SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Outsider

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 640

Opis produktu:

Stephen King, niezawodny król horroru, po raz kolejny zaskakuje w pełnej grozy powieści `Outsider`. Śledztwo niemal do końca jest nieoczywiste i mrozi krew w żyłach. W miasteczku Flint City dochodzi do bestialskiej zbrodni. W parku zostaje odnalezione ciało zaledwie jedenastoletniego chłopca. Szokujące dla mieszkańców jest to, że mordercą okazuje się być Terry Maitland. Jest to jeden z najbardziej szanowanych i lubianych obywateli miasta. Mąż, ojciec i trener drużyny sportowej zamordował małe dziecko - czy to nie przerażające? Maitland nie przyznaje się do zarzuconego mu czynu. Mimo alibi, detektyw i prokurator okręgowy mają masę niezbitych dowodów, a sprawa wydaje się być prosta. Na pozór oczywista zbrodnia, skrywa w sobie drugie dno. W toku śledztwa, wychodzą na jaw coraz bardziej przerażające szczegóły, nowe nieścisłości, a napięcie z każdą stroną wzrasta.

King wiernie oddaje atmosferę małomiasteczkowej społeczności. Już na początku powieści, czytelnik staje się być zaniepokojony całą akcją, a wychodzące na światło dzienne coraz to nowe fakty, czynią w głowie odbiorcy nie mały zamęt. Dzięki temu, książka ta, trzyma w napięciu po sam koniec, ciężko się od niej oderwać, a po przeczytaniu ciężko zmrużyć oczy...

`OUTSIDER` - ODKRYJ TO, CO NIEWIDOCZNE DLA OCZU
- Autor pozwala zaglądnąć czytelnikowi w hermetyczny świat małych miasteczek amerykańskich.
- King jest wielokrotnym laureatem Nagród Brama Stokera i British Fantasy Award.
- Stephen King to jedno z najbardziej rozpoznawalne nazwisko wśród pisarzy thrillerów.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: lista bestsellerów wszech czasów
Wydawnictwa: Prószyński
Kategoria: Horror,  Klasyka horroru,  książki na jesienne wieczory,  Sensacja, thriller,  Psychologiczne
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 142x202
Liczba stron: 640
ISBN: 978-83-8123-266-1
Wprowadzono: 08.08.2018

RECENZJE - książki - Outsider - Stephen King

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 51 ocen )
  • 5
    39
  • 4
    6
  • 3
    2
  • 2
    1
  • 1
    3

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Angela

ilość recenzji:77

brak oceny 14-03-2019 06:48

Książka niestety mnie rozczarowała. Zaczęłam czyta z zapartym tchem i do pewnego momentu akcja całkowicie mnie pochłonęła ale w momencie gdy na pierwszy plan zaczęły wysuwać się elementy nadprzyrodzone zwolniłam tempo i straciłam ochotę na lekturę a już samo zakończenie kompletnie mnie rozczarowało. Główny bohater Ralph tez nie rzuca się w oczy, już prędzej Holly wysuwa się na pierwszoplanowa postać tej książki. Myślałam że będzie to po prostu kryminał a to niestety kryminał z wątkami fantastyki...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Iwona

ilość recenzji:1

brak oceny 23-08-2018 07:37

Bardzo polecam i książkę i księgarnię.Szybka wysyłka i bez żadnych komplikacji.

Czy recenzja była pomocna?

Iza

ilość recenzji:1

brak oceny 13-08-2018 23:35

We Flint City dochodzi do makabrycznej zbrodni, w której w bestialski sposób zostaje zamordowany jedenastoletni chłopiec. Wszystkie dowody niezaprzeczalnie wskazują na winę szanowanego w lokalnej społeczności nauczyciela i trenera drużyny sportowej, który posiada twarde alibi.

Mimo to detektyw Ralph Anderson dokonuje natychmiastowego aresztowania podejrzanego. Sprawa wydaje się oczywista gdy znaleziony zostaje ślad DNA.
Kiedy w toczącym się śledztwie zaczynają wychodzić na jaw przerażające szczegóły, wiadomo już, że nic nie będzie tak oczywiste jakie się na początku wydawało.

