SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Ostatni list

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Filia
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 544

Opis produktu:

Beckett, jeśli to czytasz, cóż wiesz, jak to jest z listami pożegnalnymi. Przeżyłeś. Ja nie. Jednak daj sobie spokój z wyrzutami sumienia, bo wiem, że gdyby istniała jakakolwiek szansa na to, abyś mnie uratował, na pewno byś to zrobił. Chcę jednak, żebyś wyświadczył mi pewną przysługę - porzuć wojsko i jedź do Telluride. Moja młodsza siostra samotnie wychowuje bliźnięta. Jest bardzo niezależna, niechętnie pozwala sobie pomagać, jednak najpierw zmarli rodzice, potem nasza babcia, a teraz Ella utraciła również mnie. Zbyt wiele nieszczęść, jak na jedną osobę. To po prostu niesprawiedliwe. I jeszcze jedno - nie wiesz o poważnym problemie, który wyniszcza jej rodzinę. Ella będzie potrzebowała pomocy. Jeżeli zginąłem, nie zdołam już jej wesprzeć. Nie podam jej pomocnej dłoni, jednak Ty nadal możesz być przy niej i jej dzieciach. Zatem błagam Cię, przyjacielu, zaopiekuj się moją siostrą, moją rodziną. Proszę, nie pozwól, aby samotnie musiała zmagać się ze wszystkimi kłopotami. Ryan
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Wydawnictwa: Filia
Kategoria: Literatura piękna,  Dla kobiet,  Powieść społeczno-obyczajowa,  Romans,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: Filia
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 544
ISBN: 9788382808742
Wprowadzono: 18.08.2023

RECENZJE - książki - Ostatni list - Rebecca Yarros

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 6 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

sni*****************

ilość recenzji:437

1-10-2023 19:50

?Ostatni list? to książka, która za mną chodziła od jakiegoś czasu, do jej sięgnięcia skłoniły mnie recenzje zaprzyjaźnionych recenzentek, były one pochlebne i tak ciekawe, że musiałam się przemóc i przede wszystkim znaleźć na nią czas. Autorkę kojarzę bardziej z książkami fantastycznymi, dlatego chciałam się przekonać o tym, czy w takiej odsłonie także mi się spodoba. Obiecywano mi emocjonalny łamacz serca, wyciskacz łez i historię, która mnie przeora. Potrzebowałam takiego poruszenia i poczułam, że dla mnie to odpowiednia pora, aby spotkać głównych bohaterów i stoczyć z nimi tą trudną walkę, jaką potrafi przynieść życie.
Główną bohaterką książki autorstwa Rebeccy Yarros pod tytułem ?Ostatni list? jest Ella, niesamowicie silna kobieta, której życie nigdy nie rozpieszczało. Począwszy od tego, że jest samotną matką borykającą się z wieloma problemami osobistymi i zawodowymi, jak i to, że jej brat żołnierz przebywał na niebezpiecznej misji. Mogła się z nim kontaktować poprzez listy, co dodawało jej siły i pewności, że jest z nim wszystko w porządku. W bardzo krótkim czasie kobieta musiała zmierzyć się z żałobą po rodzicach, a także babci, nawet ona nie była ze stali, potrzebowała kogoś, kto ją wesprze. Ryan był niesamowitym człowiekiem, bardzo troszczył się o swoją siostrę i pomagał jej, jak tylko mógł. W wojsku poznał Chaosa - Becketta Gentry?ego, człowieka, który był sam, nie miał żadnej rodziny. Nie czuł tej przyjemności kontaktu z kimś, kiedy otrzymuje się list od kogoś bliskiego, dlatego Ryan zachęcił go, aby nawiązał korespondencyjną relację z jego siostrą, aby on także mógł poczuć, że oprócz niego ma kogoś jeszcze na tym świecie. Śmierć najlepszego przyjaciela i jego ostatnia prośba sprawiły, że drogi Elli i Chaosa się przecięły, co z tego wyniknie?
?Ostatni list? to o nie tylko romans, chociaż z pewnością są w nim wszystkie romantyczne elementy, które przyspieszają bicie serca, począwszy od Becketta Gentry?ego, który jest absolutnie cudowny po całość, jako tak rozdzierająca serce opowieść, że często musiałam przeczytać rozdział i odłożyć książkę, żeby po prostu złapać oddech i się wyciszyć. Nie czytałam historii, w której tak wiele wątków przeplatałoby się ze sobą, tak zawiłej serii wydarzeń, które zbliżyły do siebie dwie zagubione dusze. Nie byłam tak wypatroszona, zdruzgotana i tak zauroczona niesamowitą narracją i emocjonalną niepewnością, która balansowała przez całą książkę. Chciałabym, abyście rozważyły to, żeby przed czytaniem książki mieć nie tylko obok siebie wielkie pudełko chusteczek, ale także lepiej użyć tego dnia wodoodporny tusz do rzęs. ?Ostatni list? to książka dająca świadectwo siły więzi powstałych na skutek traumy i lojalności. To opowieść o macierzyństwie i znaczeniu rodziny, ale przede wszystkim jest to historia o przetrwaniu, przebaczeniu i uzdrawiającej mocy bezwarunkowej miłości. Opowiada o dobrych chwilach i miłości, o stracie, rodzinie, odpowiedzialności, smutku, bólu serca i nadziei. Autor z wdziękiem porusza w tej książce wiele trudnych tematów, czuję, że Rebecca Yaros stanie się jedną z moich ulubionych autorek.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kama

