Prawda jest taka, że najbardziej przemawiają do mnie opowieści ludzi po przejściach. To oni posiadają wiedzę, której osoba z dobrym życeim i bez nałogu, nie ma. W książce ,,Pachnący NIEPALĄCY" autorka opowiada nam między innymi o tym jak sama rzuciła palenie. Brzmi to tak zwyczajnie, a wcale tak nie było. Długo z nim walczyła, gdyż palenie papierosów to nałóg. Zawarte w tytoniu substancje mają uzależnić nasz mózg od papierosa. Ten, kto twierdzi, że po kilku machach się nie uzależni, jest w błędzie. Pierwszy papieros zapali z ciekawości i dostarczy naszemu mózgowi informację, że podczas palenia czujemy się fajnie, jest nam dobrze. My, żeby ukryć ten fakt bo po co ktoś ma o tym wiedzieć, zapalamy drugiego, by zobaczyć jak to jest, że innych wciąga, a nas nie. Tutaj mózg utwierdza się w przekonaniu, że dobrze mu z substancją, którą dostał i chciałby jej więcej. Daje nam więc informację, że spokojnie możemy zapalić trzeciego, bo nic się nie dzieje. Kiedy wykonujemy i to zadanie, mózg otumaniony chemikalią, którą dostał jest zadowolony, więc i my jesteśmy zadowoleni. Wtedy sięgając już po czwartego nie myślimy o tym, że staliśmy się uzależnieni, tylko że palenie zabiera nam stres. Zyskaliśmy przyjaciela, który zawsze nam pomoże. Niewidzialną dłonią przytuli. Zaspokoi mózg, więc i nas. Nadal będziemy twierdzić, że możemy przestać to robić, ale nie zrobimy tego, bo nam wtedy dobrze. Słowo uzależnienie kojarzy nam się zbyt brutalnie, wydaje nam się, że to ktoś chory, potrzebujący pomocy. Skoro więc nic nam nie dolega, nie jesteśmy chorzy, to nie jesteśmy też uzależnieni. W ten sposób myślowy mózg broni nas przed zdaniem sobie sprawy z tego, że przegraliśmy. Wolimy myśleć o tym jak nam w chwili wciągania dymu dobrze. Skoro więc boli mnie głowa po co mam truć się tabletką, skoro mogę zapalić? Wtedy szybciej przejdzie. I nikt nie dopuści do siebie myśli, że jest zupełnie odwrotnie, bo po co?
Autorka napisała naprawdę wspaniały poradnik o walce z nałogiem. Pokazuje jak wiele nam zabiera. Jak ukrywając palenie odrzucamy własne dziecko, spóźniamy się na przedstawienie, jak nie wspieramy w nowym otoczeniu, bo wpierw zawsze musimy zapalić. Podkreśla, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, że jest zawsze na pierwszym miejscu. Ważniejszy od kawy, od jedzenia, od znajomych, od pracy, od rodziny, od dzieci i od naszych pragnień i marzeń. Bo najpierw musimy zapalić... W poradniku znajdziecie powody dla których wydaje nam się, że papieros sprawia nam przyjemność. Przeczytacie o substancjach, które dodaje się do tytoniu, byśmy chcieli palić. O tym jak widzą nas dzieci i jak bardzo chcą brać z nas przykład, by palić, bo jak mama jest wtedy szczęśliwa, to one też chcą. Podpowie co czuje dziecko, kiedy widzi nas z papierosem i podpowie jak wy byście się czuli, gdybyście własne przyłapali na paleniu. Ja przyznaję, że podejście, które nam zaserwowała naprawdę się sprawdzi. Ona w poradniku nie przemawia do nas, bo to nie ma sensu, gdyż to mózg pełni tu rolę dowódcy. Ona podaje ogrom powodów, przykładów i faktów, które mają przemówić do mózgu! To on przetwarza zawsze za i przeciw i wybiera najlepszą dla nas drogę. Skoro więc te fakty do niego zaczną przemawiać, to będzie się zastanawiał, czy faktycznie nie lepiej mu będzie bez nikotyny. A jeśli już taka myśl będzie nam w głowie kiełkowała, to najlepsza droga do tego, by szukać sposobu na rzucenie nałogu. Naprawdę bardzo pomocny będzie w tym ten poradnik. Da wam wiedzę, której nie usłyszycie od lekarza. Jest pisany prawdziwym życiem i doświadczeniem. Zawsze najlepiej walczy się we dwoje, więc niech będzie waszą podporą w walce ze złem, z chorobą, uzależnieniem, ubezwłasnowolnieniem. Użyłam tak mocnego słowa, bo to nie wy idziecie zapalić, tylko wasz nałóg wam każde to robić. Odbiera świadome decyzje, zastępując własnym nakazem, który wykonujemy. Więc może ktoś ma ochotę się od niego uwolnić? Jeśli tak, to sięgnijcie po ten poradnik:-)
Opinia bierze udział w konkursie