Kolejna książka Kinga to pozycja naprawdę udana. Opowieść o szanowanym nauczycielu języka angielskiego i trenera lokalnej, młodzieżowej drużyny bejsbolowej, który publicznie zostaje aresztowany za makabryczna zbrodnię czyta się jednym tchem i przyznam, że akcja wciąga już od pierwszych stron. Książka przez sporą część wydaje się być nieźle zapowiadającym kryminałem, ale w pewnym momencie płynnie przechodzi w horror najwyższych lotów. Autor stale jednak pozostawia pewną dozę niepewności co do końca trzyma czytelnika w napięciu. "Outsider" Stephena Kinga stale zaskakuje zwrotami akcji i straszy brutalnym i spragnionym krwi "El Cuco". Dla fanów prozy tego autora - pozycja obowiązkowa.

Czy recenzja była pomocna?

Aneta

ilość recenzji:1

brak oceny 28-06-2018 18:57

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Po książkę Stephena Kinga sięgnęłam po raz drugi(pierwszą była Misery)i się nie zawiodłam.Trudno oderwać się od czytania,nic nie jest oczywiste a zakończenie szokuje.
Polecam !!!

Czy recenzja była pomocna?

Maciej Pinkwart

ilość recenzji:2

brak oceny 25-06-2018 18:08

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Obcy w Oklahomie

W tej książce prawie wszystko jest złe: tytuł, pomysł, zakończenie? Ale jak otworzyłem ją na pierwszej stronie w piątkowe przedpołudnie, to zamknąłem dziesięć godzin później, odrywając się tylko bardzo niechętnie i na krótko dla niezbędnych czynności gospodarskich i fizjologicznych oraz dla obejrzenia mundialowego meczu Hiszpania ? Portugalia. Kolację zacząłem jeść przed północą, przy ostatniej, 640 stronie. Z trudem przeszła mi przez gardło. Tak mam przy lekturze ostatnich powieści Stephena Kinga.
Mistrz horroru od lat balansuje na granicy między sensacją a parapsychologią, między okrucieństwem a obrzydlistwem. Ale od czasu trzytomowego cyklu o Panu Mercedesie najpopularniejszy i najpłodniejszy pisarz świata znalazł się zdecydowanie po jeszcze ciemniejszej stronie mocy, do zbrodni, szaleństwa, przemocy dokładając pierwiastki nadprzyrodzone. I nie są to sprawy nadające się do dwuznacznej interpretacji - może to są duchy albo kosmici, a może wytwór chorej wyobraźni bohatera? Nie, tutaj wszystko jest jasne: tłem dziejącej się akcji są sprawy niemożliwe. Sprzeczne z naszą wiedzą, doświadczeniem, prawami fizyki czy zasadami dobrego wychowania literackiego. To się nie trzyma kupy.
Sęk w tym, że u Kinga się trzyma? Kiedy w trzecim tomie Mercedesa (Koniec warty) mocno stuknięty (w głowę, skarpetą wypełnioną ołowianymi kulkami, przez sympatyczną, choć lekko stukniętą Holly Gibney), niemal całkowicie sparaliżowany Brady Hartsfield potrafi przenieść swoją świadomość do umysłu wybranej osoby i w tym kostiumie popełniać przerażające zbrodnie ? wiedzieliśmy, że to lipa, ale na wszelki wypadek przed snem przekręcaliśmy dwa razy klucz w zamku. Ale tutaj do akcji wkracza obcy. Outsider. Easy rider. E.T. Alien. Duch. Diabeł. Lord Voldemort. Bóg jeden wie, co lub kto.
Zaczyna się znakomicie. Za bestialskie zamordowanie, zgwałcenie i częściowe skonsumowanie małego chłopca zostaje aresztowany najporządniejszy człowiek miasteczka Flint City, nauczyciel angielskiego i trener sportowy Terry Maitland. Podejrzanego widziało wiele osób tuż przed i zaraz po popełnieniu zbrodni, jeszcze całego we krwi. Na miejscu są jego odciski palców i ślady DNA. Sprawa banalna. Policja dokonuje spektakularnego, publicznego zatrzymania, podejrzany robi wielkie oczy i nic nie rozumie: był w tym czasie 100 kilometrów od miejsca zbrodni, cały czas w towarzystwie kolegów z pracy, znających się z nim jak łyse konie, w czasie dyskusji na spotkaniu autorskim sfilmowała go i wielokrotnie pokazała lokalna telewizja, tam też znaleziono jego odciski palców. He, he? Znamy to, znamy: wiemy jak przy pomocy drukarki 3 D bohaterowie Mission Impossible produkują maski swoich wrogów, w których się potem wcielają. Oglądaliśmy, jak Hermiona Granger dzięki sokowi wieloowocowemu i paru włosom potrafi przeistoczyć Harrego Pottera i Rona Wesleya w okropnych przyjaciół małego faszysty Malfoya? Ale nie, tu nie ma żadnej maskarady. To znaczy jest. Ale nie dokonuje się ona przy pomocy czarów ani nowinek technicznych, tylko? No, właśnie nie wiadomo jak.
