Yasmina Khadra to tak naprawdę pseudonim Mohammeda Moulessehoula, algierskiego pisarza tworzącego w języku francuskim. Miałam okazję poznać go za sprawą książki "Zamach", która zawładnęła nie tylko moim umysłem, ale i sercem. Pomyślałam sobie wtedy, że będę musiała tego autora poznać zdecydowanie lepiej, bo jest tego wart jak mało kto. W poprzedniej powieści autor odważył się poruszyć temat zamachu samobójczego wśród islamistów. Teraz odkryłam spod pióra Khadry, literacki portret libijskiego rewolucjonisty i siejącego terror dyktatora.
Muammar al Kaddafi to libijski pułkownik, polityk i ideolog. W 1969 roku przeprowadził zamach stanu, w którym obalił monarchię. W latach 1969 - 2011 sprawował w Libii władzę autorytarną. Został zabity 20 października 2011 roku w rodzinnym mieście Syrta.
Yasmina Khadra postanowił wniknąć w umysł bezwzględnego despoty i megalomana po to, by stworzyć uniwersalny portret wszystkich upadłych dyktatorów. Dzięki temu odsłania nam najbardziej prawdopodobne pobudki kierujące ludzkim okrucieństwem.
"Byłem młody, urodziwy i dumny, byłem tak niezwykły, że wystarczyło mi podnieść byle kamyk, aby stał się kamieniem filozoficznym. A co dzisiaj widzę ja, cudotwórca, którego charyzma rzucała czar na kobiety? [...] Miasto wydane na pastwę wandalizmu armii dżinnów, wille o strzaskanych okiennicach; zdewastowane skwery; zbezczeszczone budynki i wraki spalonych samochodów - jak okiem sięgnąć same zniszczenia. Usunięto moje hasła, oszpecono moje portrety zdobiące frontowe ściany; ..." *
"Zabijałem, torturowałem, terroryzowałem, uprowadzałem, dziesiątkowałem rodziny - nie miałem innego wyjścia. Ale nigdy nie krzywdziłem niewinnych. Karałem jedynie winnych, zdrajców i szpiegów." **
Choć pytanie wyszło z ust Muammara to Khadra zadaje je w imieniu niejednego dyktatora: "Jak zapamięta mnie historia: jako bezwzględnego wizjonera czy nieposkromionego Beduina?
Na ogromne brawa zasługuje autor za to, jak napisał tę książkę. Gdyby nie notatka, że on tworzy literacki portret to była bym pewna, że narratorem "Ostatniej nocy Kaddafiego" jest sam Muammar. W przepiękny sposób, z ogromnym realizmem i prosto z serca opisał coś, co mi szaremu człowieczkowi nie chce zmieścić się w głowie.
Nie wiem, ale mogę się domyślać, jak wygląda walka o władzę. Chociaż tu gdzie mieszkam, nie jest idealnie, to im więcej odkrywam przed sobą kart o otaczającym mnie świecie, tym bardziej cieszę się, że żyję tu gdzie żyję. A swoją drogą, czy takie coś jak bezbłędność istnieje? Czy możliwe jest, by to właśnie władza weszła na ten poziom idealizmu, bezbłędności i prawości, który niby jest tak blisko, a jednak tak daleko? Jak cienka granica dzieli chęć stworzenia państwa idealnego od jego zagłady?
Cała ta krótka powieść, to coś na kształt karykaturalnej spowiedzi Muammara al Kaddafiego. Im głębiej się zanurzamy w strony tej historii tym atmosfera robi się gęstsza, a akcja dynamiczniejsza. Tak naprawdę całość pięknie łączą w jedno dwa ostatnie rozdziały. Dzięki nim pozycja nabiera kształtu i logiki. Osobiście pokochałam Yasminę Khadrę za jego pióro i będę dążyć do przeczytania wszystkich jego książek. Z każdą kolejną czuję się pełniejsza. Wam również polecam się z nim zapoznać. Choć w przypadku "Ostatniej nocy..." mamy do czynienia z fikcją literacką, a wydarzenia historyczne to tylko tło to uznanie dla autora za stworzenie czegoś takiego.
* - Cytat z "Ostatnia noc Kaddafiego" Yasmin Khadra, str.145
** - Cytat z "Ostatnia noc Kaddafiego" Yasmin Khadra, str.163
Opinia bierze udział w konkursie