ilość recenzji:396

26-08-2023 14:23

Listy mają w sobie coś magicznego. Obnażają duszę i serce człowieka, który przelewa na papier swoje myśli i emocje. Jak wiele ludzkich istnień i serc może odmienić jeden list? Jak się okazuje bardzo wielu. Ryan i Beckett służą w elitarnym oddziale wojskowym , a ich misje mają charakter tajny. Tych dwóch mężczyzn wiele różni. Beckett bowiem nigdy nie zaznał rodzinnego ciepła i nie wiedział jak to jest mieć dom, nigdzie nie zagrzał miejsca i nie zapuścił korzeni. Sierżant McKenzie postanowił to zmienić i zabrać swego druha do rodzinnego Telluride oraz przedstawić go swojej młodszej siostrze , Elli. Niestety nie zdążył.. pozostawił jednak ostatnią wolę . Jego życzeniem było by Beckett zaopiekował się jego bliskimi. Dwudziestopięcioletnia kobieta dźwiga na barkach ogromną odpowiedzialność, ponieważ samotnie wychowuje sześcioletnie bliźnięta oraz zarządza odziedziczonym po ukochanej babci pensjonatem . Jedyną pociechą są dla dziewczyny listy wymieniane z przyjacielem brata Chaosem. Po śmierci mężczyzny korespondencja się urywa.. Jak potoczą się lody dwójki ludzi, których drogi skrzyżowaly się zupełnie niespodziewane? Czy Ella pozwoli sobie pomóc i dopuści do siebie uczucia? Ta książka jest wprost niesamowita. Od pierwszej przeczytanej strony przepełniona wielkimi emocjami oczarowała mnie i porwała bez reszty nie pozwalając by ją odłożyć. Relacja dwójki głównych bohaterów oraz więź Becketta z bliźniakami została opisana w sposób tak piękny, że zwyczajnie brakuje mi słów by wyrazić swój zachwyt. Moje serce zostało zlamane i ponownie scalone i otulone ciepłym kocykiemn "Ostatni list" to przepiękna i niezapomniana literacka podróż. Zakochałam się w tej historii, przepadłam z kretesem. Czytajcie, a nie pożałujecie ??

