci o zbrodni".
Znani autorzy, pisarze, ludzie, którzy ze śmiercią w swoich powieściach mają do czynienia w różnych okolicznościach zderzą się z brutalną rzeczywistością. Pokazują nam, czytelnikom, że jest pewien znaczący aspekt, który nawet najbardziej doświadczonemu pisarzowi, może spowodować szok, i zmusić do myślenia, a mianowicie to, że w sytuacji, w której autor rozpoczyna swoją przygodę z fikcją literacką, to ciągle jest to tylko (albo aż) fikcja. W zmyślonym świecie wszystko się zdarzyć może, morderstwa, wszelkie inne przypadki okrucieństwa, jednak sprawa zmienia się, kiedy to ofiary i przestępcy mają prawdziwe imiona, nazwiska, pesele. Są realnymi ludźmi, którzy albo zostali bestialsko zamordowani, albo odsiadują teraz wyroki za swoje makabryczne zbrodnie. W "Opowiem ci o zbrodni" poznajemy sześć historii, które wydarzyły się naprawdę. Tajemnicze zaginięcie, zbrodnia, prowadzenie śledztwa, tony akt i zeznań. Najbardziej szokującą dla mnie sprawą była historia młodego chłopaka, który z premedytacją pozbawił życia innego mężczyznę tylko dlatego, bo chciał zobaczyć jak to jest kogoś uśmiercić. Nie jest możliwe dla mnie zrozumienie tej opowieści i to właśnie ten utwór Igora Brejdyganta przemówił do mnie najmocniej i sprawił, że opinia o tej książce zdecydowanie wzrosła. Autorzy ujawniają okrutną prawdę o człowieku, o tym do czego jest zdolny. Każdy, na swój oryginalny sposób, przedstawia wybrane, dawne sprawy, które jednych mogą zaszokować, a drugich obejść bez większego zainteresowania. Akcja wzbogacona jest o naukowe dygresje i komentarze samych autorów, co pozwala nam, czytelnikom spojrzeć na zbrodnię z różnych stron. Dodatkowo, możemy poznać styl pisania każdego z autorów, nie mamy tu narzuconej jednakowej narracji, za to otrzymujemy sześć różnych popisów pisarskich, jedne lepsze, drugie gorsze, ale każdy z nas ma swój ulubiony styl i trudno z tym dyskutować. Główną myślą, jaka nachodzi mnie po lekturze tej książki, jest to, że kiedyś praca śledczych, policji i innych służb odpowiedzialnych za łapanie morderców, ustalanie kto popełnił zbrodnie, to było wyzwanie. Teraz, w dobie komputerów, nieustającej inwigilacji, monitoringów, jest trudniej o bycie anonimowym. Podsumowując, straszne jest to, do czego jest zdolny człowiek. Nigdy nie uda mi się zrozumieć takich postępowań.
Książka jest idealna dla osób lubiących kryminały, literaturę naukową i faktu. "Opowiem ci o zbrodni" łączy w sobie kilka cech z tych gatunków, dlatego też wielu z Was przypadnie ona do gustu!
Opinia bierze udział w konkursie