Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie ?
Czy poszukujecie dawki dobrego kryminału, który zapewni wam niezapomniane chwilę ? Jeżeli wasza odpowiedź brzmi tak, to mamy dla was coś odpowiedniego.
Witajcie, dzisiaj na recenzje książki "Paranoja" od Lisy Jackson oraz Wydawnictwa Skarpa Warszawska.
Rachel to matka dwójki dzieci, była żona i morderczyni swojego brata Luka. Dwadzieścia lat wcześniej w pewnej fabryce razem z kolegami i koleżankami bawiła się w niebezpieczną grę w strzelanie. Niestety zniknął tam jej brat Luke, którego prawdopodobnie postrzeliła. Po latach w dniu śmierci Luka ginie kobieta , która była wtedy w tej fabryce. A sama Rachel, która po tragedii związanej z bratem ma paranoję, zaczyna znowu obawiać się o swoje życie. Jakie sekrety wyjdą na jaw ? Czy paranoja Rachel jest uzasadniona ?
Kochani to nasze pierwsze spotkanie z tą autorką i przyrzekamy wam,że nie jest ono ostatnim.
Zacznijmy od tego co najbardziej nam podobało się w opowieści. Przede wszystkim była to lekkość w czytaniu oraz język jakim została napisana ta historia. No cudo. Książka ma pięćset stron, a czyta się ją jakby miała dwieście. Dosłownie z tą książką można płynąć, gdyż słowa same się czytają. A co dla nas jest wspaniałe, to to,że uwielbiamy gdy opisy są nie za długie i nie za krótkie, takie w sam raz. I właśnie takie były w tej książce. Dodatkowo fajne dialogi, nie posiadające trudnych słów, napisane trochę młodzieżowo sprawiły,że kompletnie się zatraciłyśmy.
Uwielbiamy również zmienność opowieści, to znaczy historię opowiedzianą z różnych perspektyw. I tutaj oczywiście również miało to miejsce. Co chwilę ktoś inny, a nie tylko jedna osoba.
Fabuła była bardzo interesująca, można powiedzieć,że dosyć prosta, gdyż była to schematowa relacja morderca - ofiary, jednak sama w sobie posiadała taką iskierkę zainteresowania, a sama końcówka kompletna bomba. Musicie ją przeczytać !
Akcja pomimo tego,że co chwilę następowała zmiana bohaterów i popełniano morderstwa to według nas jakoś nie była szybka, wręcz powiedziały byśmy,że była wolna.
Ciekawą rzeczą w książce było również to,że został tam poruszony, chociaż może nie widoczny zbytnio, temat traumy, po tragedii. Rachel zmagała się z według nas ogromnym stresem pourazowym. Sadzimy,że zostało to wspaniałe wykorzystane w takiej książce,szczególnie że nawet sam tytuł sugeruje paranoję. Jest to zagadnienie rzadko w naszej opinii wykorzystywane w kryminałach.
Relacje rodzinne, czy samo pokrewieństwo bohaterów to prawdziwy ewenement tej książki. Poplątane schematy relacji pomiędzy bohaterami są zadziwiające. Tu każdy jest rodziną. Każdy się zna. Bardzo fajny i ciekawy motyw, godny zwrócenia uwagi.
Bohaterowie pomimo tego,że każdy każdego zna, to nie wiele o sobie wiedzą. Są różni z charakteru i z zachowania. W książce można zauważyć wyraźne odcięcie pomiędzy dwoma światami młodzieży i dorosłych.
Klimat książki nie jest może takim, który wywołuje ciarki na rękach, jednak w pewnym momentach można odczuć niepokój i wchodzący w różne zakamarki mrok.
Opowieść daje nam wiele do myślenia, to bardzo dobrze przemyślana historia z pajęczyną połączeń rodzinnych. Historia niebanalna i zaskakująco prawdziwa. Jeżeli chcecie przeczytaj lekturę, która zaskoczy was swoim finałem i pokaże,że zło czai się za rogiem, to czytajcie "Paranoję". Warto :)