I kiedy już wszyscy zaczynają podejrzewać wszystkich o szaleństwo, na scenę ? nieco przypadkiem ? wkracza Holly, przyjaciółka i dawna współpracownica zmarłego dwa lata wcześniej na raka trzustki pogromcy Pana Mercedesa - detektywa Billa Hodgesa, która w odległym Ohio pracuje w agencji poszukiwania ukrywających się osób, zaginionych zwierząt i migających się alimenciarzy. Dolatuje z paroma przesiadkami do Flint City, wyposażona w iPhone?a, laptop, umiejętność poruszania się w sieci i niezwykłą skłonność do analitycznego myślenia, a także kilka przydatnych drobiazgów, z których w odpowiednim czasie zrobi skuteczny użytek. Niestety, przywozi z sobą także wiarę w rzeczy nieprawdopodobne, których jedynym usprawiedliwieniem jest to, że bez ich użycia autor nie mógłby rozwikłać problemów, które sam stworzył.
Najgorszym możliwym zakończeniem kryminału, opowieści sensacyjnej, czy horroru jest zdanie: i wtedy się obudziłem. Albo: w salonie pokazał się duch hrabiego Drakuli i przyznał się do wszystkich zbrodni. Albo: Obcy został ostatecznie unicestwiony bezlitosnym ciosem w głowę, po którym rozpadł się na milion kawałków przypominających małe gąsienice, które pękały jedna po drugiej, zalewając jaskinię czarną, śmierdzącą mazią.
Zagadka Outsidera w zasadzie przestaje być zagadką w momencie, gdy Holly prosi detektywa Andersona, by na chwilę przestał myśleć racjonalnie i uwierzył w to, co niemożliwe ? choć mój racjonalistyczny umysł bronił się przed tym i trochę wierzyłem w kolejny suspens, którym King nas zaskoczy pod sam koniec. Niestety, nic takiego się nie staje, a rozwiązanie ? definitywne, powiedziałbym ? kwestii tajemniczego i groźnego szaleńca jest niejako autocytatem Kinga z samego siebie, przez co nabiera charakteru kpiny z jego wiernych czytelników. Cóż ? mistrzowi wolno i to?
A więc ? kicha? No, trochę tak. Ale jaka piękna, jak genialnie napisana i skonstruowana! Od książki Kinga, jak wspomniałem, nie można się oderwać i choć chcielibyśmy, żeby ? jak sam autor wyśmiewa się w pewnym momencie ? detektywi, stworzeni przez Agathę Christie: panna Marple czy Hercules Poirot zebrali wszystkich podejrzanych w salonie i powiedzieli autorytatywnie: było tak i tak, bo to i to, a inspektor Japp dokonał aresztowania mordercy, to w zamian dostajemy świetną choć mroczną bajkę, dziejącą się w nieznanym nam zasadniczo świecie południowych stanów Ameryki. Technika pisarska Kinga sprawia, że co i raz zapominamy, że mamy do czynienie z powieścią, wytworem fantazji, czy właśnie z bajką, a nie reportażem z wydarzeń, które wstrząsnęły miejscową społecznością. Opis życia w wymyślonym miasteczku Flint w Oklahomie, czy charakterów ludzi, mieszkających w zapadłej prowincjonalnej dziurze Marysville w Teksasie jest kapitalny. Oni już tak mają, ci pisarze amerykańscy, że miejsce akcji gra wielką rolę, a ponieważ mają do wyboru ogromne przestrzenie ? opisują je niezwykle sugestywnie. I robią to nie tylko dawni klasycy, jak John Steinbeck, William Faulkner, Harper Lee czy Ernest Hemingway, lecz także bardziej współcześni, których ogromnie lubię: Winston Groom, Edna Annie Proulx czy Martha Grimes. I sam King, oczywiście. W Polsce takie nostalgiczne opisy małych miasteczek i ich specyficznej atmosfery wychodziły niegdyś spod pióra Wiesława Myśliwskiego i Olgi Tokarczuk. W lekturze Outsidera ogromnie pomaga znakomite, aktywne i twórcze tłumaczenie Tomasza Wilusza.
Książka Kinga ma jeszcze tę zaletę, że jest jak najbardziej współczesna ? akcja toczy się już po wyborczym sukcesie Donalda Trumpa i choć wielkiej polityki nie ma tu za grosz, bystry obserwator życia amerykańskiego, jakim autor Outsidera niewątpliwie jest, przemyca w treści kilka aluzji do obecnej sytuacji w USA, zwłaszcza, że akcja toczy się w stanach południowych, gdzie obecny prezydent cieszy się dużym poparciem.
Kolejny, po serii mercedesowej, kryminał Stephena Kinga nie będzie może najpiękniejszym brylantem Waszej biblioteki, ale na pewno wywołujące dreszcze akcja znajdzie uznanie podczas wakacyjnej lektury na słonecznej plaży. Po zachodzie słońca jednak lepiej Outsidera nie czytać. A już na pewno nie prezentować dzieciom jako dobranockę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytanka na Dobranoc

