Lubicie długie serie, czy może wybieracie trylogie bądź jednotomówki?
Osobiście uwielbiam wielotomowe historie, jeśli historia jest dobra, wciągająca i ma sporo bohaterów, których polubiłam, nie chce się żegnać z nią. ?Pan kamienia wschodu? Joanny Lampki to drugi tom cyklu Mistrz gry, przede mną jeszcze dwa tomy tej niezwykłej historii i z każdym kolejnym tomem coraz bardziej mi się podoba. Autorka rozpoczęła ten tom z przytupem i to takim porządnym, blisko 100 stron pełnych napięcia, akcji, pościgów i ucieczki. Nie potrafiłam się oderwać, co chwilę był taki zwrot akcji, że byłam pewna, iż to koniec, z tego się Aline nie wywinie, bądź w końcu jest światełko w tunelu, w końcu spokój, w końcu chwila odpoczynku. W chwili, gdy akcja zaczęła powoli zwalniać myślałam, że może teraz trochę nerwy mi odpuszczą i w końcu zacznie się na tyle spokojnie by poczuć klimat poprzedniego tomu i przyznam wam, że trochę go poczułam, ale mimo tego zwolnienia autorka nie pozostawiła w spokoju Aline. Ja obecnie zbieram się, by sięgnąć po trzeci tom, lecz boję się tego bardzo, ponieważ do czwartego tomu jeszcze tak daleko.
Aline powraca do Królestwa Żeglarzy, do domu, choć to co działo się w Cesarstwie ciągle nie daje jej spokoju. Odkrywa coś, co może zniszczyć jej spokojne chwile, rozpoczyna swoją ucieczkę i gdy myśli, że jest w miarę bezpieczna na jej drodze staje mężczyzna z przeszłości, który wyciąga do niej pomocną dłoń. W końcu przed Aline chwile stabilności, które legną w gruzach z chwilą, gdy Cesarstwo pokazuje światu to, co tak naprawdę tam robiła, co zaprzątało jej myśli przez większość jej misji. Po raz kolejny Aline musi uciekać i chronić swoje życie, gdy myśli, że to już koniec na jej drodze stają osoby, których się nie spodziewała. Czy to koniec jej problemów?
To się nazywa książka pełna akcji. Podzielcie się tytułami, które mają sporo akcji, uwielbiam takie książki. Autorka potrafi knuć intrygi dla swoich bohaterów w iście szpiegowski sposób. Kilkukrotnie nie mogłam zamknąć ust ze zdziwienia, mimo, że mam swój typ kim jest ten zły i nie dobry to nie jestem pewna czy w tym kierunku pójdzie autorka. W głowie mam również swoje własne typy z kim powinna być główna bohatera i bardzo jestem ciekawa jak to się zakończy. Książki, które zmuszają mnie do wybierania stron i opowiadania się za innym bohaterem są świetne, mówią o kunszcie autora, mówią o tym jak sprawnie posługuje się piórem autor.
Pierwszy tom, mimo, że bardzo mi się podobał, był inny niż drugi. Tam całą powieść fantastyczną pochłonął romans głównej bohaterki, w końcu spuszczona ze smyczy swego ojca nadrabiała to co nie było jej dane, gdy przebywała w domu. W tym tomie autorka ukazuje nam na przykładzie Aline jak srogie są przekonania Królestwa i Kościoła Jedynego Boga. Łatwo ich znienawidzić i nie czuć wobec nich żalu, ich staroświeckie przekonania bardzo mnie irytują i są tak odmienne do przekonań w Cesarstwie. Wojna, która wybuchła nie jest czymś dobrym, lecz rozumiem, dlaczego do niej doszło, autorka zadbała, by czytelnik mógł zrozumieć ją i mimo tego, że wszyscy chcieli do niej do puścić to rozumiem, dlaczego się zaczęła. Lubię takie przejrzyste wątki.
Muszę wam jeszcze nadmienić, że większość akcji dzieje się na ziemiach dzikiej Północy, opuszczamy Królestwo, nie wracamy do Cesarstwa a w końcu poznajemy Północ i jej kulturę, która jest tak odmienna od tych, które znamy. Wierzenia ludzi Północy, ich przekonania, ich tradycje i wiara są tak barwne, że nie było mi ciężko odnaleźć się w tej nowej i surowej rzeczywistości.
Tak jak wspominałam jest to książka fantastyczna, w pierwszym tomie było mi ciężko odnaleźć wątki fantastyczne, które tak lubię, lecz w tym w końcu dzieje się tyle, że jestem bardzo zadowolona. Autorka przedstawia nam magię, stwory, które nie są przyjazne naszym bohaterom, a nawet znajdzie się jakaś wiedźma. W końcu można w 100% nazwać tę powieść fantastyczną, nie tylko ze względu na treść ????
Ja zabieram się za kolejny tom, idę rozpaczać, że nie mam czwartego na już, a was na kolejną recenzję, która ukaże się pewnie niedługo. Za książkę do recenzji dziękuję bardzo autorce.