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ann******************

ilość recenzji:335

25-08-2023 17:41

Są książki, które czytamy i szybko o nich zapominamy. Są również takie, jak ?Ostatni list?, czyli książki, które zapadają głęboko w człowieku. Książki, które wzbudzają wszystkie możliwe emocje i po prostu odmieniają życie czytelnika. To rodzaj książki, która pomalutku zakrada się do serca. Taka, która niszczy, a jednocześnie napełnia nadzieją. To taki rodzaj książki, przy której nie da się powstrzymać łez. To książka, której nie wyobrażam sobie, że miałoby nie być. Jest to całkowicie niezapomniana i poruszająca historia, której nigdy nie zapomnę.
Czasami najtrudniej jest napisać recenzję książki, która zawładnęła naszym sercem, porwała naszą duszę i przepełniła nas emocjami. Mam poczucie, że nie ma wystarczającej liczby słów, by wyrazić wszystkie moje uczucia. Już dawno nie czytałam tak pięknej, bolesnej i przejmującej historii miłosnej, która niepostrzeżenie przedostała się w każdy zakamarek mojego serca. Jest to jeden z najlepszych i najbardziej poruszających romansów z motywem listów i wojska, jakie kiedykolwiek czytałam. Autorka po raz kolejny zabiera czytelnika w niezwykle emocjonalną i poruszającą podróż, ożywiając swoje słowa w sposób, który wręcz łamie serce. ?Ostatni list? to boleśnie emocjonalna i bardzo surowa książka, która otwiera serce, by później rozedrzeć je na strzępy. Historia ta, to niezaprzeczalnie epicka opowieść miłosna, pełna bólu i straty, ale również duszy i piękna.
Ella MacKenzie już w młodym wieku doświadczyła czym jest okrucieństwo losu i sama musiała stawić czoła rzeczywistości. Jako samotna matka dwójki dzieci musiała robić wszystko, by zapewnić im godne życie. Beckett Gentry wszedł do jej świata, a ona nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo go potrzebowała. Ale jest coś, o czym mężczyzna jej nie powiedział... Ich związek stawiał czoła wielu trudnościom, ale był niezaprzeczalnie prawdziwy i surowy. To taki rodzaj miłości, który potrafi przetrwać nawet najcięższą burzę.

Cały czas po przeczytaniu tej książki czuję, jak moje serce jest zdruzgotane, a jednocześnie tak pełne miłości do historii Elli i Becketa. Trudno jest opisać samymi słowami, czym dla mnie jest ta książka i jak na mnie wpłynęła. Zakochałam się w słowach autorki, tak samo jak Beckett i Ella w listach, które do siebie pisali. Zakochałam się w każdej z postaci, dosłownie we wszystkim. To historia pełna pasji, piękna, bólu i więzi, które odmieniają życie. Serce wielokrotnie bolało, jednak dusza szukała szczęścia w miłosnej historii, która dotknęła każdą cząstkę mojego ciała. Wszystko było tu dopracowane w każdym, najmniejszym szczególe. Nie potrafię nawet opisać uczuć związanych z tą książką w sposób, który mógłby naprawdę oddać wszystko, co czuję. Czytając tę historię, przeżywa się ją tak, jakbyśmy byli w jej centrum. Musicie ją przeczytać.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ver.reads

ilość recenzji:302

23-08-2023 13:23

Obiecał, że spełni ostatnią prośbę jej brata.
Że w przypadku jego śmierci na froncie, zaopiekuje się nią i jej bliźniakami.
Że porzuci służbę i wyruszy do malowniczego Telluride.
Tyle że nie przewidział, jak bardzo odmieni to jego dotychczasowe życie...

No dobra, dzisiaj miała wpaść opinia ma temat innej książki, ale stwierdziłam, że po prostu muszę opowiedzieć Wam o "Ostatnim liście". Także, wciąż z gulą w gardle i śladami po rozmazanym tuszu, zaczynam pisać...

O Yarros zrobiło się głośno za sprawą "Rzeczy, których nie dokończyliśmy" - pozycji, która podbiła serca wielu czytelników. Jeśli sądziliście jednak, że ta historia była wzruszająca, to uwierzcie mi, jeszcze nie wiecie, na co tak naprawdę stać Rebbecę.

Nowa powieść spod jej pióra niemal od pierwszych stron zalewa nas burzliwą falą emocji. Przez większość lektury mierzymy się z poczuciem niesprawiedliwości, bezsilnością i rozżaleniem. Tak naprawdę chwilę wytchnienia zapewniają jedynie fragmenty pięknej w swojej naturalności miłosnej relacji, która łączy głównych bohaterów. Ale i ona naznaczona zostaje bólem i licznymi tajemnicami... A gdy już myślimy, że po każdej burzy wychodzi słońce, Yarros zrzuca na nas prawdziwą emocjonalną bombę - powiem Wam jedno, takiego zakończenia nigdy bym nie przewidziała... na zawsze odciska ono swoje piętno i zmusza do głębszych refleksji.