ilość recenzji:234

brak oceny 20-06-2018 20:49

Stephen King nie potrzebuje reklamy, jego nazwisko jest marką samo w sobie, marką która gwarantuje, że Twoje pieniądze zostały dobrze wydane. Ja z mojej strony pragnę jedynie dołożyć cegiełkę do muru pozytywnych opinii na temat najnowszej książki autora. Całe szczęście, że w dniu w którym "Outsider" trafił w moje ręce byłam na urlopie albowiem największą wadą tej książki jest niemożność odłożenia jej na bok, a jak wiadomo ciężko prowadzić samochód mając zajęte ręce. Stephen King kolejny raz zabrał mnie do świata swojego niezwykłego umysłu i kolejny raz była to podróż, którą będę długo wspominać. A teraz nie pozostało mi nic innego tylko uzbroić się w cierpliwość i odliczać dni do premiery następnej kolejnego dzieła amerykańskiego autora.

W parku miejskim Flint City znalezione zostają zwłoki jedenastoletniego chłopca. Z zeznań naocznych świadków wynika, że mordercą jest trener lokalnej drużyny i nauczyciel angielskiego Terence Maitland. Potwierdzają to badania DNA pobranego na miejscu zbrodni. Detektyw Ralph Anderson, za zgodą prokuratora Samuelsa, dokonuje pokazowego aresztowania podejrzanego. Na oczach tysięcy ludzi wyprowadzają Maitlanda z boiska, na którym rozgrywany jest mecz. Mężczyzna ma alibi jednak dla organów ścigania zebrany materiał dowodowy przesądza o wyniku śledztwa. Trener T jest winny.

