Nie istnieje żaden termin na znalezienie miłości. Nie można powiedzieć, że przychodzi zbyt szybko lub późno, ona po prostu pojawia się w dogodnym dla niej momencie, choć nam może się wydawać, że jest wręcz fatalny. Ale sercu nie można rozkazać, a przeznaczenie pisze dla nas własne, często nieprawdopodobne scenariusze.
Kristin w końcu dojrzewa do decyzji o rozstaniu z mężem. Nie jest jej łatwo wyrzucić do kosza tyle wspólnych lat, jednak w końcu czuje się na to gotowa. Z dnia na dzień zostaje samotną matką i musi stawić czoła nie tylko własnemu żalowi czy rozgoryczeniu dzieci ale także światu. Potrzebuje pracy, miejsca do zamieszkania i wielu sił, by rozpocząć wszystko od nowa. Do pomocy są gotowe jej niezastąpione od liceum przyjaciółki- stateczna Danielle, szalona Nicole oraz Heather, której historię poznaliśmy w poprzednim tomie. I tak oto w ciągu kilku tygodni nowe życie Kristin staje się bardziej niezwykłe niż mogła to przewidzieć w najśmielszych snach.
Noah jest znanym i cenionym aktorem oraz przyjacielem Eliego z planu serialu. Choć branża nie sprzyja nawiązywaniu szczerych znajomości to on wie, że w Tampie znajdzie chwilę wytchnienia i miło spędzi czas. Między kolejnymi planami zdjęciowymi, branżowymi imprezami oraz paparazzi czyhającymi na smaczne kąski o jego życiu osobistym w jego świecie nie ma zbyt wiele z normalności. I takim powiewem świeżości okazuje się Kristin, która zniewala go z dnia na dzień. Lecz choć zauroczenie przychodzi w ciągu chwili, a miłość już puka do drzwi, to jak to ułożyć, gdy szereg doświadczeń udowodnił mu, że nie warto obdarzać zaufaniem tak naprawdę nikogo?
"Ostatni raz" to historia o dojrzałych ludziach poszukujących szczerego uczucia. Życie sprawiło, że podchodzą do tego z dużą dozą nieufności i powątpiewania, bowiem wystawili się na ciosy od losu już wiele razy. Corinne świetnie pokazuje, że o wiele łatwiej jest budować swoje życie uczuciowe, gdy jest się młodym i bez bagażu doświadczeń, jednak kolejnymi historiami bohaterów z Florydy udowadnia, że każdy ma prawo do szczęścia, niezależnie od tego w jakim jest wieku. Ten cykl jest dużo bardziej zmysłowy niż pozostałe pozycje Autorki, jednak absolutnie nie zapomina o innych kwestiach, które pojawiają się przy budowie miłosnej relacji. Dzięki historiom postaci mamy okazję ujrzeć jak trudno jest czasem powstrzymać wewnętrzne demony i poddać się uczuciu, bez zastanawiania się co dalej. To także świetna opowieść o burzliwych relacjach osób, które kiedyś były sobie bliskie- w znakomity sposób Corinne wskazuje w tej książce jak każda, nawet najlepiej rokująca miłość, może się wypalić. Nie zabraknie tu także wątków samotnego rodzicielstwa, które nie jest usłane różami i wymaga wiele samodyscypliny oraz stawiania potrzeb innych na pierwszym miejscu. Oczywiście to także beznadziejnie romantyczna opowieść o miłości, która nie miała prawa się zdarzyć i napełnia nasze czytelnicze serca ciepłem, pozytywnymi emocjami i nadzieją, że nigdy nie jest za późno. Uwielbiam książki Corinne i choć mam wrażenie, że te w oryginale mają w sobie więcej magii, to i tak ogromnie polecam cykl "Po raz drugi", bowiem książki Autorki są warte zarówno poznania jak i trzymania ich na półce.
Opinia bierze udział w konkursie