Cóż, to była jedna z piękniejszych, najbardziej chwytających za serce historii, jakie dane mi było przeczytać. W całym ŻYCIU. Po prostu zaufajcie mi i po nią sięgnijcie - tylko przygotujcie sobie najpierw masę chusteczek... polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Joanna

ilość recenzji:1020

20-08-2023 18:42

Gdybym miała trzymać w domu tylko te książki, które wycisnęły mi łzy z oczu, miałabym w nim maleńką półeczkę. I ta pozycja, by się na niej znalazła. Bo nawet moje czarne serce nie wytrzymały ogromu emocji, jaki przyniosła mi ta lektura.
Ella to wspaniała matka dwójki niesamowitych bliźniaków. Choć nie do końca zdaje sobie z tego sprawę, jest silna, dzielna i naprawdę wyjątkowa, choć większość problemów dźwiga na swoich barkach. Nigdy nie narzekała na samotność i stawiała czoła wszelkim wyzwaniom, które niosło jej życie. Z sukcesem prowadzi pensjonat po babci, na którego renomę bardzo mocno pracuje. I nagle kolejne ciosy od losu niemal zwalają ją z nóg. Czy będzie w stanie przetrwać tę walkę?
Beckett to najlepszy przyjaciel Ryana, brata Elli. Małomówny, wycofany, z trudem nawiązujący jakiekolwiek relacje. Jego najlepszą przyjaciółką jest pies Demolka, a towarzystwo ludzi wydaje mu się zbędne. Nigdzie nie zapuścił korzeni na dłużej, a kariera w wojsku wydaje się być dla niego idealnym wyborem. Ten człowiek się nie przywiązuje. A potem kolejne listy zupełnie zmieniają jego poukładane życie.
?Ostatni list? to książka przepełniona bólem, żalem, trudami życia, niesprawiedliwością losu. Przenika do głębi, wzrusza, ale rodzi niezgodę na zbyt mocną rzeczywistość wydarzeń, z jakimi przychodzi się mierzyć bohaterom. A z drugiej strony daje też nadzieję. Bo choć pokazuje jak trudne potrafi być życie, to w równej mierze wskazuje nam jak człowiek jest silny i jak wiele ciosów potrafi przyjąć, a po nich się podnieść, choć wydawałoby się, że już nie da rady. Oczywiście to także powieść o miłości. Ale ta romantyczna, w mojej ocenie, nie gra tu pierwszych skrzypiec ? oddaje ją bowiem tej rodzicielskiej. I moim zdaniem to doskonały zabieg, bo przecież to historia samotnej matki i żeby pokochać ją, trzeba także, a może przede wszystkim, pokochać jej dzieci. Sama relacja Elli i Becketta też jest urzekająca, inna niż wszystkie, o których czytaliśmy, a z drugiej strony tak niesamowicie przekonująca, czysta i cóż, taka, jaka powinna być, gdy ludzi łączy prawdziwe uczucie. A wisienką na torcie są listy rozpoczynające każdy rozdział przybliżające nam początkowy rozwój niecodziennego związku postaci i ukazująca właściwą ścieżkę, którą powinna kroczyć miłość. Zakochaj się w słowach, w charakterze człowieka, w jego poglądach i odczuciach, które ci daje, przecież fizyczność jest ulotna i nie ona powinna stanowić podwalinę, jeśli myślimy o długotrwałej relacji, która przetrwa każdą burzę. Yarros pisze jak natchniona, genialnie, operując słowem i grając na emocjach czytelnika tak znakomicie, że mam wrażenie, że ta historia wydarzyła się naprawdę, a postaci, które poznałam żyją gdzieś tam i mam nadzieję mają się dobrze. A to naprawdę niełatwe przelać słowa na kartki i stworzyć z nich coś takiego. Czytanie takich powieści to czysta przyjemność, uczta dla każdego mola książkowego i bezkresny ocean uczuć, o których nawet siebie nie podejrzewaliśmy. Ogromnie polecam tę książkę!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?