Jeśli zadacie sobie trud i przeczytacie moją recenzję książki "Pan Mercedes" to dowiecie się, że okrzyknęłam ją najgorszą powieścią Stephena Kinga. Byłam tak rozczarowana "kryminalną" odsłoną autora, że postanowiłam nie sięgać po kolejne tomy cyklu o detektywie Hodgesie. Choć "Outsider" również można zaliczyć do kryminałów to śmiało mogę powiedzieć, że Król Horroru wrócił do
korzeni i nadal jest w świetnej formie. Powieść, która trafiła w moje ręce to połączenie starego dobrego Kinga, w którym się zaczytywałam za małolata, z Kingiem nowym, który próbuje swoich sił w innych gatunkach. Każdy szanujący się autor czuje potrzebę rozwoju i ciągłego doskonalenia swojego warsztatu. Stephen King wykroczył poza ramy horroru w poszukiwaniu czegoś nowego. Jednym się podobało drugim nie. Ja osobiście się cieszę, że kolejny raz było mi dane przeczytać powieść, dzięki której poczułam dreszczyk na plecach, a droga do łazienki była dłuższa, bardziej mroczna i pełna wychodzących z kątów rozmytych cieni. King jest jednym z nielicznych autorów, którzy potrafią mnie nastraszyć nawet w biały dzień. I powodem tego strachu wcale nie jest natłok krwawych opisów, przerażające potwory czy potworni ludzie, lęk który czuję jest lękiem przed złem pierwotnym, złem powstałym w trzewiach ziemi, znanym ludziom z legend. Jedynie ten autor w fenomenalny sposób potrafi wykorzystać podania ludowe i na ich podstawie napisać książkę, która sprawi, że będziemy się bali spać przy zgaszonym świetle.

Jednak czy to fabuła czy styl autora sprawia, że podczas czytania buzują w nas emocje? Książkę, można podzielić na dwie stylowo odmienne części. Część pierwsza, trwająca do mniej więcej połowy książki, opisuje nam zbrodnię i następujące po niej policyjne śledztwo. To właśnie tutaj poznajemy naszych głównych bohaterów. Jedną z największych umiejętności autora jest umiejętność tworzenia postaci w taki sposób by nie były dla czytelnika obojętne. Są to osoby, które dzięki włożonej w nie pracy są prawdziwe, a zachodzące między nimi interakcji jak najbardziej naturalne. Wydawać by się mogło, że opis codziennych czynności jak pogawędka przy porannej kawie powinien nie dość, że znużyć czytelnika to jeszcze nie mieć większego wpływu na rozwój fabuły. "Outsider" w większości zbudowany jest właśnie na obrazach drobnych czynności i dialogach między bohaterami. Jednak są to dialogi treściwe i zamiast opisywać to opowiadają historię. Jestem skłonna stwierdzić, że nawet najbardziej "nijaka" historia jeśli byłaby napisana przez Stephena Kinga stałaby się interesująca. Autor nie musi ciągle budować suspensu czy w kółko napędzać czytelnikowi stracha by utrzymać naszą uwagę. Na te spokojniejsze momenty czekam z równą niecierpliwością jak i na te bardziej niepokojące czy ekscytujące. To właśnie one dają czytelnikowi odetchnąć bo przecież nie można czytać będąc w ciągłym napięciu prawda?
Druga część książki, od momentu pojawienia się Holly Gibney, znanej z serii o Billu Hodgesie, stylowo zwalnia choć wzrasta w niej napięcie. Ta część wywarła na mnie nieco mniejsze wrażenie, choć nadal cała historia była frapująca. Wpływ na to miał fakt, że akcja zwolniła, a czyny naszych bohaterów były z góry przewidziane. Dodatkowo nie mogłam się doczekać rozwiązania zagadki, a w takim wypadku podążanie krok w krok za bohaterami było nieco nużące. Również sam punkt kulminacyjny nie pozostawił mnie z otwartymi ustami, wszystko poszło zbyt łatwo, za gładko, nie było efektu "wow".

