Z psem przy nodze w nowe życie
Okazuje się, że życie można uratować na wiele sposobów. Nie tylko dokonując bohaterskiego czynu, wyciągając z płonącego budynku czy samochodu, odciągając spod kół pociągu czy spod śniegowej zaspy. Są o wiele bardziej złożone sposoby pomocy, ratunku ? to nadanie sensu życia, sprawienie, że zaczynamy dostrzegać przed sobą cel, że wszystkie problemy i troski, które wydawały się być końcem świata, stają się po prostu przeszkodą, którą trzeba pokonać.
Właśnie o tym drugim sposobie pomocy opowiada Eric OGrey, mężczyzna, który w przeszłości nie tylko borykał się z olbrzymią nadwagą, licznymi chorobami będącymi jej konsekwencją, ale również z depresją i brakiem chęci życia. Wraz z Markiem Dagostino napisał on książkę o tym, w jaki sposób został uratowany i odmienił swoją codzienność. Znaczącą rolę w tym procesie odegrał pies, mieszanka border collie z owczarkiem australijskim, choć właściwie bohaterowie pomogli sobie nawzajem. Książka pt. ?Petty. Pies, który uratował mi żucie!?, to jedna z najpiękniejszych historii o tej niezwykłej więzi pomiędzy zwierzęciem a człowiekiem, która nie tylko pozwala nam spojrzeć inaczej na naszych czworonożnych towarzyszy, ale napełnia nasze serca nadzieją na lepsze jutro. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Kobiecego pozycja, to doskonała lektura nie tylko dla wielbicieli (i właścicieli) psów czy też osób planujących adopcję zwierzaka ze schroniska. To również książka dla tych wszystkich, którzy pogrążyli się w marazmie, którzy są przekonani, że już nic w ich życiu się nie zmieni, że nie ma dla nich ratunku. Historia Erica jest dowodem, że każdy moment w życiu jest odpowiednim, by nadać swojej egzystencji kierunek, by postawić przed sobą cel i konsekwentnie realizować działania prowadzące do jego osiągnięcia.
Jeszcze kilka lat temu, w2010 roku OGrey by zmęczonym życiem sprzedawca sprzętu domowego, z ogromną nadwagą. Pozbawiony życia towarzyskiego czy pasji mężczyzna z roku na rok stopniowo ograniczał swoją aktywność dochodząc do momentu, kiedy opuszczał dom wyłącznie w przypadku konieczności odbycia nielicznych podróży służbowych czy zamówienia ogromnych porcji jedzenia, które pochłaniał każdego dnia. Jedna z takich podróży w interesach okazała się być punktem zwrotnym w jego życiu, a właściwie nie tyle sama podróż, ale program telewizyjny z Billem Clintonem mówiącym o zaletach diety roślinnej, a także ? lektura Biblii.
Ten splot wszystkich wydarzeń sprawił, że Eric zdecydował się szukać pomocy u specjalistki, zajmującej się właśnie dietą roślinną. Ta, w przeciwieństwie do licznych lekarzy, którzy ograniczali się wyłącznie do przepisywania różnych medykamentów, nie tylko dokładnie rozpoznaje sytuację i nawyki pacjenta, ale zamiast tabletek zaleca mu zmianę sposobu życia, w tym? adopcję psa. W ten właśnie sposób w domu Erica pojawił się Peety, starszy pies z nadwagą i licznymi problemami. Zyskanie czworonożnego przyjaciela, konieczność opieki nad nim, ale także świadomość, że istnieje ktoś u jego boku sprawiły, że O`Grey zaczął nie tylko zmieniać swoje podejście do jedzenia ale i do życia. Wyeliminowanie z diety mięsa czy wzmożona aktywność fizyczna stały się pierwszym krokiem do drastycznej zmiany, która się w mężczyźnie dokonała. Zmiany, która zaprowadziła go w miejsce, w którym jest obecnie.
Lektura książki ?Petty. Pies, który uratował mi życie!? nie tylko wzrusza, nie tylko stanowi świadectwo ogromnej roli, jaką zwierzęta odgrywają w naszym życiu, ale też pokazuje, że dzięki determinacji jesteśmy w stanie osiągnąć naprawdę wiele. Przekonujemy się również, że ten upragniony cel nie przychodzi łatwo, okupiony jest on wyrzeczeniami czy trudnymi decyzjami, jednak w chwili, kiedy przewartościujemy swoje życie, jego osiągnięcie jest możliwe. I niekoniecznie trzeba (choć zdecydowanie warto) w tym celu adoptować psa!
Opinia bierze udział w konkursie