SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Ostatnia walka

Czarny Mag. Tom 4

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Uroboros
Data wydania 2020
Oprawa miękka
Liczba stron 480
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • Promocja InpostPay BW

Opis produktu:

On jest Czarnym Magiem, a ona zdrajczynią. Świat Ryiah runął, gdy odkryła niecne plany króla Blayne`a. Teraz musi zdradzić wszystko, co kocha, aby uchronić królestwo przed wojną. Rozdarta między miłością a obowiązkiem, sercem a rozsądkiem Ry podejmuje się niebezpiecznej misji. Ma pomóc rebeliantom i przekonać przedstawicieli królestwa Pythus, aby zerwali pakt ze skorumpowanym królem Jeraru, jednocześnie oszukując najpotężniejszego maga w królestwie, a zarazem swojego męża. Wcześniej czy później będzie musiała stanąć do walki.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: okazje do -60%,  Tania Książka
Kategoria: Fantastyka,  fantasy,  Heroic fantasy,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: Uroboros
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 135x202
Liczba stron: 480
ISBN: 9788328072459
Wprowadzono: 25.03.2020

RECENZJE - książki - Ostatnia walka, Czarny Mag. Tom 4 - Rachel E. Carter

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.8/5 ( 6 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Inthefuturelondon

ilość recenzji:1

20-11-2021 10:54

Kilka dni temu pisałam Wam o Kandydatce, czyli trzecim tomie serii Czarny Mag. Na fali zachwytu tamtą książką, postanowiłam sięgnąć po ostatnią część, czyli Ostatnią walkę. Wciągnęłam się od pierwszej strony i z niesłabnącą ciekawością śledziła m to, co autorka wymyśliła na sam koniec. Jak więc ostatecznie oceniam tę pozycję? Moją odpowiedź znajdziecie na końcu tej recenzji.

Dotychczas znany Ryiah świat runął niczym zamek z piasku. Dziewczyna odkryła intrygi króla Balyne?a. Teraz musi dopuścić się zdrady ? nie tylko wobec mieszkańców królestwa, ale i wobec osoby, którą Ryiah kocha najbardziej. Przepełniona niepewnością i wątpliwościami postanawia podjąć się niebezpiecznej misji. Jak pomóc rebeliantom i przekonać królestwo Pythus, by zerwało ono pakt z królem Jeraru? Jedno jest pewne: Ryiah będzie musiała stanąć do walki.

Zacznę od jednego słowa: WOW. Po skończeniu poprzedniego tomu miałam nadzieję na coś dobrego, ale nie przyszłoby mi do głowy, że będzie to aż tak dobre. Przed rozpoczęciem Ostatniej walki miałam też małe obawy czy autorka nie wyczerpała już swoich możliwości, a zakończenie serii obejdzie się bez fajerwerków. Na szczęście, tak się nie stało, a ja z ogromnym zainteresowaniem śledziłam kolejne sceny.

Główna bohaterka po raz kolejny zaskoczyła mnie swoją dojrzałością oraz taką gotowością do poświęceń. To, czego dokonała ta młoda dziewczyna na kartach tej powieści, wzbudziło mój podziw i z pewnością długo zostanie w mojej pamięci. Cieszę się, że Rachel E. Carter udało się wykreować tę postać w taki, a nie inny sposób. Ryiah jest bohaterką podziwianą, budzącą sympatię oraz ciekawość, a jednoczenie nie jest wyidealizowana, jak to często bywa w powieściach fantastycznych.

Akcja. Tu dzieje się dużo, i to bardzo. Tak naprawdę nie ma nawet strony, na której nie działoby się coś istotnego dla przebiegu wydarzeń. Oczywiście, domyślam się, że wśród czytelników znajdą się osoby, które nie zgodzą się z moimi słowami i dla nich można było wyrzucić kilka scen. Jednak ja nie usunęłabym żadnej - wszystko tutaj tworzy logiczną całość i tym samym nie wzbudza poczucia zagubienia u czytelnika.

Pióro Rachel E. Carter jest na bardzo wysokim poziomie i to szalenie mi się podoba. Autorka nie oszczędza swoich bohaterów, ale jednocześnie nie robi z nich takich Werterów świata fantastycznego (wiecie, coś w stylu: ból istnienia, cierpię katusze, nic mi w życiu nie idzie, najlepiej się zabiję). Takie właśnie książki chcę czytać i takie tytuły, jak m.in. ten chcę polecać innym.

W tym miejscu mogę też napisać, że cała ta seria zasługuje na szczególną uwagę miłośników fantastyki młodzieżowej. Sama lubię ten gatunek, a takie powieści, jak ta czy poprzednie z tej serii tylko przypominają mi o mojej miłości. Jeżeli autorka napisała lub napisze inne powieści - z pewnością będę się z nimi zapoznawać.

Czarny Mag to seria, do której będę mieć sentyment i to wiem już teraz. Jestem wdzięczna, że mogłam ją poznać i jeśli macie tylko taką możliwość - Wy również zapoznajcie się z twórczością autorki i historią Ryiah.