Jestem tak szczęśliwa, że Stephen King nadal pisze i wydaje swoje książki. Za każdym razem ma inny pomysł, za każdym razem gdzie indziej znajduje inspiracje jednak w jego książkach możemy znaleźć parę cech wspólnych : humor, odnośniki do legend i rdzennej amerykańskiej kultury oraz stopniowe budowanie napięcia wywołujące w czytelniku gamę różnorodnych emocji począwszy od niedowierzania a na zaskoczeniu skończywszy. Stephen King się zmienia. Jego styl ewoluuje. Nie spoczywa na laurach i ciągle stawia przed sobą nowe wyzwania. I właśnie za to muszę mu serdecznie podziękować. Thank You.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1545

brak oceny 5-06-2018 07:01

"Gdy zanika filtr umysłu, razem z nim przepada zdolność postrzegania szerszego obrazu. Nie ma lasu, tylko drzewa. W skrajnym przypadku nie ma drzew. Jest tylko kora."

Powieść zapewniła mi dwa dni dobrego zaczytania. Jedna z tych książek, które w miarę poznawania kolejnych rozdziałów coraz bardziej wciągają czytelnika w przygodę z dreszczykiem. Zaczyna się kryminalnymi nutami, aby stopniowo rozwijać intensywność elementów thrillera i horroru. Zgrabnie poprowadzone wątki, wiele aspektów jesteśmy w stanie przewidzieć, jednak sporo też potrafi nas zaskoczyć, zwłaszcza kiedy przypatrujemy się losom postaci. Do końca nie jesteśmy pewni jak w szczegółach potoczy się scenariusz zdarzeń, oczywiście zakładamy, że dojdzie do efektownej konfrontacji dobra i zła, lecz nie wiemy, jaki przybierze ona bieg spraw. Frapująco oddany klimat grozy, pozornie zwyczajnie i typowo, lecz pod powierzchnią czyhają zatrważające tajemnice i trudne do przewidzenia niebezpieczeństwa. A kiedy w życie bohaterów wkradają się niemożliwe do zinterpretowania incydenty, akcja jeszcze przyspiesza, wciąga w otchłań niepokoju i niepewności.

Ciało bestialsko zabitego jedenastolatka zostaje przypadkowo odnalezione przez spacerowicza z psem. Widok chłopca jest makabryczny, zbrodnia natychmiast wstrząsa lokalną społecznością, zaś wytypowana tożsamość mordercy wszystkich niemile zadziwia. Jest nim bowiem lubiany nauczyciel angielskiego, szanowany organizator zbiórek funduszy, zasłużony trener szkolnego baseballu, Terry Maitland. Zostaje aresztowany w spektakularny sposób, na stadionie, na oczach tysięcy osób, własnej żony i córek. Wszystkie dowody wydają się wskazywać na tego właśnie mężczyznę jako okrutnego kata, jednakże w miarę przyglądaniu się sprawie wiele elementów detektywistycznej układanki przestaje do siebie pasować, a pozyskiwane informacje zamiast potwierdzać postawioną tezę, wnoszą wiele zamieszania, niejasności i nieprawdopodobieństwa. Śmierć chłopca ma ogromną siłę rażenia, rodziny ofiary i oprawcy wpadają w tryby potężnej machiny, której nic nie jest już w stanie zatrzymać.

Poznawanie przybliżanej historii wystawia czytelnika na sporą dawkę emocji, tak jak lubię, często sprzecznych i kontrastowych, w jednym momencie w przyjemnych barwach wskazujących na szczęśliwy obrót spraw, aby za chwilę pogrążyć się w mrokach natury człowieka. Oczekiwałam mocniejszych uderzeń bicia serca, ale ogólny odbiór powieści pozytywny, zwłaszcza pierwszej połowy, kiedy to pierwszorzędnie zaangażowałam się w rozszyfrowywanie skomplikowanej kryminalnej zagadki. Natomiast druga część bardziej podkręcała wyobraźnię, lecz w znanych schematach, kombinacjach i sztuczkach. I jeszcze pojawiające się w fabule nawiązania do autorów kryminałów i thrillerów, a także własnej twórczości Kinga, dające urozmaicający urok.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Michał Lipka

ilość recenzji:1989

brak oceny 2-06-2018 06:58

ZBRODNIARZ DOSKONAŁY?

