?...życie jest tajemniczą studnią nieskończoności i głębi?
W ostatnich miesiącach coraz więcej pojawia się powieści, których fabuła jest osadzona w czasach wojennych. Dla nas to szansa na poznanie kawałka historii, ale też cofnięcie się do lat, które znamy tylko z rożnego rodzaju przekazów. Również ta opowieść, mimo iż jest fikcją literacką, na pewno przybliża nas do czasów nam nieznanych ?
udajemy się do Szanghaju lat 40. ubiegłego stulecia. Tam poznajemy bohaterów, Aiyi Shao o Ernesta Reismanna. Ona, to bogata i wpływowa Chinka, właścicielka klubu nocnego, która za chwilę ma wyjść za mąż, za kuzyna. On, to uchodźca żydowski, który przybył tutaj z Niemiec, uciekając przed brutalnością okupanta nazistowskiego. Co ich połączyło? Muzyka, miłość do jazzu ?Okazuje się, że nie tylko muzyka ich łączyła, między nimi szybko pojawiła się nić porozumienia i piękne uczucie. Tylko czy jest szansa na jego spełnienie? Czy możliwy jest taki mezalians, wiedząc, że Aija ma zostać żoną innego? Ich losy się będą wielokrotnie przecinać i rozchodzić, wiele będzie ich dzielić, ale i łączyć, przeciwności losu nie będą ich sprzymierzeńcem. Ktoś chce ich za wszelką cenę rozdzielić, a wiedząc, że to są czasu okupacji japońskiej, będą ku temu znakomite okazje. Czy ich miłość będzie na tyle mocna i silna, aby pokonać wszelkie przeciwności losu? Czy będą mieli tyle sił i odwagi, aby przeciwstawiać się bliskim ? Wiadomo, że zakazany owoc jest najsmaczniejszy, ale czy nie jest zbyt gorzki?
?Jest miłość, która razi jak piorun; oślepia, lecz otwiera oczy i pokazuje cały, zupełnie nowy świat?.
Ostatnia róża Szanghaju to piękna opowieść o miłości nierealnej i złudnej, zwłaszcza, że ma miejsce w czasach wojennych. Ta relacja z góry jest skazana na niepowodzenie. Ale też wiadomo, że miłość jest w stanie przenosić góry ? Zatopiłam się w tej historii, mocnej i wzruszającej, w której wszystko i wszyscy sprzysięgli się przeciwko bohaterom. Starano się ich rozdzielić za wszelką cenę, chwytając się różnych metod i sposobów, oczywiście często niezgodnych z prawem. Ale w czasie wojny żadne prawa nie obowiązują, za wyjątkiem prawa okupanta. Przekonamy się, że niedopowiedzenia i brak pełnego zaufania tej drugiej stronie mogą być źródłem wielkich nieszczęść i niepowodzeń. Wszelkie niedomówienia są w stanie zniszczyć nawet najbardziej mocną miłość. I pojawia się szybko pytanie, dlaczego ludzie nie zawsze są ze sobą szczerzy i otwarci, ukrywają przed bliskim wiadomości, które mogłyby wpłynąć w nieoczekiwany sposób na ich losy ?
?...czekanie jest jak podróż statkiem pełnym baryłek ropy; po pierwszych chwilach spokoju po wypłynięciu i podnieceniu widokiem światła na horyzoncie każda minuta, każdy plusk wody podpalają baryłki zwątpienia, podejrzliwości i niepewności?.
Mnie ta lektura bardzo wzruszyła, jest mi smutno, że się tak szybko skończyła. W tej pięknej, ale i trudnej historii mogłabym się pławić w nieskończoność. Ból bohaterów mi się również udzielał, było mi przykro, że ich losy się potoczyły tak, jak pozwalały im czasy, w których żyli. Gdyby ich miłość wydarzyła się w innych czasach, jestem pewna, że inaczej by się to wszystko potoczyło. Ale zawsze warto mieć nadzieję, że każdy kolejny dzień przyniesie coś ciepłego i miłego, że może w końcu wyjdzie słońce i rozświetli skruszone i złamane serca. Nadzieja powinna umierać ostatnia ?
Wzruszająca i pełna ciepła, elektryzująca, zwłaszcza, że bohaterowie zdobyli moje serce. Byłam z nimi całym sercem, bardzo chciałam, aby im się poszczęściło, mimo iż miałam świadomość, że ich miłość tak naprawdę nie miała prawa się zdarzyć ?
Opinia bierze udział w konkursie