"Na świecie nie ma człowieka, który by nie płakał.
A nawet jeżeli jest, to jak sama mówisz, dopóki nie zapłacze, dopóty człowiekiem szczęśliwym nie będzie."
Muszę przyznać szczerze, że gdy sięgałam po książkę "Pn Wilk i kobiety" nie do końca wiedziałam, czego mam się spodziewać i byłam na wstępie trochę zszokowana. Tym razem, przy drugiej części, zdawało mi się, że już mam pewność, co mnie czeka i teraz niezwykle trudno mi opisać ogromne zdziwienie.
Znów jest wielkie zaskoczenie, jednak w całkowicie innej kwestii. Już na pierwszych stronach Wilk obnaża przed czytelnikiem swoje największe lęki, czym porusza nawet niewrażliwe serca.
Początek jest smutny i w moim odczuciu złowrogi. Od razu zaczęłam się zastanawiać, co jest grane i przyznaję, że od tego momentu, niemal przez całą powieść, miałam wrażenie, że zaraz stanie się coś złego, niepokojącego. Tak więc "P@n Wilk i tajemnice tajemnic" ma zupełnie inny klimat niż poprzednia część.
Chyba jak każdy spodziewałam się tu licznych opisów kolejnych, niezwykle gorących schadzek oraz poznania sporej ilości interesujących kobiet, ale tej perwersji, z której słynęła pierwsza książka, niewiele tu znajdziemy.
Ta pozycja, bardziej niż erotyczny pamiętnik, przypomina szczerą spowiedź oraz skłania do zadumy nad kruchością ludzkiego życia.
Jesteśmy świadkami niesamowitej przemiany głównego bohatera.
Czyżby zatęsknił za stabilizacją i prawdziwą miłością?
Czy zrozumiał, że dotychczasowy styl bycia w dłuższej perspektywie nie zapewni mu szczęścia?
"Ale gówniany wieczór, kocie. Wiesz... Brakuje mi miłości."
Czy Wilk dojrzał i dostrzegł, co tak naprawdę liczy się w życiu, czy może wyczuwa nadciągające niebezpieczeństwo?
To, że mężczyźnie zaczęło brakować głębszego uczucia, jest niewątpliwie zaskakujące. Kolejną niespodzianką jest poruszenie tematu życia po śmierci. Tego już całkowicie się nie spodziewałam.
Dwa tajemnicze byty z zaświatów nie tylko obserwują bohatera, ale również snują refleksje na temat życia jego, jak i całej ludzkości. Uświadamiają, co jest największą wartością i moim zdaniem to właśnie do ich rozmów nawiązuje tytuł. Największą tajemnicą jest przecież odpowiedź na pytanie co jest sensem istnienia, a także czy można osiągnąć prawdziwe szczęście.
"- Tutaj, na Ziemi to też możliwe? Być szczęśliwym?
- Czasami tak. Ale nie wiecznie. Na ziemi ludzie doświadczają wyłącznie krótkich chwil szczęścia. Szybko zresztą się w tym orientują. Stąd ich życie to wielka gonitwa. Za szczęściem, chwilą spełnienia. Taka idée fixe. Irracjonalne, ale może to być ciuch, samochód czy nowa altanka w ogrodzie. Choć prawdziwego szczęścia w tym tyle, co kot nasrał. To właśnie jest piekło. Na Ziemi."
Kolejną odmianą jest to, że autor pokazuje nam wady zawierania znajomości przez internet. Udowadnia na swoim przykładzie, że nigdy nie mamy pewność na kogo trafimy. Wilk jak widać uczy się na błędach, z każdej porażki wyciąga istotne wnioski. Mam wrażenie również, że nabrał większego szacunku zarówno do siebie, jak i do kobiet.
To, co się nie zmieniło, to potężna miłość i przywiązanie do córki, które podkreśla na każdym kroku. Jest dla niego najważniejsza, pragnie by w przyszłości nazywała go nie tylko ojcem, ale i przyjacielem.
Ta powieść jest tak szczera i prawdziwa, że nie da się jej nie pokochać.