Stephen King, przynajmniej raz w roku serwuje nam nową książkę i za każdym razem jest to literackie wydarzenie, a sama publikacja z miejsca zyskuje status bestsellera. Nawet jeśli Król Horrorów ma słabszy czas, jego powieści schodzą niczym przysłowiowe ciepłe bułeczki. Nie inaczej będzie z ?Outsiderem?, który na półki polskich księgarń trafi już piątego czerwca i chociaż jest to w pewnym stopniu powtórka z rozrywki, a sama fabuła da się łatwo przewidzieć, całość i tak czyta się absolutnie znakomicie i trudno jest się od niej oderwać choćby na chwilę.

Hitchcockowskim wzorem, ?Outsider? zaczyna się od trzęsienia ziemi, a potem King tylko podkręca wrażenia. Przynajmniej do pewnego momentu, jak to u niego bywa, ale nie uprzedzajmy faktów. Wszystko zaczyna się od zbrodni. Mężczyzna wychodzi z psem na spacer, zwierzę coś wyczuwa, ciągnie go w krzaki i? Tego widoku mężczyzna nigdy już nie zapomnie. Jedenastoletni chłopiec, z gardłem zmienionym w krwawą miazgę i patykiem wystającym z odbytu, zgwałcony i zamordowany. Policja podejmuje śledztwo i od razu znajduje winnego. Dowody są tak czyste i wyraźne, że nie da się ich podważyć ? odciski palców, DNA, a nawet naoczni świadkowie potwierdzają winę trenera małej ligi baseballowej, a zarazem szanowanego i lubianego obywatela Flint City, Terry?ego Maintlanda. Sprawą zajmuje się detektyw Ralph Anderson, który wraz z prokuratorem chce obalić jego wszelkie alibi i doprowadzić do skazania. W końcu ten uczył też jego własnego syna. Jednak w trakcie odkrywa dowody, że w chwili popełnienia zbrodni trenera nie było nawet w mieście. Czy Maintland rzeczywiście jest winny, czy może ktoś go wrabia? A co jeśli dzieje się tu coś o wiele dziwniejszego? Ralph, łącząc siły z prywatną detektyw Holly Gibney, zaczyna zbliżać się do odkrycia szokującej prawdy, która może sprowadzić na niego zagrożenie, jakiego by się nie spodziewał.

Jeszcze zanim na scenie pojawiła się Holly Gibney, bohaterka znana każdemu czytelnikowi trylogii ?Pan Marcedes?, ?Outsider? najbardziej spośród wszystkich książek Kinga, skojarzył mi się właśnie z tą opowieścią. Może dlatego, że oba dzieła zajmują się policyjną tematyką? Nie bez znaczenia jest także podobne wykonanie, choć to akurat cecha wspólna dla większości powieści Króla. Poza tym ?Outsider?, podobnie, jak poszczególne tomy ?Pana Mercedesa? jest historią przewidywalną, ale nie zmienia to faktu, że czyta się go wprost rewelacyjnie.

King, jak zwykle, serwuje nam pełną napięcia opowieść, która zabiera nas w szaloną jazdę bez trzymanki po najmroczniejszych zakamarkach zarówno Ameryki, jak i ludzkiego umysłu. Świetnie napisaną z charakterystycznym dla niego, gawędziarskim zacięciem, mocną, brutalną, ale zarazem lekką, czasem wręcz liryczną i czasem uroczo leniwą. Klimatem ?Outsider? przypomina nie tylko ?Pana Mercedesa? (zresztą im bliżej finału, tym bardzie porzuca jego nastrój na rzecz horroru jakby żywcem zaczerpniętego z klasyki gatunku ? w szczególności tej filmowej), ale też i serial ?Z archiwum X? , (którego jeden z odcinków był zresztą oparty na scenariuszu Króla). Miłośnicy nietypowych thrillerów i dobrych horrorów będą więc z całości bardzo, bardzo zadowoleni. I cóż z tego, że przewidzą zakończenie ? zabawa z ?Outsiderem?, jak z każdym dziełem grozy, które nie stawia na szczególne zaskoczenie nas, i tak jest przednia.

