Stworzona przez Kirkmana historia rozpoczyna się od przedstawienia pewnego pastora, który od lat zajmuje się wypędzaniem demonów z ciał wiernych. Natrafia on jednak na przypadek, z którym nie potrafi sobie poradzić. To właśnie wtedy zwraca się on z prośbą o pomoc do Kyle?a Barnesa (głównego bohatera komiksu). Człowieka, który w dzieciństwie został naznaczony siłami nieczystymi i wydarzenie to mocno wpłynęło na całe jego dorosłe życie (pełnego cierpienia i przemocy). Nie zdaje on jednak sobie sprawy z tego, że posiada pewien ?dar?, dzięki któremu może on nie tylko pomóc innym, ale również w pewnym sensie odkupić swoje winy. To, czego będzie on uczestnikiem, odmieni nie tylko jego przyszłość, ale również wpłynie na innych ludzi (w tym jego bliskich).
Już lektura kilku pierwszych stron dzieła, wyraźnie pokazuje, jak mocą inspiracją do stworzenia komiksu był film Williama Friedkina (Egzorcysta). Klimat tego kultowego horroru dosłownie wylewa się tu z kolejnych kadrów. Nie oznacza to jednak nadmiernej wtórności historii i bezmyślnego powielania schematów. Robert Kirkman potrafi bowiem pisać przemyślane i mocno intrygujące scenariusze, które są dla czytelnika bardzo angażujące. Tak właśnie jest w przypadku recenzowanego albumu, który pokazuje swój potencjał przeobrażenia się w coś niesamowitego.
Pierwszy tom serii służy autorowi głównie do położenia fundamentów pod dłuższą i bardziej złożoną historię. Przedstawia on tu najważniejszych bohaterów, powiązania pomiędzy nimi, ukazuje wycinki mrocznej przeszłości Kyle?a, jednocześnie nie odsłania zbyt wiele z wyczuwalnej tajemniczości scenariusza. Obok klimatycznej grozy, twórca świetnie radzi sobie również z ukazaniem dramatyczno-obyczajowych elementów swojego tytułu. Skupiają się one głównie na teraźniejszości i przeszłości Barnesa i toczonej w nim wewnętrznej walki dobra i zła (co dość bezpośrednio przejawia się w jego otoczeniu i ma wpływ na inne osoby).
Opinia bierze udział w konkursie