Główne skrzypce w książce gra Halina Marchwicka z domu Konfitura. Czyż już to nie brzmi zabawnie? A im dalej w fabułę, tym więcej wykluwa się różnych śmiesznych sytuacji i wydarzeń. Już Dagmara Rek o to zadbała. Autorka stworzyła starszą kobietę z ikrą, bezpośrednią, nadgorliwą, pyskatą, wszystkowiedzącą, ciekawską i szczerą aż do bólu.
Ach ta Halinka i jej perypetie. Szalenie polubiłam tę kobietę. Może i można patrzeć na takich ludzi (bo i mężczyźni też się zdarzają) pobłażliwie, niektórzy je wyśmiewają, innych irytuje ich wścibstwo, ale to zwykle nieszkodliwe osoby, a nawet bym powiedziała, że bardzo potrzebne na każdym osiedlu. Coś na ten temat wiem, gdyż mam w swoim sąsiedztwie takie Halinki. Wszystko i wszystkich monitorują, niczego się przed nimi nie ukryje. A co się stanie, gdy to Halina będzie potrzebowała pomocy? Czy sąsiedzi przyjdą jej z odsieczą?
Wracając do naszej bohaterki, to sytuacje, jakie są jej udziałem oraz jej sąsiadów, możemy lepiej zrozumieć czyjeś zachowanie, ale przede wszystkim docenić innych ludzi. Będziemy świadkami, jak przestraszony młody listonosz przenosi się na inne osiedle, jak Halina łapie złodzieja, sprawdza, czy sąsiedzi segregują śmieci. Zdradzę Wam, że książkę czytałam, jadąc pociągiem, a tam była taka scena z chrapaniem jej męża Staszka (uwielbiam go. Ileż on miał do żony cierpliwości), że akurat idealnie pasowała do sytuacji, w jakiej się znalazłam. Nawet nie wiecie, jak bardzo korciło mnie, aby tak jak Halinka krzyknąć: "bilety do kontroli". Pokładałam się ze śmiechu!
Podobał mi się w książce ten cały humor, bohaterowie, natomiast takiego zakończenia przygód Halinki, jakie zgotowała jej autorka, nawet nie brałam pod uwagę. Kompletnie nie byłam na coś takiego przygotowana. Wszystko zadziało się bardzo szybko. Moim zdaniem za szybko. Ostatnią scenę można by nieco rozbudować.
"Osiedlowy monitoring" to pełna humoru, komizmu, z odrobiną napięcia, ale i cennych rad komedia o sąsiedztwie. Macie dobrych sąsiadów? Możecie na nich liczyć? W tym względzie uważam się za szczęściarę, bo mam dobre sąsiedztwo. Nawet zbytnio nie przeszkadzają mi te "Halinki", bo czuję się w jakiś sposób bezpieczniejsza.
Opinia bierze udział w konkursie