Mężczyzna jest jak najbardziej autentyczny, daleko mu do księcia z bajki. Posiada liczne wady i miewa kłopoty jak każdy. Nie obce są mu również kompleksy. Bardzo denerwujące w podobnych historiach jest to, że bohaterowie są piękni, bogaci i nawet nie muszą o siebie jakoś specjalnie dbać. Tu Pan Wilk jest świadomy swojego wyglądu czy wieku i się z tym nijak nie ukrywa.
Drugą kwestią są kobiety, tu również nie znajdziemy ideału. Jeśli jest piękna, ma długie nogi, wąską talię i świetny biust, to przeważnie okazuje się głupia albo niezrównoważona psychicznie. Natomiast gdy cechuje ją poczucie humoru, inteligencja i rozmawia się z nią bardzo dobrze na wszystkie tematy, to niestety nie pociąga fizycznie.
W tej powieści nie ma perfekcji, tak jak w prawdziwym życiu.
Książka napisana jest w języku prostym i przystępnym, co sprawia że czyta się ją błyskawicznie, wręcz płyniemy po kolejnych stronach. Nie sposób się od niej oderwać. Tak jak w pierwszej części, nie brakuje tu sarkazmu, ciętego języka autora i specyficznego poczucia humoru. Jego puenty powalają nieraz na kolana i doprowadzą do niepohamowanych wybuchów śmiechu.
Fabuła jest nieprzewidywalna, dlatego wywołuje mnóstwo emocji i trzyma w napięciu do ostatniej strony.
Nie oszukujmy się, właśnie ta niepewność, to że nie mamy bladego pojęcia czego się spodziewać, sprawia, że pozycja jest tak interesująca.
Bez wątpienia jest to przede wszystkim historia pokazująca ulotność życia a także podkreślająca potęgę miłości. Bez niej nie da się żyć, nic nie ma sensu.
"Ludzie, choć ułomni, są z natury dobrzy, a najbliżej dobra są wtedy, gdy kochają. Dzięki uczuciom odnajdują w sobie dobro. Zapamiętują je. Bo jest im z nim dobrze. Bezgraniczna miłość to najważniejsze i jedyne uczucie, które w krótkim życiu ludzi ma znaczenie. Miłość zmienia wszystko."
Pora na pytanie, które zadaje sobie chyba każdy czytelnik. Czy jest to rozdaj szczerego pamiętnika i autor opowiada o sobie, czy to czysta fikcja literacka zainspirowana jedynie pojedynczymi wydarzeniami z życia Jarosława Wilka?
Jestem tym bardzo zaciekawiona, a z drugiej strony boję się odpowiedzi i chyba jednak wolę jej nie poznać. Absolutnie nie ze względu na cechy czy przygody bohatera, po prostu uwielbiam tajemnice i to właśnie one nadają tej książce tak niesamowitego klimatu. Szkoda byłoby zepsuć tak wspaniałą zabawę.
Jedyne czego mi tu zabrakło to komiczne wywody kota Mruka, lecz przyznaję, że ma on godnych następców, którzy humor zamienili na niezwykle mądre, wzruszające słowa.
Czytanie pierwszej części było po prostu świetnym relaksem i zaskakującą rozrywka , ten tom jest o wiele bardziej poważniejszy, pouczający i poruszający.
Tak jak wspominałam wcześniej, nie jest to typowa opowieść erotyczna, ale pełna niespodzianek historia o przemijaniu i tym co, ma największą wartość. Skłania czytelnika do medytacji na temat życia bohatera, jak i własnego. Sprawia, że zastanawiamy się, czy to co nazywamy szczęściem nie jest tylko złudzeniem.
Podsumowując, jest to mądra, życiowa, bardzo refleksyjna i niezwykle poruszająca powieść. Wywołuje masę skrajnych emocji i na długo pozostaje w sercu. Od pierwszych stron wyczuwamy szczerość i autentyczność, dlatego jest tak oryginalna i wstrząsająca. Zakończenie natomiast niepokoi i trzyma w napięciu. Jestem pod jej ogromnym wrażeniem i już zachodzę w głowę, czym zaskoczy nas autor w trzeciej części. Naprawdę warto po nią sięgnąć, to pozycja, która na długo zostanie w pamięci. Osobiście jestem nią zachwycona i zapewniam was, że jest to nieszablonowe, wspaniałe połączenie świetnego humoru z ponadczasowymi ideami.
Gorąco polecam!
Opinia bierze udział w konkursie