Czy recenzja była pomocna?

Robert Woźniak

ilość recenzji:1001

brak oceny 1-06-2018 15:31

Tradycyjnie chciałbym zacząć od krótkiej notki o Stephenie Kingu. To pisarz, którego powieści rozchodzą się w wielomilionowych nakładach, a każda kolejna, jest wyczekiwana z niecierpliwością, nie tylko przez wielkich fanów. Jego książki są chętnie ekranizowane, jak choćby ?Lśnienie?, czy ?Zielona mila?. W jego powieściach najczęstszym miejscem, w którym dzieje się coś niesamowitego jest jakieś małe, senne miasteczko, które nagle staje się świadkiem makabrycznych i tajemniczych wydarzeń. Castle Rock czy Haven, doświadczyły tyle, co inne miasta przez setki lat? Ale taka jest cena sławy? Nie zmienia nic fakt, że są to fikcyjne miasta.
Sam jestem wielbicielem jego twórczości i z niecierpliwością zawsze, czekam na jego kolejną powieść. Tym razem przyszła pora na ?Outsidera?.

W pewnym uroczym i idyllicznym miasteczku dochodzi do odrażającej zbrodni. Zostaje zamordowany pewien chłopiec, a okoliczności jego śmierci wywołują szok wśród mieszkańców. Szok tym większy, kiedy okazuje się, że główny oskarżony to trener miejscowej drużyny baseballowej. Uwielbiany przez dzieci, szanowany przez wszystkich. Sam mężczyzna twierdzi, że jest niewinny, przedstawia również niepodważalne alibi, jednak dowody wskazują bezdyskusyjnie na jego winę. Jednak, kiedy główny oskarżony ginie, pojawiają się nowe okoliczności. Jak to możliwe, że jeden człowiek przebywał w dwóch miejscach jednocześnie? Może to tylko sztuczka, próbująca zmylić śledczych? Przekonajcie się sami.

To co najbardziej lubię w powieściach Kinga, jest to, że poznajemy jego bohaterów w codziennych sytuacjach. Wiemy z kim się przyjaźnią, co jedzą, jaki jest ich ulubiony program w telewizji, czy mają przyjaciół, czy są dobrzy, a może źli. Powoli dowiadujemy się czegoś, co zmienia ich życia całkowicie. U żadnego autora nie zauważyłem, tak ciekawego przedstawienia bohaterów. Pozwala się to wczuć w ich przeżycia, martwimy się o naszych przyjaciół z kart powieści i kibicujemy im w ich dokonaniach. Naprawdę ważny szczegół w jego książkach.

Co do samej historii. Jest małe ale. Maleńkie, ale jest. Owszem czyta się tą powieść, z przysłowiowymi wypiekami na twarzy, jednak w pewnym momencie doszedłem do tego jak autor rozwiąże tajemnicę dwóch takich samych osób, w dwóch różnych miejscach. Albo ja za dużo czytam, albo King staje się lekko przewidywalny. Jednak jest to drobny mankament, przynajmniej dla mnie, bo oczekiwałbym jakiegoś zaskoczenia, a nawet podziwu, który by świadczył o tym, że wykonano dobrą robotę, a tu tego brakuje. Wszystko inne jest naprawdę znakomite i szczerze polecam tą powieść. Tak na zakończenie, autor zrobił mi psikus i zaspojlerował mi jedną ze swoich publikacji, której jeszcze nie czytałem. Mówi się trudno, zamierzam i tak zapoznać się z tym dziełem.
Premiera już 5 czerwca.

Czy recenzja była pomocna?