- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ie o duchy - niedowiarek. Uległszy namowom przyjaciela, zagorzałego spirytysty, Zgórny daje się zaciągnąć do salonu pani dyrektorowej Weklef, gdzie od jakiegoś czasu wywołuje się duchy sławnych ludzi. Tam spotyka go bardzo niemiła przygoda. Hrabia Tyszkiewicz był głęboko wierzącym, konserwatywnym katolikiem, a Seans napisał jako przestrogę przed zgubnymi skutkami mody na zjawiska paranormalne, niezgodnej z nauczaniem Kościoła. Ale w jego opowiadaniu wolno zobaczyć coś innego: satyrę na powierzchowne mieszczańskie zainteresowanie tematyką niesamowitą. Spośród gości dyrektorowej tylko dwie osoby - przyjaciel młodego oficera, Nawarski, oraz mistrz ceremonii, doktor Lągowski - są autentycznie przejęte spirytyzmem i pragną zgłębiać go naukowo. Dla pozostałych wywoływanie duchów jest sezonową atrakcją, jeszcze jedną modną rozrywką ku rozproszeniu nudy, albo okazją do towarzyskich flirtów. Także Zgórny traktuje seans jak ciekawostkę, dlatego ignoruje przestrogi drugiego przyjaciela, pobożnego katolika Glebicza. Tymczasem duchy oczekują, żeby traktować je poważnie, a przynajmniej z szacunkiem, i niekiedy dają nam o tym znać. Czy Janusz Meissner, zawodowy pilot i najpopularniejszy polski pisarz lotniczy, wierzył w duchy - nie wiadomo. Na pewno poważnie traktował historie wypadków lotniczych, niewyjaśnionych koincydencji, tajemniczych zjawisk atmosferycznych - by, jak wcześniej Sosnkowski, a wiele lat później Lem ze swoim pilotem Pirxem, zastanawiać się nad grozą w przestworzach i zgłębiać psychikę ludzi, którzy na co dzień siadają za sterami aeroplanów. W latach trzydziestych lotnictwo nadal było wdzięczną scenerią dla opowieści grozy i Meissner chętnie z tego korzystał, pełnymi garściami (czego nie ukrywał) czerpiąc z pomysłów Grabińskiego. Takim opowiadaniem jest Dziwny pasażer (1931), które powtarza fabułę znaną ze Smolucha Grabińskiego. Znerwicowany pilot Boruń, latający na krajowych liniach pasażerskich, wierzy w fatum: nadliczbowego pasażera, którego pojawienie się na pokładzie każdorazowo zwiastuje poważną awarię, zmuszając Borunia do awaryjnego lądowania w ryzykownych warunkach, zazwyczaj wbrew przepisom. Jego mania jest na tyle uciążliwa, że przełożeni odbierają mu stery i przenoszą na stanowisko radiotelegrafisty. Ale Boruń wie Z kolei w opowiadaniu Hangar nr 7 (1932) Meissner posłużył się motywem nawiedzonego domu. W hangarze, gdzie składuje się wraki i części rozbitych maszyn, zwanym nie bez racji trupiarnią - straszy. Czy zabłąkało się tam widmo zmarłego pilota, czy może upiór przychodzi z pobliskiego cmentarza? A może idzie o jakąś niezbadaną właściwość czasu? Oto pewnej deszczowej nocy dwa jego odcinki nakładają się na siebie, a wtedy wszystko zaczyna gnać jak szalone. Sen, pogranicze życia i nieżycia, niepewność istnienia, wyparty koszmar czy pragnienie, śmierć i świat umarłych - twórcy literatury grozy zawsze uwielbiali te tematy, mieszali je w różnych proporcjach, rozmaicie rozbudzając wyobraźnię czytelników. Tak samo ważna, a niekiedy ważniejsza, okazywała się dla nich problematyka czasu. Nad czasem jako źródłem i tworzywem tego, co niesamowite, a może i nadprzyrodzone, rozmyślali, wśród prezentowanych tu autorów, Leśmian, Grabiński, Lange, Reymont czy Meissner. Listę tę wypada wydłużyć o Brunona Schulza. Zakorzeniony w modernizmie, literaturze klasycznej i Biblii, ale też w przyrodoznawstwie i psychoanalizie, Schulz bynajmniej nie gardził tradycją spirytyzmu i opowieści niesamowitych. Za młodu bywał ezoterykiem, śladem Goethego, Hoffmanna i niemieckiej grozy z jej homunkulusami i automatami rozważał problem sztucznego człowieka (czego świadectwem są Traktat o manekinach i gabinet figur woskowych w Wiośnie) oraz zgłębiał tajemnicę życia po życiu. Przejawów tegoż, inaczej niż Grabiński, szukał jednak nie w duchu, lecz w nieskończenie płodnej i plastycznej materii, która przyjmując coraz to nowe formy, podtrzymuje życie. Poglądy na naturę czasu Grabiński i Schulz mieli jednakowoż podobne. Schulz także wierzył w istnienie równoległych wymiarów i płaszczyzn czasoprzestrzeni oraz w możliwość ich nakładania się na siebie i przenikania. Dla opisu tego zjawiska posłużył się metaforyką nieodległą od Grabińskiego: główny nurt czasu ma swoje dzikie ,,boczne odnogi", ,,trochę nielegalne i problematyczne", pozwalające oddalić się do innej rzeczywistości, bytującej na ślepym torze. Właśnie na ślepym torze, który w opowiadaniu z Demona ruchu (Schulz z pewnością je pamiętał) stanowi tyleż ,,uboczną, wzgardzoną odrośl szyn, samotne odgałęzienie toru", co krainę umarłych. Sanatorium pod Klepsydrą (1935), z podanych wyżej powodów, wydaje się najbardziej ,,gotyckim" opowiadaniem Schulza, toteż w pełni zasługuje na miejsce w antologii grozy. Rzecz charakte
książka
Wydawnictwo Państwowy Instytut Wydawniczy |
Oprawa twarda |
Liczba stron 600 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Horror, Klasyka horroru, książki na jesienne wieczory, Sensacja, thriller |
Wydawnictwo: | Państwowy Instytut Wydawniczy |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Liczba stron: | 600 |
ISBN: | 9788381962469 |
Wprowadzono: | 24.05.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.