Czy recenzja była pomocna?

book_or_bboks

ilość recenzji:1

20-08-2020 22:13

Walka jest nieunikniona - pytanie tylko, jaka jest cena za zwycięstwo.
Król kontra rebelianci. Książę kontra Zdrajczyni. Miłość kontra powinność. Piękne kłamstwa stają naprzeciw bolesnej prawdzie. Ostatnia walka nadciąga wielkim krokami, a Ryiah zmuszona jest dołożyć wszelkich starań i poświęcić dla sprawy więcej niż powinna, a i tak to może nie wystarczyć, aby jej bajka zakończyła się happy endem - wydaje się, jakby ta wojna dla Magini została rozstrzygnięta, zanim się zaczęła i na jej końcu zawsze czeka przegrana.
?Ostania walka? to finał godny serii ?Czarny mag?, wielokrotnie mnie zaskoczył i wciągnął do tego stopnia, że na czas czytania zapomniałam o bożym świecie. Do samej książki nie mam wielu zarzutów mamy walkę, magie, intrygi, romans, zdradę i wiele więcej - między innymi Darena, którego od pierwszej części na zmianę kocham i nienawidzę (tu nie było inaczej) oraz Ryiah, której upór i ognisty temperament budzą od początku mój podziw. Jedyny zarzut to sam finał? Akcja z kilkunastu ostatnich stron kompletnie nie wpisała się w to czego oczekiwałam? jednak czy to znaczy, że koniec był kiepski. Odpowiedz brzmi ?Nie był? ? był odpowiedni i idealnie wpasował się w serie, zwyczajnie ja nie takiego rozwiązania się spodziewałam. Ogólnie ?Ostatnią walkę? oceniam na 9/10 i będę szczerze tęskniła za tą serią.

Czy recenzja była pomocna?

Słowny świat Serafina

ilość recenzji:1

28-03-2020 17:13

Oto nadchodzi ten moment.
Moment, kiedy wyjaśni się, jak decyzja Ryiah wpłynie na życie nie tylko jej, ale i całego państwa.
Jak ona i Darren odnajda się w nowej rzeczywistości? Co czeka Jerar?

Ja już wiem! I powiem tak: zamknęłam książkę z poczuciem niesamowitej satysfakcji. Ta część to naprawdę godne uwieńczenie cyklu.
Choć przyznaję, że na samym początku troszkę się dłuży, przynajmniej mi. Jednak potem?
Potem!

Nic nie jest oczywiste, akcja mknie do przodu jak szalona, a bohaterowie przechodzą piekło. Niemal dosłownie.

A czytelnik towarzyszy im na każdym kroku.

Serdecznie polecam, cały cykl to kawał dobrej historii!

Czy recenzja była pomocna?

Zuzanna

ilość recenzji:187

21-03-2020 09:56

Wielka wojna ze znienawidzonym Caltothem nieuchronnie się zbliża. Trwają ostatnie przygotowania i negocjacje z sojusznikami. Ale w sytuacji, gdy decyzje króla i dobro Jeraru niekoniecznie idą w parze, nietrudno o zdradę. Szczególnie tam, gdzie nikt się jej nie spodziewa.

Nadchodzi wreszcie dzień książęcego ślubu. W bajce w tym momencie nastąpiłoby "i żyli długo i szczęśliwie". Ale życie to nie bajka, a Ryiah usłyszała tę bolesną prawdę już wcześniej: w takich czasach szczęśliwe zakończenia nie są możliwe. Wielkimi krokami nadchodzi wojna, a przed główną bohaterką piętrzą się trudne wybory. Czy uda jej się zapobiec rozlewowi krwi? Po czyjej stronie zdecyduje się stanąć? I komu zaufa potężny książę - swojej żonie czy ukochanemu bratu?

Nagromadzenie najciekawszych wątków sprawia, że ten tom czyta się jednym tchem. Z jednej strony mamy nadciągającą nieuchronnie wojnę z sąsiednim państwem. Toczą się ostatnie rozmowy, przygotowywane są plany ataku. Z drugiej strony następuje też kulminacja działań rebeliantów, a podjęte przez Ryiah decyzje stawiają ją w samym centrum obu wydarzeń. Co jeszcze? Rozbudowany i pełen emocji motyw zdrady i lojalności. Konieczność wyboru między posłuszeństwem wobec władcy a dobrem własnego kraju. Między pragnieniami serca a odpowiedzialnością za życie innych. Nikomu nie jest łatwo, każda kolejna decyzja wydaje się trudniejsza od poprzedniej, a z raz obranej drogi nie można już zawrócić.

Do ostatniej chwili nie byłam pewna, w jaki sposób autorka zdecyduje się zakończyć tę historię. Ostatnie rozdziały były naszpikowane nagłymi zwrotami akcji, a od ogromu emocji wręcz kipiało. Z zapartym tchem śledziłam losy znanych mi już tak dobrze postaci, zastanawiając się wciąż, co jeszcze stanie im na drodze. Choć zachowanie Ryiah w poprzednim tomie bardzo mi się nie podobało, tutaj wiele się zmieniło. Jej uczucia i rozterki wydały mi się tym razem bardziej rzeczywiste, naturalne. Podobnie zresztą było w przypadku pozostałych bohaterów. Autorka raz po raz stawiała ich przed wyborami, które ich przerastały. Mimo to dzielnie brnęli naprzód, starając się postępować słusznie i jednocześnie chronić swoich najbliższych.

