Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym na ile bezpiecznym miejscem jest Facebook czy Instagram? To przestrzeń, w której codziennie spotyka się miliony ludzi z całego świata. Jednak czy naprawdę wiemy kto ukrywa się za określonym nickiem? Czy dana osoba jest rzeczywiście tym za kogo się podaje oraz ile prawdy jest w tym czym karmią nas influencerzy?
Emmy jest matką dwójki dzieci, która aktywnie udziela się na Instagramie. Prowadzi profil patentingowy pomagający jej przetrwać trudne początki macierzyństwa oraz dający wsparcie innym kobietom, znajdującym się w zbliżonej do jej sytuacji. Jej konto cieszy się niewiarygodnym powodzeniem, a ona sama bardzo szybko staje się idolką sfrustrowanych matek.
Niestety, jak się okazuje cena sławy jest ogromna. W pogoni za coraz większą liczbą influencerów Emmy jest w stanie poświęcić więcej i więcej. Dodatkowo, w obawie o nagły koniec kariery szuka innych, alternatywnych rozwiązań, przy czym jej działania nie można zaliczyć do szczególnie etycznych. Jak daleko jest w stanie posunąć się kobieta ogarnięta żądzą życia w świetle reflektorów?
Influencerka to thriller z szeroko rozbudowaną warstwą obyczajową. Pierwsze fragmenty powieści zarysowują nam ogólną sytuację, a rozłożenie narracji na trzy osoby daje efekt oglądania rozgrywających się wydarzeń z szerszej perspektywy. Zestawienie ze sobą dwóch opozycyjnych stanowisk pozwala dogłębnie zrozumieć istotę problemu.
Postaci przedstawione w książce są wielowymiarowe, cechują je złożone charaktery, dzięki którym bohaterowie nabierają rzeczywistych cech. To osoby, które z powodzeniem moglibyśmy spotkać na ulicy albo pozostając w klimacie powieści - po drugiej stronie ekranu.
Influencerka przedstawia nam realne zagrożenia jakie niesie ze sobą Instagram i korzystanie z jego dobrodziejstw bez zastanowienia. Nie wszystko co widzimy w naszych telefonach i komputerach jest takim, jakim się wydaje. Należałoby nauczyć się ostrożności i ograniczonego zaufania do osób, z którymi nawiązujemy znajomości. Oczywiście, nie każdy musi być "tym złym", jednak powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że kiedyś możemy na kogoś takiego trafić.
Świat Instagrama jest niebywale kuszący, ale też ma niezaprzeczalnie destrukcyjny charakter. Wirtualna rzeczywistość omamia człowieka i przyczynia się do rozpadu więzi międzyludzkich. Wyzwala w ludziach najgorsze instynkty, a wszystko to w imię zdobycia jak największej liczby obserwujących.
Muszę przyznać, że Influencerka mocno mnie poruszyła i otworzyła oczy na pewne kwestie. Mam tylko nadzieję, że profile książkowe tworzone są przez ludzi o sztywniejszym kręgosłupie moralnym. Ale czy na pewno? Czy rzeczywiście mogę ufać we wszystko co czytam?
Moja ocena to 8/10.
Opinia bierze udział w konkursie