Emilia to młoda kobieta sukcesu, która na wieść o śmierci jedynej bliskiej jej osoby, którą mogła nazywać rodziną, porzuca warszawski zgiełk i powraca do ,,Pełnika??. Miejsca w którym dorastała i z którym wiążą się nie tylko miłe wspomnienia. Na przekór dawnym lękom, a także nieprzychylnym mieszkańcom miasta, Emilia postanawia wyremontować starą posiadłość, którą otrzymała w spadku. Nie podejrzewa jednak, że remont tego miejsca ujawni dawno pogrzebane sekrety i wzbudzi siły jakich istnienia nie podejrzewała.
,,Pełnik?? jest klasycznym przedstawicielem swojego gatunku. I gdy mówię tu klasycznym mam tu na myśli znaczenie bardzo dosłowne, bowiem książka Anny Lewickiej korzysta z wszelkiego rodzaju klasycznych zagrywek i elementów znanych nam z horrorów i powieści grozy. I bynajmniej nie trzeba tu być bardzo obeznanym w temacie by to zobaczyć. Mamy tutaj bohaterkę, która po latach wraca do rodzinnej miejscowości, mamy traumatyczną przeszłość i akcję osadzoną w starym domu, którego progu nawet nie musimy przekraczać by wiedzieć, że coś jest z nim nie tak. Nawet sama bohaterka jest tego świadoma, ale uparcie trzyma się swojego postanowienia by w nim pozostać, mimo odkrywania niepokojących faktów o nim czy dziwnych wydarzeń dziejących się w okolicy. A to dopiero sam początek długiej listy, której już nie będę ciągnąć. Dodam jedynie, że Ci którzy choć troszkę liznęli w życiu horrorów ? czy to książkowych, komiksowych, czy filmowych, bez problemu będą w stanie przewidzieć jakim tokiem będzie się toczyć fabuła, ba! samo zakończenie też będzie dość łatwe do przewidzenia.
W tym momencie zapewne część osób zada sobie pytanie: Po co w takim wypadku w ogóle sięgać po ,,Pełnik??? Cóż, Anna Lewicka może i nie zaskakuje czytelnika niczym oryginalnym, ale nie sądzę by to było jej celem. Bo ,,Pełnik?? broni się właśnie jako taki klasyczny ,,horrorek?? i bardzo klimatyczna powieść. Bo klimatu nie sposób ,,Pełnikowi?? odmówić i choć trudno tu mówić o uczuciu strachu podczas lektury, to jednak trudno nie dać się porwać nastrojowi tajemnicy i czającego się wokół zagrożenia, które atakuje nas w odpowiednich momentach.
Warto także dodać, że niesamowitego uroku dodaje historii jej ,,swojskość??. Miło było zanurzyć się w leśnych ostępach Kotliny Kłodzkiej, nawet jeśli tutaj przyjęły one złowrogie oblicze i posłuchać o strachach zakorzenionych głęboko w kulturze tego miejsca. Autorka bowiem przedstawiła inne oblicze tego co każdy z nas zna, mniej bądź lepiej, ale nie są to elementy obce, a jedynie przedstawione z tej mroczniejszej perspektywy. Co tu dużo mówić, ten element ,,Pełnika?? bardzo przypadł mi do gustu, jako, że ogólnie mam dość duży sentyment do horrorów dziejących się na naszym polskim podwórku.
Dla wielu czytelników dodatkowym plusem może się okazać również wątek romantyczny ? autorka postawiła się na klasyczny trójkąt miłosny, w którym nasza prawniczka miota się uczuciowo między dwoma mężczyznami. Jednego z nim najprościej opisać słowem miły ? wspierający kochany, zawsze gdy do potrzebuje jest do dyspozycji, drugi zaś, jak się nietrudno domyślić, jest przeciwieństwem ? tajemniczy, enigmatyczny, ale wyzwalający w niej głęboko skrywane pragnienia. Cóż, osobiście również bym to podsumowała iż jest to dość klasyczny element (nie tylko w horrorach), który jednym czytelnikom spodoba się bardziej innym mniej, niezależnie jednak od preferencji ? nie psuje on lektury, a dla niektórych będzie miłym dodatkiem.
,,Pełnik?? Anny Lewickiej to książka, która stanowi dobry wybór do spakowania do plecaka na wakacyjną wyprawę ? czyta się ją lekko, szybko i z przyjemnością. Potrafi wywołać przyjemny dreszczyk niepokoju podczas lektury i choć nie zaskakuje niczym odkrywczym, to jednak nie sposób odmówić jej niesamowitego klimatu. I co tu dużo mówić, ,,Pełnik?? wciąga do swojego świata, zachęcając do zbadania zakamarków starego domu, w którym zagrzebana została niejedna tajemnica.
Opinia bierze udział w konkursie