Opis produktu:
`Czasy kultury 1789-1989` to okres od Rewolucji Francuskiej po unifikujące Europę aksamitne rewolucje poprzedzające powstanie Unii Europejskiej kiedy to ukształtowało się i zostało uznane za obowiązujące pojęcie kultury. Kultura stała się w tym czasie religią - jej działacze kapłanami. Instytucje kultury zaczęto nazywać `świątyniami sztuki`. Doszło do procesu podobnego jak w upadającym Rzymie, gdzie dla utrzymania jedności cywilizacyjnej imperium domagano się zgody podbitych na ustawienie lokalnych Bogów w Panteonie wszystkich religii zawłaszczonych. Podobnie się dzieje dziś w dobie globalizacji. Przyjmując miejsce w kulturalnym Panteonie, poszczególne kultury wyrzekają się tego, co stanowi o ich istocie: wiary w swą kreacyjną moc, w identyczność, w niepowtarzalność i niezastępowalność.
Okres ten rozumiany podobnie jak odrodzenie czy oświecenie bardziej jako kategoria ideologiczna niż artystyczna nazywa Kijowski `romantyzmem`, z którym kojarzy takie kategorie ery nowożytnej jak: wiara w równość wszystkich ze wszystkimi - również nierównych z lepszymi. Wolność: także dla wrogów wolności. Braterstwo, w ujęciach skrajnych podważające wartość naturalnych więzów krwi, przejawiające się w afirmacji dla wszelkich patologii. Ideologia romantyzmu zrodzona z pięknych idei: oświecenia ludu, ulżenia doli ludzi pracy, uznania wartości wewnętrznych pojedynczego człowieka - jak każda epoka w swej końcowej fazie uległa degeneracji zmieniając: wolność w anarchię, równość w bezhołowie, braterstwo w rozwiązłość. Epoka romantyczna to także czas rozwoju demokracji i dominacji kapitalizmu z jego, obejmującą wszystkie sfery życia, ze sztuką włącznie, ekonomią opartą o gospodarkę rynkową. Łączy się z dochodzeniem do głosu stanu trzeciego czyli mieszczaństwa. Warstwa ta gloryfikuje pojęcie wolności: z prawem do przemieszczania się, zakazem niewolnictwa, swobodami dla płci pięknej choć słabej, a z czasem dla wszelkich - już niekoniecznie jak kobiety wrażliwych i ponętnych - form bezsiły: niepełnosprawnych, niedojrzałych, biednych, niewykształconych, obcych, kolorowych. Cały szereg pojęć ustawia się w ordynku by tworzyć podstawy myślowe nowej epoki. Te romantyczne hasła to m.in: `młodość`, `narody`, `równość`, `sztuka` i kantowska `bezinteresowność`. Wreszcie `kultura` i jej instytucje.
Romantycznej `świątyni sztuki` nie ma bowiem bez pragmatycznego zarządu, a to znaczy: zamówienia, zapłaty, kontroli treści czyli cenzury oraz ideologii i intencji wychowawczej. Analizując te wszystkie `sposoby organizacji kultury w społeczeństwie obywatelskim na tle gospodarki rynkowej` wskazuje autor wewnętrzną aporię epoki romantycznej, która stawiając na jednostki, wyzwalając artystę spod władzy autorytetu - prowadzi do zastąpienia gloryfikowanego gustu indywidualnego werdyktem zbiorowym, wydawanym przez ustanowione przez ten sam romantyczny porządek - ciała kolegialne. Abstrahowanie pojęć kultury i sztuki jest zdaniem autora wielkim nieporozumieniem współczesności. Gigantycznym oszustwem, które poprzez ekststrahowanie, swoistą destylację przedmiotu, oderwanie go od duchowych korzeni doprowadziło w ciągu minionych 250 lat do swoistego kulturalnego barbarzyństwa.
Kultura istnieje - lecz jedynie jako element związku, jest wobec rodzinny, ojczyzny, kościoła. Samotna kultura umiera. Wyznawcy bożka kultury, wynosząc ją na piedestał unifikując i globalizując, czyniąc masową, utylitarną i sprzedajną w istocie niszczą zdaniem A.T.Kijowskiego kulturalne korzenie cywilizacji judeo-chrześcijańskiej.