Świadomość pandemii na dobre zagościła już w naszych głowach i codziennym życiu. Nie jest już nieznanym monstrum czającym się gdzieś w oddali i choć nadal niesie ze sobą olbrzymie zagrożenie, to przyzwyczailiśmy się do jej obecności tuż obok. Czy tak samo postrzegają ją lekarze, którzy w pewnym momencie zostali postawieni w pierwszym szeregu w walce z nieznanym?
Był okres, że nie czytałam nic na temat pandemii, chyba zbyt wiele niosła stresu na co dzień, by dodatkowo się nakręcać. Na lekturę debiutu Hanny Wyciszczok, lekarki z Cambridge, zdecydowałam się chcąc poznać relację z pierwszej ręki. I nie zawiodłam się. Czytając czułam się jak jeden z lekarzy rzuconych na pierwszą linię frontu w początkach pandemii. Autorka przekuła własne doświadczenia w budzącą olbrzymie emocje historię.
Pandemia zawładnęła pierwszą część opowieści i można powiedzieć, że to ona jest jej główną bohaterką pokazując swą moc zmieniania znanego nam świata, wpływania na losy ludzi, ich poczucie bezpieczeństwa i psychikę. W tej atmosferze zagrożenia, niepewności i ludzkich tragedii, na czasem niezbyt tolerancyjnej obczyźnie, zaczyna się rodzić relacja dwojga polskich lekarzy. Każde z nich ucieka przed demonami przeszłości, czy odważą się otworzyć na nowe i siebie nawzajem?
Nie spodziewałam się, że odbiorę tę historię tak emocjonalnie, ale sposób, w jaki autorka przedstawia losy niektórych pacjentów sprawia, że kraje się serce. Sprzyja temu również pierwszoosobowa narracja, którą nie zawsze lubię, ale w tym przypadku jest niczym relacja z pierwszej linii frontu osoby, która doświadczyła zarówno tragedii jak i absurdów systemu na własnej skórze. Ale nie myślcie, że to studium medycznych przypadków, bo przede wszystkim to napisana pięknym i zarazem lekkim językiem opowieść o najgłębszych ludzkich emocjach, o miłości, która czasem przychodzi niezapowiedziana, by połączyć dwie zagubione dusze. Tylko czy wsparcie w chwili próby wystarczy, by przetrwać? Wbrew pandemii i własnym obawom?
Autorka zadaje wiele trudnych pytań, które dręczą nas wszystkich, a na które nie sposób udzielić odpowiedzi.
Te pytania są istotne szczególnie w przededniu wycofania wszystkich obostrzeń w Wielkiej Brytanii. Która strategia okaże się właściwa? Osądzi historia. Każdego z nas pandemia dotknęła w ten czy inny sposób. Niektórzy stracili najbliższych, innym odebrano poczucie bezpieczeństwa i prawa, które wydawały się dane na zawsze. Co nas czeka? Nie wiemy. Pozostaje mieć nadzieję, że podobnie jak w przypadku innych pandemii tak i tym razem ludzkość wyjdzie z niej zwycięsko.
Bardzo polecam Waszej uwadze tę pozycję i to nie tylko przez wzgląd na przenikliwość w obserwacji i umiejętność przelania emocji na papier, ale przede wszystkim piękno języka, które ma moc poruszania do głębi. Wszak nie bez powodu książka została zaliczona do gatunku literatury pięknej.
Opinia bierze udział w konkursie