W finałowym tomie serii rządzą ból, strach, rozpacz, desperacja i złamane serca. Magia iskrzy, krew leje się strumieniami, a emocjonalny rollercoaster towarzyszy nam do ostatnich chwil. "Ostatnia walka" to w moim odczuciu najlepsza część cyklu, a Rachel E. Carter pokazała w niej w końcu, na jak wiele ją stać. Pochłaniałam kolejne rozdziały, nie mogąc się od nich oderwać, a tak silne emocje nie towarzyszyły mi przy lekturze żadnego z poprzednich tomów. To świetne zwieńczenie historii Ryiah i Darrena. Szczerze polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Upadły czy Anioł

ilość recenzji:75

16-03-2020 20:13

Ryiah poznałam czytając "Pierwszy rok... młodziutka, waleczna, ambitna bardzo szybko wkradła się w moje łaski. Od tego czasu kibicowałam jej...W Adeptce oraz Kandydatce towarzyszyłam jej, widząc zmagania, walkę, poświęcenie i stratę, które musiała ponieść. Widziałam jak się zakochuje, jak cierpi z powodu brata, jak walczy z wrogami. Widziałam jak z młodej dziewczynki staje się waleczną młodą kobietą. Ryiah była moją literacką bratnią duszą, z którą się zżyłam i na przygody, której czekałam z utęsknieniem. Niestety nadszedł czas ostatnią podróż.

"Ostatnia walka" to ostatni tom cyklu Czarny Mag. Ryiah niestety tym razem musi poświęcić bardzo dużo. Chcąc ocalić tysiące, straci ukochanego i zostanie zdrajczynią. Przetrwa tortury, wygnanie, ale nie stratę mrocznego księcia. Podejmie decyzje, których konsekwencje będzie musiała dźwigać.
Początkowo nie mogłam odnaleźć się w powieści, choć przez cały czas miałam odczucie lęku o bohaterkę. Ryiah bardzo ryzykowała i długo udawało jej się zamydlić oczy otoczeniu, niestety została nakryta i poniosła ogromną stratę.
Gdy pozbyłam się lęku o główną bohaterkę zaczęłam ubolewać nad Darrenem, który skradł moje serce swoją mroczną postawą i jasną duszą. Oddany swojemu bratu, nie widział wielu rzeczy...
Bardzo odczuwałam ciosy jakie Darren i Ryiah sobie zadawali...znałam bohaterów od początku, znałam ich uczucia, znałam ich tajemnice. Każde wierzyło w słuszność swojego postępowania. Najpiękniejsze jednak było w tym cierpieniu jedno...ich uczucie okazało się mieć prawdziwą moc. Mieli wzloty i upadki, ale jedno podtrzymywało drugie...nawet w chwili zdrady.

Pomijając trudny, trochę nudny początek reszta fabuły poszła jak po maśle. Pełno napięcia, niepokoju, komplikacji. Historia wciąga jak wir. Trudno przewidzieć jak potoczą się losy, jakie decyzje podejmą bohaterowie, ilu z nich straci życie. W trakcie czytania buzują emocje. Ma się ochotę krzyczeć, a nawet potrząsnąć bohaterami. Pokazać im dobry kierunek...Czytając zatraciłam się całkowicie, oderwałam się od książki w późnych nocnych godzinach. Ciekawość wydarzeń odgoniła sen, a obudziła adrenalinę.
Wciągające wydarzenia, szybkie tempo, ulubieni bohaterowie, lekki styl autorki...czego trzeba więcej aby powieść oczarowała czytelnika? W takim wykonaniu...Niczego!

"Ostatnia walka" to godny uwagi finał cyklu. Autorka pięknie zakończyła historię, choć nie obeszło się bez strat w bohaterach. Opisane wydarzenia przepełnione są lojalnością, poświęceniem, miłością, oddaniem oraz ceną jaką trzeba za to zapłacić.
Ryiah nie jest już tą młodą dziewczyną, która pragnie coś osiągnąć, jest już młodą kobietą, która pokazała, że stać ją na wiele w imię prawdy, wolności i miłości. Pokazała, że nie wolno się poddawać.
Z jednej strony cieszę się, że podróż bohaterów dobiegła końca, a z drugiej niestety odczuwam duży smutek, że to już koniec, nie ma już nic, że muszę pożegnać się ze światem pełnym magi, że muszę pożegnać się z Ryiah, która szybko skradła moją sympatię. Ja pogrążę się w zadumie...A wam...
...nic innego nie pozostaje jak sięgnąć po cykl i przeżyć bardzo ciekawą, literacką przygodę. Ja stoczyłam "Ostatnią walkę" a TY podejmiesz wyzwanie?

Czy recenzja była pomocna?